Wpis z mikrobloga

Kisnę z ludzi którzy kupują mieszkania od deweloperów, i to jeszcze najczęściej na etapie dziury w ziemi xD

Zadłużasz się na całe życie na lokal, który nie wiesz jak będzie się prezentować w rzeczywistości, na osiedlu pełnym słońca i betonu, bez żadnej zieleni oraz infrastruktury i to jeszcze najczęściej na obrzeżach miasta. Wpłacasz hajs czekasz 3 lata xD

A jak już się doczekasz to się okazuje że słychać jak sąsiad sra, nie ma gdzie zaparkować a 3 metry od twojego balkonu buduje się "kolejny" kameralny etap chociaż ty dopłaciłeś 2k za metr za fajny widok z mieszkania. A wygląd budynku na wizualizacji ma się nijak do rzeczywistości(oczywiście na korzyść tego pierwszego) I jeszcze żeby te mieszkania były jakieś tańsze ale przeważnie m2 kosztuje tyle co na rynku wtórym ale jeszcze musisz to wykończyć :P Ale i tak jest pełno jeleni którzy są gotowi zrobić laskę deweloperowi żeby zarezerwować te klitki.

Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby pójść na taki układ, no powiedzcie mi :D Tylko rynek pierwotny.

#deweloperka #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #kupnomieszkania #nieruchomosci #bekazpodludzi #heheszki #rzeszow #kredythipoteczny
źródło: comment_yUwmJ9MabFx7d1ZgsimVmDx4gyn06M8N.jpg
  • 220
@Scaab: ale czego sie dziwisz? Przecież w Polsce jest mało mieszkań, więc rynek tak reaguje. Problem jest taki że te gówno mieszkania mają wpływ na okolice. Jeśli ktoś się wyprowadza pod miasto to raczej w takie miejsce gdzie nie ma zbiorkomu, a potem rozjeżdza
miasto :)
@Wsciekle_piesci_meza: Polacy dalej w lesie - nie czytają umów, podpisują na ślepo, #!$%@?ą potem na banki i myślą że wszyscy chcą ich oszukać. Ale na prezentację garnków za 9k to #!$%@?ą pierwsi xD also, przeciwnicy kredytów hipotecznych z którymi miałem do czynienia to ZAWSZE byli ludzie którzy takiego kredytu by nawet nie dostali ze względu na #!$%@?ą pracę bądź jej brak. "Tylko za gotówkę" też brzmi śmiesznie z ust tych osób,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Wsciekle_piesci_meza: no powiedzmy kupuję lokum na górze za kredyt w wysokości 600k (w przedsprzedaży zanim zaczęli budowę, w końcu taniej); po postawieniu okazuje się, że wyszedł chłam na dole, więc chcę sprzedać za 600k - nawet jak mi się uda niemal od razu, to spłacę cały kredyt, ale i tak jestem w plecy jego obsługę którą już zapłaciłem, plus spłacone odsetki (bo to one idą w pierwszej kolejności).
@Wsciekle_piesci_meza: źle mówisz. Biorąc kredyt na mieszkanie za 300, masz do spłacenia np. 550k. Więc nawet jak sprzedasz mieszkanie to i tak zostajesz z górą hajsu do spłacenia. Dodatkowo bez spłacenia kredytu nikt ci nie wykreśli hipoteki z księgi wieczystej więc nikt takiego mieszkania nie kupi dopóki pozostała kwota kredytu do spłaty nie zleci poniżej wartości mieszkania.
super argument

@zarowka12: mhm, opowiedz mi jakie ty argumenty przedstawiłeś za tym ze nie ma w tym nic złego, bo coś ich nie widzę. Jak dla mnie sam fakt że musisz kupować mieszkanie na 2 lata zanim się do niego wprowadzisz (EDIT: co ja gadam, jakie wprowadzisz. Zanim je w ogóle odbierzesz) to jest beznadziejna sytuacja.

Powtórzę: jest to bardzo powszechna praktyka

i to jest właśnie problem. Chyba że ty uważasz,
sam fakt że musisz kupować mieszkanie na 2 lata zanim się do niego wprowadzisz (EDIT: co ja gadam, jakie wprowadzisz. Zanim je odbierzesz) to jest beznadziejna sytuacja.


Kupiłem pół roku przed wprowadzeniem się.

i to jest właśnie problem. Chyba że ty uważasz, ze jak coś jest powszechne to znaczy że jest dobre


@Marmite: nawet nie czytasz ze zrozumieniem. Napisałem że jest dobre bo mimo powszechności problemy takie jak na zdjęciu są
Kupiłem pół roku przed wprowadzeniem się.

@zarowka12: w pół roku od gołej dziury w ziemi do odbioru mieszkania? Nieźle. Bo zakładam że nie mówimy o wykończonym.

Napisałem że jest dobre bo mimo powszechności problemy takie jak na zdjęciu są rzadkie.

A ja napisałem że problemem jest także to, że mieszkania przez to szybko drożeją. Coś mówiłeś o czytaniu ze zrozumieniem...? Nie mówiąc już o tym że też się do tego nie
@sralpies: dlaczego miałby być problem ze sprzedażą domu z kredytem? Kupujesz mieszkanie za 700k, kredyt masz na 500, teoretycznie powinieneś po 30 latach spłacić 750k. Ale w tej chwili, zgodnie z nową ustawą, po max 3 latach mozesz spłacić cały kredyt bez konieczności spłaty odsetek za te lata pozostałe do 30. Czyli finalnie nie zapłacisz 750 tylko np 550. I możesz sprzedać mieszkanie w porozumieniu z bankiem i to co dostajesz
@adadada90: jeszcze raz...
kupujesz mieszkanie, na który zaciągasz 300 k kredytu.
Do spłaty nie masz 300k tylko załóżmy 550 k (z odsetkami, marżą i resztą kosmetyków)
Spłacasz sobie od 5 lat i spłaciłeś strzelam 100 k
To nadal do spłaty masz 450 k, gdzie mieszkanie jest warte 300 k.
Sprzedajesz mieszkanie za 300 k i nadal zostaje 150 k do spłaty.
Więc, albo musisz wyczarować 150 k i spłacić to pozostałe
@sralpies: To nie wygląda w ten sposób. Skoro brakuje Ci wiedzy na ten temat, to po co się wypowiadasz?

Nie bierzesz wtedy kredytu na 550k, tylko na 300k. 550k to kwota którą zapłacisz płacąc raty zgodnie z harmonogramem do samego końca, po wtedy faktycznie spłacisz całość łącznie z odsetkami.
Podkreślam, kredyt wziąłeś na kwotę 300k i np. po 5 latach spłacania będziesz już zadłużony na kwotę np. 270k.

W momencie kiedy
@sralpies: Mireczku coś Ci się pokręciło. W kredytach ze stałą ratą spłacasz kapitał wraz odsetkami. Prawdą jest że na początku spłaca się przede wszystkim odsetki ale nieprawdą jest że są to tylko i wyłącznie odsetki.
Wracając do Twojego przykładu:

spłaciłeś strzelam 100k

spłaciłeś 80k odsetek i 20k kapitału

To nadal do spłaty masz 450 k, gdzie mieszkanie jest warte 300 k.

Masz do spłaty 280k kapitału i 170k odsetek

Sprzedajesz mieszkanie