Aktywne Wpisy

maybe +163
Mirki, "fachowcy" kładli mi listwy przypodłogowe. Generalnie wyszło super, no ale - narożniki - zdjęcia w komentarzach. Mówili, że się nie dało tego materiału równo ściąć na 45 stopni i żebym sobie zamówił zaślepki, bo tak będzie lepiej wyglądać. Sęk w tym, że producent nie oferuje do tego konkretnego modelu zaślepek. Jakieś pomysły, jak to zamaskować? Kleili Mamutem, więc raczej nie oderwę. Myślałem wypełnić luki Mamutkiem, wygładzić go jak wyschnie i nakleić
źródło: IMG_4496
PobierzCzy są jakieś fastfoody w Krakowie, które są czymś innym niż frytki, zapiekanka, kebab, pizza, kiełbaska z nyski i jest to coś z prostych składników bez masy chemikaliów - jak najmniej przetworzone. Coś co można zjeść na ulicy czyli też nie stołówka.
#krakow #jedzenie #kebab #pytaniedoeksperta
#pytanie
#krakow #jedzenie #kebab #pytaniedoeksperta
#pytanie





chodzi mi o to fanatyczne "uwielbenie" Ole Nydahla, traktowanie go jako jedynego słusznego wzorca do naśladowania, wiarę w jego "magiczne" moce, patrzenie na buddyzm wyłącznie przez pryzmat dokonań owego guru? guru, który zieje nienawiścią do (wyznawców) islamu i szerzy te idee poprzez swoich orędownikach w ośrodkach w Polsce?
o co kaman z tym ruchem religijnym? czyżby pod przykrywką ateistycznej filozofii działa jakaś grupa byłych katolików (teistów) odrzucających chrześcijaństwo i umarłego Jezusa, a lgnących do kultu "boga żywego"?
#olenydahl #religia #sekta
głównie chodzi mi o pewien rozdźwięk między szkołami #zen a #diamentowadroga - obie wywodzą się z #buddyzm, który "szczyci" się byciem ateistyczną filozofią, a nie religią, jednak te ośrodki Ole Nydahla to coś kojarzącymi się ze zborami fanatyków religijnych
@kontrowersje: A to nie jest tak, że Ole i jego diamentowa droga to odłam tybetański buddyzmu? Podobny w założeniach do zen, bo opiera się na tych samych podstawach, ale wyewoluował przez wieki w nieco innym kierunku po prostu.
No i w każdej szkole masz "guru". A że u nas słowo to jest negatywnie nacechowane i kojarzy się z sektą to cóż...
@AvantaR: Zależy jak się rozumie słowo "guru".
Jeżeli przez "guru" rozumiesz kogoś, komu wierzysz bezkrytycznie i bez zastrzeżeń i cokolwiek on by nie powiedział, to ty byś zrobił - a tak się zazwyczaj u nas to słowo rozumie - to jest to jak najbardziej negatywne.
"Nie wierzcie
@AvantaR: Ale zwróć uwagę, że ja nie o tym pisałem.
Pisałem o ludziach, którzy przestali praktykować, bo "ich" nauczyciel umarł.
@pijany-wierszoklates: Czyli mniej więcej w troche bardziej wulgarny sposób powtórzyłeś to, co mówił Budda :)