Wpis z mikrobloga

zaraz mnie coś strzeli...
mój teść ostatnio działa mi na nerwy bardziej niż zwykle. Mianowicie nigdy nie powie nic miłego, optymistycznego, wesołego. Do wszystkiego ma jakieś "ale". Jak można było nie zdać prawa jazdy za pierwszym razem? Tyle pieniędzy na wakacje wydaliście? Na pewno Was oszukali. Taki kolor koszuli to nie jest czasem zbyt obciachowy? I tak w kółko. Chwała Bogu, że mieszka w innym województwie i widzimy się raz na pół roku, tak jeszcze jestem w stanie się pohamować i ugryźć w język. Na pytany czy ma jakiś problem lub o coś mu chodzi odpowiada, że on tylko wyraża swoje zdanie. Mąż to olewa-mówi że się przyzwyczaił. U mnie były inne relacje w rodzinie, bardziej serdeczne, nie wiem jak można żyć na co dzień wśród dosłownie wszystko krytykujących ludzi.
#zalesie #tesc #tesciowa
  • 1