Wpis z mikrobloga

Irytuje mnie to grzecznościowe słodzenie w UK. Proszę, dziękuję, miłego dnia - to jest dla mnie normalna forma grzeczności i to zawsze widziałem w Polsce wśród kulturalnych ludzi. W UK jednak jest ten zwyczaj pytania "how arę you", który nie byłby niczym złym gdyby to było autentyczne. Tak naprawdę jednak ludzi nie interesuje co u ciebie, nie chcą usłyszeć czy coś jest nie tak, chcą usłyszeć szablonowe "thanks, I'm fine" i tyle. Strasznie nie lubię mówienia słów za którymi nie stoi znaczenie albo autentyczna postawą, jest to dla mnie zwyczajnie zbędne i meczące. Do tego mam w pracy gościa, który ćwierka do innych per "kochany/kochana", "księżniczko" itd. Znacznie bardziej pasuje mi azjatycki subtelny dystans, który przecież też może być pełen życzliwości.

#uk #pracbaza #emigracja #kultura #pieklointrowertykow
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 44
@Ornament: kurde bo mnie zaleje. To jest najfajniejsza rzecz w UK, ze sa tacy mili. Okej w Polsce tez to wystepuje ale mina z jaka to sie robi/mowi wola o pomste do nieba. Dlatego w hotelach wysokiej klasy tak bardzo zwraca sie na to uwage aby byc milym ale z usmiechem na ustach. A jesli chodzi o slynne "how are you?" moze miec milion roznych tlumaczen i nie koniecznie musi
  • Odpowiedz
@Ornament: Mi sie w Niemczech to wlasnie podoba. Dzieki temu ogolnie jestem w lepszym humorze niz w Polsce, gdzie ostatnio jak powiedzialem ekspedientce "milego dnia", to zrobila mine jabym jej dzieci zamordowal.
  • Odpowiedz
Mi sie w Niemczech to wlasnie podoba. Dzieki temu ogolnie jestem w lepszym humorze niz w Polsce


@miki4ever: A ja wprost przeciwnie, bo nie lubie czczego gadania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
How are you to dla mnie taki loading screen dla rozmowy
  • Odpowiedz
Strasznie nie lubię mówienia słów za którymi nie stoi znaczenie albo autentyczna postawą, jest to dla mnie zwyczajnie zbędne i meczące.


@Ornament: A nasze "dzień dobry" mówisz do każdego życząc mu autentycznie dobrego dnia z głębi serca? ;)
  • Odpowiedz
@Ornament: Ale przecież jak w Polsce powiesz "Jak leci?" to chyba tez nie oczekujesz odpowiedzi w stylu "A wiesz podejrzewam, że żona mnie zdradza, a do tego mogę wylecieć z pracy".
  • Odpowiedz
@Ornament: Właśnie o to chodzi, że w PL masz "cześć" i tyle, tutaj można z to wykorzystać do zagadania i o wiele łatwiej to wchodzi - od skomplementowania laski aż do do prośby o pomoc w pracy. Zawsze możesz odpowiedzieć "fine, thanks", ale możesz też to dalej pociągnąć. IMO jest to po prostu bardziej uniwersalne.
  • Odpowiedz
@Sebeq92: Moze to dziwne, ale nigdy sie nie pytam ludzi "jak leci?". Jak sie o cos pytam znajomych to zawsze sa to jakies konkretne pytania, a ogolne pytania "co tam?" uwazam za pytania z d--y.
  • Odpowiedz
@Ornament: Ciesz się że nie mieszkasz w Iranie, jak Ci grzeczności przeszkadzają. Chyba byś się powiesił jakby na pytanie o cenę w sklepie sprzedawca odpowiedał że możesz sobie wziąć za darmo bo jesteś taki wspaniały albo w odpowiedzi na podziękowania, powiedział że odda za Ciebie życie( ͡° ͜ʖ ͡°). Co kraj to obyczaj.
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: Nie chodzi o grzeczność, tylko o puste zachowanie ją naśladujące. Jeśli ktoś ma aż tak silną potrzebę atencji, że podnieca go gdy pozdrowi go anonimowa kasjerka, która nawiasem mówiąc nic go nie obchodzi, to gratuluję, natomiast stadnością nie ma się co chwalić.
  • Odpowiedz