#anonimowemirkowyznania
Mojej mamy "najlepsza przyjaciółka" to jedna sąsiadka.

Chwaliła się mojej mamie, że powiesiła swojego psa, jak był jej niepotrzebny.

Jak jej teściowa była jeszcze w szpitalu, to już przerobiła jej pokój do własnego użytku.
Oczekiwała, kiedy jej mąż umrze, żeby mieć z nim spokój (pijak) i ma kochanka.
Jej mąż i mąż jej kuzynki(?) umarli 15 minut po sobie, w szpitalach (osobnych).
Ona pracuje w szpitalu, ma dostęp do leków itd.