Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem ludzi którzy oświadczają się publicznie. Raz w życiu byłem świadkiem czegoś takiego i na samą myśl o tym aż muszę się z zażenowania przejść po pokoju. Na imprezie rodzinnej na kilkadziesiąt osób zjawił się kuzyn ze swoją dziewczyną i po paru godzinach rozmów wszelakich poprosił wszystkich aby zebrali się w jednym miejscu, mówiąc że ma coś do ogłoszenia. Zebraliśmy się z ciekawości a ten nagle klęka przed swoją dziewczyną i wyjmując pierścionek zaręczynowy pyta czy zostanie jego żoną. Jak to zobaczyłem to mimowolnie złapałem się za głowę a w oczach kilku gości widziałem zakłopotanie i zażenowanie. No właśnie, tylko w kilku bo reszta kuzynostwa, ciotek i wujków była zachwycona i z uśmiechem czekała na decyzję dziewczyny.. Chyba nikomu tak nie współczułem jak jej w tamtej chwili - oto jej chłopak oświadcza się publicznie przy swojej rodzinie, wywlekając tak intymną chwilę no i zapewniając jakże komfortowy brak presji. Po krótkiej chwili dziewczyna się zgodziła i wszyscy wybuchnęli radością, tamci się pocałowali i polały się łzy szczęścia, a ja z niedowierzaniem kręciłem głową zastanawiając się jakim trzeba być człowiekiem aby robić takie rzeczy publicznie. Ciekawe zresztą ile dziewczyn zgadzało się pod presją tłumu by potem w nocy wszystko odwołać. Już pomijam moją opinię na temat narzeczeństwa, ślubów i wesel (uznaję to za bezsens) ale jeśli już ktoś chce się oświadczyć to chyba powinien to robić w domowym zaciszu lub gdzieś na osobności, w jakimś zacnym miejscu, gdzie są tylko we dwoje, gdzie przeżywają tę ważną chwilę tylko razem, gdzie dziewczyna może mieć komfort i powiedzieć że może musi to przemyśleć, może jeszcze za wcześnie. No, ale nie, lepiej zebrać całą rodzinę, puścić muzykę i klękać przy wszystkich licząc na owację na stojąco. Po co? Czy przy pierwszym pocałunku też ściąga się wszystkich znajomych aby to obserwowali? Jak tracisz dziewictwo to nagrywasz wszystko na streamie aby ludzie w internecie oglądali i obstawiali czy się uda czy nie? Są rzeczy które robi się tylko we dwoje i czymś takim powinny być zaręczyny. Nie wiem jak można robić to publicznie, dla mnie to jest chore, i tak, będę to krytykował bo uznaję to za niemoralne. A wy co o tym sądzicie, fajna sprawa czy żenada? Bo z tego co widziałem to wielu ludziom się to podoba.

#oswiadczenie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rakcontent
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

później powiedział, że to i tak szopka była bo dogadał się z nią przed tym


@trebeter: ale po co ta szopka?

Jak tracisz dziewictwo to nagrywasz wszystko na streamie aby ludzie w internecie oglądali i obstawiali czy się uda czy nie?


@LudzkieScierwo: przecież fajny film streamowałem xD
  • Odpowiedz
@LudzkieScierwo: sa gusta i guściki, moja kuzynka chciała przy rodzinie, więc był uroczysty obiad, kwiaty, ukochany na kolanku przed nią z pierścionkiem. Ja np chciałam mieć sam na sam i miałam, ale na szczęście będę miała okazję jeszcze raz powiedzieć tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@LudzkieScierwo: mam dokładnie takie same przemyślenia.

raz byłem świadkiem oświadczyn na koncercie. w tle techniczni zespołu podpinają wszystko, a ten się przy mikrofonie oświadcza. nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. jestem w stanie w minimalnym stopniu zrozumieć oświadczyny przy rodzinie, ale takimi minimalnym. ale nie kurde na koncercie gdzie jest powiedzmy 3000 obcych ludzi (,)
  • Odpowiedz
@ArekJ: Ta, Janusz pragnie atencji więc bierze mikrofon i się oświadcza, tak samo robią na stadionach piłkarskich, to nawet gorsze niż przy rodzinie, niedługo to w telewizji będzie, chociaż tam to niemożliwe bo dziewczyna musiałaby wiedzieć.
  • Odpowiedz
@LudzkieScierwo: ja widziałam oświadczyny na koncercie. Artysta (w zmowie z zainteresowanym) w połowie koncertu zaprosił z imienia i nazwiska (sic!) dziewczynę na scenę. Z zaplecza wyszedł partner, klęnął i przez mikrofon poprosił ją o rękę. Kobieta chciała się zapaść pod ziemię, wszyscy w klubie byli zmieszani (czuć było kwas), nie wiadomo było czy klaskać czy odwrócić oczy. Atmosfera, no cóż, żadna. Ech. Aż do teraz czuję żenadę.
  • Odpowiedz