Wpis z mikrobloga

Rapsy jako jedyny gatunek muzyczny udowadniają, że są prawdziwą muzyką od ludzi dla ludzi, ewoluują nie jako produkt, a jako odzwierciedlenie pokolenia. Nie ma już szarych bloków, osiedlowej patolki i ciągnięcia Kaśki za włosy. Są strzeżone osiedla, drogie telefony na abonament,a rodzice już nie klepią biedy. Młodzież nie chce słuchać o siedzeniu na ławce z chłopakami z bloków, bójkach na boisku i ponurym życiu bez grosza, bo ich to nie dotyczy. I choć to nie moje czasy, nie tak się wychowywałem, to tak bardzo to rozumiem i szanuję, bo jest to najzwyczajniej w świecie prawdziwe.
I doceniam to, choć rap to nie jest moja muzyka.
I możesz powiedzieć, że to muza dla dzieciaków, bo ty to w gimbazie słuchałeś Peji, Ostrego i Eldo. Tylko, że wtedy te chłopaki miały tyle samo lat co dzisiejsi młodzi raperzy i nawijali o problemach swoich czasów, które dziś praktycznie nie istnieją. Mówiąc prościej - myślisz, że jesteś kozak, a tak naprawdę jesteś staruchem hipokrytą z ograniczoną wyobraźnią.
#mata #rap #muzyka
  • 120
mamo nawine że Cie #!$%@?.

@peczu
To trzeba brać czysto metaforycznie.
Słuchałem jego wywiadu (z Marcinem Flintem chyba) i tłumaczył że był zły że wywodzi się z dobrego domu bo uważał że środowisko rapowe go nie przyjmie.
Słucham dosłownie wszystkiego. Od muzyki klasycznej, przez indie rock, jazz, swing do ciężkiego metalu. Nie wzgardzę nawet urwanym z choinki japońskim czy koreańskim rockiem. Nawet odpalone radio z popowym kiczem nie będzie przeszkadzać.

Nie trawię tylko dwóch gatunków : rapu i disco polo (szczególnie w wersji sacro-polo Rubika). Nie żebym miał coś do ludzi, którzy ich lubią - nie jestem #!$%@?, no ale muzyki strawić nie mogę.

@wcfilmowe:
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@ShadyTalezz: Nawiązuje do dzisiejszego rapu w którym pełno autotune, śpiewanie o dupach, bujać się w wypożyczonych autach w teledyskach. Jasne w Stanach to było wcześniej. Więc nazywajmy rzeczy po imieniu. Nie mam nic przeciwko muzyce rozrywkowej, popowi. Ale nazywanie dzisiejszej sceny rapem to trochę tak nie szanować graczy przed dekady, co rapowali o prawdzie, to co chcieli, jak chcieli, a nie na siłę się wpasowywać w gusta odbiorców. Kiedyś śmiano się
@veranoo:

Nawiązuje do dzisiejszego rapu w którym pełno autotune, śpiewanie o dupach, bujać się w wypożyczonych autach w teledyskach. Jasne w Stanach to było wcześniej.

bragadaccio, przechwałki o hajsie, kobietach i samochodach to nieodłączna część rapu od początków jego powstania.

Ale nazywanie dzisiejszej sceny rapem to trochę tak nie szanować graczy przed dekady, co rapowali o prawdzie, to co chcieli, jak chcieli, a nie na siłę się wpasowywać w gusta odbiorców.
@wcfilmowe: Po prostu zwykły rap już nie zawsze wystarczy, żeby się wybić, dlatego następuje jego ewolucja, po przez coraz dziwniejsze zwrotki, słowa itd. po prostu ten gatunek stał się bardziej specyficzny.
co by nie mówić to Solar se to nieźle wymyślił, ładnie robi z nas (znaczy z was bo ja tego gówna nie słucham) głupków. najpierw wzięli jakiegoś brudasa z patologii ( Bedoes) który z łzami patrzył na bogatych i chciał być taki jak oni, mieć ładny dom i flote i zrobili z niego jakiś głos młodych patusów i feciarzy. tera wzięli banana którego ciągnie w złą stronę i chętnie by #!$%@?ł here
@Ready_to_die: Typowy gośc pod 40-stkę który coś usłyszał, nie zrozumiał i zapiera się przed tym żeby zrozumiec XDDD chłopie skoro ty nie rozumiesz tego wersu to znaczy że nawet nie wiesz o czym jest cały kawałek i jaki ma przekaz. Wersy "#!$%@? mame i tatę" też bierzesz dosłownie i myślisz że chłopak naprawdę ma w dupie rodziców?