Mój teść jest mistrzem negocjacji. Nauczył się tego w punkcie sprzedaży kruszywa w Andrychowie. Koledzy po fachu reagują pogardliwym śmiechem, gdy im o tym opowiadam, ale tylko do momentu, gdy ich z nim nie zapoznam, bo ten błyskawicznie potrafi z nimi wynegocjować zamknięcie mordy. Pamiętam, gdy po raz pierwszy ujawnił przede mną swój talent. Pojechaliśmy do jednego z marketów z elektroniką, żeby zakupić nowy TV. Teść sprawnie wypatrzył najlepszy model "cena przez jakość", po czym podbił do sprzedawców, by zacząć swój "taniec z handlem". "Tato, to nie bazar, a ten telewizor już jest na promocji!" - szepnąłem do niego spanikowany tym deliktem społecznym, lecz on tylko odpędził mnie jak natrętną muchę. Potem okazało się, że jakimś cudem zbił z ceny jeszcze pięć stówek. "To tak można?!" - zdziwiłem się. Po tym, niebywały talent teścia generalnie przestał mnie zaskakiwać. Gdy ostatnio kupowałem samochód, to kiedy tylko zobaczyli go w drzwiach salonu, od razu spuścili dwie dyszki, żeby nie marnować czasu. "To tak można?" - dziwił się potem ubezpieczyciel. Przyznam, że nie wiem jak to działa. Szczycę się tym, że w swojej profesji unikam „zp” narażającego klientów na koszty, a Sąd na ból głowy, lecz teść mówi znacznie mniej. Czasami po prostu podchodzi do ofiary i pyta - "Nie dałoby się czegoś spuścić z tej ceny coś?", a ona ugina się pod jego presją, jak polskie rządy pod żądaniami górników. Wczoraj jednak zdarzyło się coś, co sprawiło że „strzeliłem zdziwko”.

Otóż umówiłem się z teściem na "po rozprawie", że go podrzucę z "miasta" do domu, ale tak się złożyło, że on przyszedł wcześniej, ja zacząłem później i finalnie wlazł mi na salę w charakterze publiczności. Rzecz dotyczyła podwyższenia alimentów, a ja występowałem po stronie powódki. Takie sprawy zazwyczaj cieszą, bo w 4 sprawach na 5, kwoty alimentów są nieśmiesznie niskie, a dobrze jest reprezentować słuszność przeciwko brakowi słuszności. Tu jednak szło jak po grudzie, bo powódka na trzy miesiące przed wytoczeniem powództwa podpisała z pozwanym jakieś porozumienie, które konkretnie utrudniało uzyskanie wyższej kwoty.

Ostatecznie skończyło się na sumie niewiele wyższej, niż we wspomnianym porozumieniu. Nie byłem zatem zadowolony i obiecałem powódce pomyśleć na apelacją, gdy wtem dostrzegłem, jak teść – jak gdyby nigdy nic – podchodzi do Sądu i coś mu tam zaczyna mruczeć. "Nie dałoby się czegoś tam podnieść?" – mignęło mi tylko w uszach. Sąd w odpowiedzi wyraźnie się zaczerwienił, chrząknął. Powiedział, że proszę usiąść, a potem że proszę wstać, bo on musi coś sprostować. Następnie oznajmił, że wdało się jakieś nieporozumienie, bo Sąd powiedział 1500 zł, a nie 1200 zł, tylko dykcja była zła, bo przeciąg w sali, a protokolant na pewno dobrze zaprotokołował, bo za takie błędy można przecież stracić pracę.
„No #!$%@?!” – wyrwało się w odpowiedzi pozwanemu.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#siatkowka szkoda mi Polaków ale jak słyszę jak mój #tesc wsior darł jape piętro niżej to w sumie cieszę się że zamknął japę
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lares93: Tak jak koledzy piszą RU, a do tego bym dał topical fina. Ru na głowę codziennie, a topical fin co dwa/trzy dni. Do tego aloes holika holika, żebyś sobie nie przesuszył skóry na głowie. Chociaż najlepszą opcją byłoby zmieszać topical fina z RU, tylko pytanie czy połączenie tych dwóch substancji, nie wpłynie jakoś na siebie. Byłoby to wygodne, bo za jednym nałożeniem zbijałoby dht i blokowało przyłączenie jego pozostałych
  • Odpowiedz
@Lares93: Temat jest taki, że to zależy. RU możesz rozpuszczć w minoxie, stemoxie, k&b solution( W PL niedostępny), a także w roztworze z alkoholem i glikolem, jak sprzedaje gotowy płyn jegertillbake. Nie jest powiedziane, że wysuszy Ci skórę, ale może, tak się stać. Dlatego napisałem od razu jak działać w takim wypadku. Tak samo z finasterydem, jedni rozpuszczają tabletki w minoxie, drugi rozpuści w roztworze alkoholu z glikolem, jeśli nie
  • Odpowiedz
@DamianooTrucker: Hej podrzuć nazwę producenta farb proszkowych i parametry czyli;

