Irytuje mnie to grzecznościowe słodzenie w UK. Proszę, dziękuję, miłego dnia - to jest dla mnie normalna forma grzeczności i to zawsze widziałem w Polsce wśród kulturalnych ludzi. W UK jednak jest ten zwyczaj pytania "how arę you", który nie byłby niczym złym gdyby to było autentyczne. Tak naprawdę jednak ludzi nie interesuje co u ciebie, nie chcą usłyszeć czy coś jest nie tak, chcą usłyszeć szablonowe "thanks, I'm fine" i tyle.