Wpis z mikrobloga

Byłby ktoś z was zainteresowany historią mojej prywatnej walki z depresją i nerwicą? Rzuciłem terapię i leczenie praktycznie na starcie. Z całego gówna wyszedłem praktycznie sam. Nie, nie zacząłem biegać. Nie piszę tego posta dla atencji i plusów, po prostu nie wiem czy warto spędzić kilka godzin i spisać to wszystko jak nikomu miałoby to się nie przydać.
#psychologia #psychiatria #depresja #nerwica #samobojstwo
  • 165
@kiszczak: Czyli nadal walczysz, to dobrze. To nie upadek że znów wylądowałeś w szpitalu. Nie jestem osobą wykształconą w tym temacie żeby Ci móc cokolwiek doradzać, nawet Cie nie znam. Nie będę też pisać wyszukanych frazesów i cytować mądrzejszych od siebie by tu błysnąć. Próbuj do bólu, jak się nie uda, to jeszcze raz i jeszcze. Może w końcu coś drgnie i będzie lepiej. Ja poddawałem się wielokrotnie, odpuszczałem z myślą
@kiszczak: Z całą świadomością piszę że niczego nie pokonałem ostatecznie, ustabilizowałem swój stan na tyle że żyję normalnie. Od dłuższego czasu nie myślę o depresji, nerwicy, nie żyję już tylko chorobami. A dla mnie to już bardzo dużo.
@tylkoocosspytam: Pisząc o odstawieniu terapii i leczenia i wyjściu z tego sugerujesz, że te 2 czynniki mają znaczenie. Nie ważne, co dalej napiszesz. Miałeś lekką deprechę, skoro wyszedłeś bez tych 2 czynników. Jeśli choć jedna osoba czytająca ten wpis, z ciężką depresją, zrezygnuje z terapii czy leków i z tego powodu zawiśnie, będziesz częściowo miał ją na sumieniu, bo od CIebie weźmie ten zajebisty pomysł. Mam brata z dwubiegunową, więc znam