Wpis z mikrobloga

Ech, mirki, właśnie siedzę w kolejce do weta, najprawdopodobniej celem uśpienia mojej kotki. #!$%@?ło jej nerki, przez tydzień próbowaliśmy z wetem płukać jej nerki takimi pseudo-dializami, a potem miałem obserwować. Minęły 4 dni i nawrót. Schudła okrutnie, nic nie je, kto miał zwierzę z chorymi nerkami zna ten smród z pyska... i na pewno sama nie rozumie dlaczego codziennie ładuję ją w ten #!$%@? transporter. A jeszcze miesiąc temu czuła się wyśmienicie, a przynajmniej na taką wyglądała. Była ze mną 11 lat...

Mam nadzieję, że w kolejnym życiu znajdzie mnóstwo robactwa, za którym uwielbiała się uganiać, i ptaków, które oglądała na balkonie wyobrażając sobie zapewne, że któregoś łapie.

( ͡° ʖ̯ ͡°)

#koty #zwierzaczki #weterynaria #zalesie
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TheFourthHorseman: Trzymaj się Mirku, ja też załamany, bo moja kicia nie dość że guzki/pęcherzyki na brzuszku, to jeszcze na jedna łapkę kuleje. Wet powiedział, że ta łapka to raczej nie złamana, tylko jakby rzepka jej wyskoczyła, ale że to tam pół biedy. Jak zobaczył te rany na brzuszku to pokręcił głową, że to dramatycznie wygląda i że nie wie co z tym będzie. Zabrzmiało jakby to miało oznaczać najgorsze. (
  • Odpowiedz
@Stalowa_Figura: No nie, byliśmy u takiego najbliższego, dosłownie po drugiej stronie ulicy, bo to dla naszej kici i tak wielka wyprawa.
I tak zwlekaliśmy, właśnie dlatego że nasza kicia to taki dzikus i strasznie przeżywa te wizyty, więc o wielu lat do weterynarza po prostu nie chodziła. Przez kilka miesięcy był problem z jej wylizywaniem aż do łysego na brzuszku, jakieś ranki się pojawiły, ale kombinowaliśmy ze zmiana pokarmu itp.,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AgentGecko: Rozumiem, wiele kotów nie lubi wtwerynarzy a niektóre to szczególnie. Tak szczególnie, że potem taką wizytę odchorowują.
Jednak uważam że powinieneś uderzyć jeszcze do jakiegoś weta. To tak jak z lekarzami, jeden przekreśli a drugi okaże się zdiagnozuje co inne i zrobi to poprawnie (choć trzeba uważać na naciągaczy. Jak nie chcesz jej narażać na stres to może wpierw udaj się z samym zdjęciem brzucha na konsultacje. Weterynarz też
  • Odpowiedz
  • 1
@TheFourthHorseman miałem psa chorego na nerki więc dokładnie wiem o czym mówisz. Ogólnie jeżeli jest już taki stan to lepiej uśpij niech się już kotek nie męczy. Trudne to ale humanitarne.
  • Odpowiedz