~ farba zewnętrzna poliester czy mieszanka jakaś wewnętrzna
~ producent
~ stopień połysku
~ parametry do pieca ile minut i ile stopni
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ten wpis brzmi absurdalnie ale niestety jest prawdą. Wariuję mieszkając w tyle osób, a to moja sytuacja: jeden dom na 14 osób. Teściowa, teść siostry bliźniaczki (15 lat) i brat (18 lat) drugi szwagier z żoną i córką, matka teścia, my, i nasza trójka dzieci. Kilka lat temu po śmierci dziadka męża zamieszkaliśmy tam na górze, bo nam tak pasowało- 15 km do pracy, łagodni teściowie plus dobrze dla
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym wyprowadził się, mieszkanie na kupie rodzi wiele konfliktów i w tych czasach jest słabe. Można tak pomieszkać na czas zbierania na wkład własny, budowy swojego domu itp. Na dłuższą metę to dramat
  • Odpowiedz
zaraz mnie coś strzeli...
mój teść ostatnio działa mi na nerwy bardziej niż zwykle. Mianowicie nigdy nie powie nic miłego, optymistycznego, wesołego. Do wszystkiego ma jakieś "ale". Jak można było nie zdać prawa jazdy za pierwszym razem? Tyle pieniędzy na wakacje wydaliście? Na pewno Was oszukali. Taki kolor koszuli to nie jest czasem zbyt obciachowy? I tak w kółko. Chwała Bogu, że mieszka w innym województwie i widzimy się raz na pół
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mirki, trochę z Nowym Rokiem i Świętami mam lekkiego doła. Trochę narastało to we mnie, przez ostatnie kilka lat.
Nawet nie wiecie, jak człowiek źle się czuje z świadomością, że żona nie zauważa jak jej rodzina mnie lekceważy i olewa, a po rozmowie z nią bagatelizuje temat. Do całego powyższego teściowie mają problem z wysłuchaniem naszych próśb.
Szczerze powiedziawszy Rodzina mojej Żony nawet nie wie czym się zajmuję. A jak nawet ich uświadamiasz to jednym uchem wpada a drugim wypada. Szczerze powiedziawszy trochę dla żony poświęciłem. Wyjechałem do małego miasteczka (oddalonego trochę od miast wojewódzkich), gdzie dla mnie jest trudniej, ale moja żona ma super warunki. Najlepsze, można rzec. Wyszedłem z założenia, że jak będzie super dla niej to i dla mnie i dla naszych dzieci. Niestety bliskość teściów nie odbieram negatywnie.
Nikt z niczym mi/nam nie pomógł. Do wszystkiego doszedłem sam. Trochę nerwów mnie to kosztuje.
Od momentu gdy udało mi się odbić i odnieść sukces zawodowy to nikt mnie nie zapytał dosłownie o nic. Nie usłyszałem pytania od nich (teściów, szwagrów, reszty dalszej rodziny) jak leci, co tam, jak tam?. Zero. Każdy sukces bagatelizowany lub niezauważalny. Trochę przykry, ale to nie najbardziej boli.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: chłopie skasuj ten post na #boga bo aż oczy bolą jak to się czyta. Jesteś facet czy baba, że szukasz atencji u rodziny żony... ciepłym nieprzerywanym jak masz trochę rigicziu i zacznij myśleć o sobie a nie o dobrym samopoczuciu żony!
  • Odpowiedz
Wyjechałem do małego miasteczka (oddalonego trochę od miast wojewódzkich), gdzie dla mnie jest trudniej, ale moja żona ma super warunki.


@AnonimoweMirkoWyznania: Znalazłem przyczynę. Jakie to SUPER warunki? Praca w budżetówce i mamuśka 3 metry obok?
  • Odpowiedz
Mirki, macie może jakieś pomysły prezentu na 50 dla przyszłego teścia?
Standardowy ogarnięty facet, amator fotografii weselnej.

Alkohol wydaje mi się oklepany, myślałem też o alkomacie ale rodzinka mówi, że nie...

#prezent #urodziny #tesc #cokupic #pytanie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#tesc #okreslenia #heheszki

Teść opowiada, jak to u nich na rynku multikulti sprzedaje: te Rumuny, Bułgary, a niektórzy to w ogóle czarni, NEGATYWY normalnie ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa.
Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie.
Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

Tłumaczenie poniżej:
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach