Grafika pokazująca jak rozwijało się największe obecnie ognisko koronawirusa w Singapurze, które pojawiło się na jednym z lotnisk. Jakiś zarażony pasażer musiał sprzedać pracownikom a ci dalej.
Dwie rzeczy zaskakują- że ludzie w wieku 88 lat są czynni zawodowo oraz ich zdolność do śledzenia kontaktów. Choć mają obawy, ze bardzo wiele osób mogło zarazić się na terminalu i nie będą wstanie ich namierzyć.

Zaostrzyli ograniczenia i teraz spotykać się mogą tylko dwie osoby a nie w pięć:)

grafika trochę nieaktualna bo juz ognisko ma około 100 przypadków.
ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl - Grafika pokazująca jak rozwijało się największe obe...

źródło: comment_1621800983EiJQBjBYcZ3T4rfRdGDXl9.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zona_faraona: Oni chyba mają obowiązkowe maski wszędzie. Jak wyjdziesz z domu bez maski dostajesz 300 dolarów singapurskich mandatu za pierwszym razem, za drugim 1000. W szczegóły nie wnikałem i jak to mieli rozwiązane na lotnisku.
Na filmie mówią, że zamkną jadłodajnie więc tam mogło być źródło. Całe lotnisko sobie podzielą na strefy i przyloty z krajów wysokiego lotniska będą obsługiwać ludzie w pełnych środkach ochrony osobistej kategorii II -więc chyba
  • Odpowiedz
W Singapurze w większości sieci komórkowych płaci się dodatkowo za wyświetlenie numeru połączeń przychodzących. Czyli za coś co chyba praktycznie od zawsze jest darmową normą w większości (jak nie praktycznie wszystkich) krajów świata w Singapurze sobie dodatkowo liczą. I to nie znów aż tak malo bo ok 10S$ (28 zł) za włączenie usługi, a potem ponad 5S$ (15 zł) miesięcznie. Gdzie cena pakietu 100 minut+40GB to około 25S$. Czyli trzeba dołożyć 20%
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@kotbehemoth: bo u nas ogólnie i tak jest tanio I mogą szokować ceny z innych państw. Aż operatorów skręca że złości. Play jak się pojawił to poszedł na wojnę cenową co doprowadziło do spadku cen. Niestety to była wojna finansowana z kredytów które trzeba spłacić teraz i tanio przestaje się robić. Ale może do poziomu Singapuru nie dojdziemy xD
  • Odpowiedz
  • 3
@nkrnpp nie, przecież tego nie twierdzę. Tylko że to co ty piszesz też nie ma sensu - tzn to ze u nas jest to wliczone i nie mogę zrezygnować. Bo to nie byłaby żadna oszczędności wyłączenie tego.
  • Odpowiedz
Sytuacja w Birmie - aktualizacja (21.02.2021)

- Na początek ważne sprostowanie. Ostatnio pisałem o pierwszej ofierze śmiertelnej protestów - młodej kobiecie, która postrzelona w głowę zmarła w szpitalu. Informację o jej śmierci podałem tydzień temu, 14 lutego. Kobieta zmarła jednak dopiero w piątek, 19 lutego.

- Na poniedziałek 22 lutego zaplanowane są największe jak do tej pory protesty. W całym kraju ma dojść do masowych strajków. Przyłączenie się do protestów zadeklarował m.in. City Mart, największa w kraju sieć sklepów.

-
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Orientalista: Ty mi się nieodłącznie kojarzysz z Bliskimi Wschodem. A akurat Birma i Japonia mają wyjątkowe miejsce w moim serduszku. Chiny miały też bardzo dobre relacje z rządem Suu Kyi. Nawet lepsze niż z generałami - birmańska armia jest do szpiku kości nacjonalistyczna, z rządem cywilnym było łatwiej się porozumieć w wielu sprawach. Chiny prowadzą niebywale pragmatyczną politykę zagraniczną, więc im w zasadzie wszystko jedno. Chińska agencja prasowa nazwała zamach
  • Odpowiedz
@Orientalista: Protesty odbywają się na naprawdę dużą skalę. Porównywalne liczebnie do powstania 8888. Myślę że to poważne zagrożenia dla junty, szczególnie w dobie Internetu, kiedy organizacja takich wydarzeń jest ułatwiona.
Armia kontrolowała trzy resorty siłowe, to znaczy: ministerstwo obrony, spraw wewnętrznych i ministerstwo pogranicza. Więc działała zupełnie swobodnie, poza kontrolą rządu cywilnego. Mieli też większość w parlamencie, która blokowała jakiekolwiek zmiany w konstytucji. Sprawa Rohindzów (to poprawna odmiana w języku
  • Odpowiedz