Wpis z mikrobloga

pytanie do znawców #buddyzm - czy #diamentowadroga to jest jakaś religijna sekta?

chodzi mi o to fanatyczne "uwielbenie" Ole Nydahla, traktowanie go jako jedynego słusznego wzorca do naśladowania, wiarę w jego "magiczne" moce, patrzenie na buddyzm wyłącznie przez pryzmat dokonań owego guru? guru, który zieje nienawiścią do (wyznawców) islamu i szerzy te idee poprzez swoich orędownikach w ośrodkach w Polsce?

o co kaman z tym ruchem religijnym? czyżby pod przykrywką ateistycznej filozofii działa jakaś grupa byłych katolików (teistów) odrzucających chrześcijaństwo i umarłego Jezusa, a lgnących do kultu "boga żywego"?

#olenydahl #religia #sekta
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pamiętaj o jednym. Każda religia robi z ciebie niewolnika. P-----l to co powiedział ktoś kto był "ważniejszy" od ciebie. Bądź sobą. Żyj po swojemu. Nie trzeba czytać katolickich, buddyjskich itp. bzdur żeby być dobrym człowiekiem. Pozdrawiam serdecznie.
  • Odpowiedz
@kontrowersje: Byłem buddystą swego czasu, czytałem Diamentową Drogę, ale już wyrzuciłem to ze swojej głowy, wybacz uprzejmie. ( ͡º ͜ʖ͡º) Nie pomogę Ci. Ale doceniam, że chcesz poszerzać swoją wiedzę. To się liczy najbardziej. ( ͡ ͜ʖ ͡) Zdrówka życzę.
  • Odpowiedz
głównie chodzi mi o pewien rozdźwięk między szkołami #zen a #diamentowadroga - obie wywodzą się z #buddyzm,


@kontrowersje: A to nie jest tak, że Ole i jego diamentowa droga to odłam tybetański buddyzmu? Podobny w założeniach do zen, bo opiera się na tych samych podstawach, ale wyewoluował przez wieki w nieco innym kierunku po prostu.
  • Odpowiedz
@kontrowersje: Byłem kiedyś w KK na medytacjach, przez jakieś pół roku i faktycznie Ole traktowany tam jest jak pewien guru. Ogólnie buddyzm tybetański mi nie przypasił. Spotkania były bardziej towarzyskie jak skupione na zgłębianiu Dharmy Buddy, zaś recytowanie mantr jest zupełnie nie w moim stylu. Pewnie wszystko zależy od charakteru danej osoby.
  • Odpowiedz
@kontrowersje: Ole jest po prostu rdzennym Lamą, także to główny nauczyciel w DD. A, że Ole ostrzega przed islamem - cóż, robi to od zawsze, nawet zanim ten problem był tak dostrzegalny jak teraz. Wychodzi więc na to, że od początku miał rację. W czym problem więc?

No i w każdej szkole masz "guru". A że u nas słowo to jest negatywnie nacechowane i kojarzy się z sektą to cóż...
  • Odpowiedz
@kontrowersje: teraz widzę, że próbujesz porównywać buddyzm tybetański z zen. Widać więc, że chyba średnio masz na ten temat pojęcie. Poczytać o roli nauczyciela w szkole karma kagyu, może to Ci trochę rozjaśni.
  • Odpowiedz
@kontrowersje: @kubako: diamentowa droga to tylko jedna ze szkół buddyzmu tybetańskiego, lama Ole jest nauczycielem szkoły Karma Kagyu (bo jest jeszcze jedna i obie nie bardzo się lubią). Ole rozpropagował buddyzm na Zachodzie, a że diamentowa droga kładzie duży nacisk na linię przekazu dharmy i osobę lamy w dojściu do oświecenia, to Ole jest batdzo popularny. Ale to nie jest sekta, wiem z doświadczenia
  • Odpowiedz
No i w każdej szkole masz "guru". A że u nas słowo to jest negatywnie nacechowane i kojarzy się z sektą to cóż...


@AvantaR: Zależy jak się rozumie słowo "guru".
Jeżeli przez "guru" rozumiesz kogoś, komu wierzysz bezkrytycznie i bez zastrzeżeń i cokolwiek on by nie powiedział, to ty byś zrobił - a tak się zazwyczaj u nas to słowo rozumie - to jest to jak najbardziej negatywne.
"Nie wierzcie
  • Odpowiedz
@raj: oczywiście, że chodzi mi o nauczyciela, któremu po prostu ufasz. W wazdrajanie jest on dodatkowo dla nas przykładem w pełni urzeczywistnionego umysłu. Ja nikomu bezkrytycznie nie ufam, nie oto chodzi. A co do nie bycia zainteresowanym praktyką. Po raz kolejny generalizujesz. To, że po medytacji co jakiś czas jemy kolacje i miło spędzamy czas nie oznacza, że nie ma praktyki.
  • Odpowiedz
A co do nie bycia zainteresowanym praktyką. Po raz kolejny generalizujesz. To, że po medytacji co jakiś czas jemy kolacje i miło spędzamy czas nie oznacza, że nie ma praktyki.


@AvantaR: Ale zwróć uwagę, że ja nie o tym pisałem.
Pisałem o ludziach, którzy przestali praktykować, bo "ich" nauczyciel umarł.
  • Odpowiedz
@raj: pisałem odnośnie ostatniego zdania. Po raz kolejny jest rzetelna praktyka np. W Twojej szkole i brak rzetelnej praktyki w DD ;)
  • Odpowiedz
Zresztą rola nauczyciela w wazdrajanie jest chyba trochę inna niż w zen. Ale nie jestem pewien na ile więc się nie wypowiadam :)
  • Odpowiedz
@AvantaR: Akurat właśnie pisałem o braku rzetelnej praktyki w mojej szkole ;) i o tym, ze być może jest sporo podobnych ludzi w DD i stąd taka opinia o DD :)
  • Odpowiedz
P-----l to co powiedział ktoś kto był "ważniejszy" od ciebie. Bądź sobą. Żyj po swojemu. Nie trzeba czytać katolickich, buddyjskich itp. bzdur żeby być dobrym człowiekiem.


@pijany-wierszoklates: Czyli mniej więcej w troche bardziej wulgarny sposób powtórzyłeś to, co mówił Budda :)
  • Odpowiedz
@pijany-wierszoklates: zawsze trzeba żyć po swojemu, bo nikt tego za nas nie zrobi. Ale skoro są pewne nauki i metody, które od wielu setek lat dają niezłe efekty i pomagają ludziom, to dlaczego z nich nie skorzystać? A nauczyciel może być i bardzo często jest w tym bardzo pomocny
  • Odpowiedz