Właśnie miałem trochę #bekazpodludzi a trochę #sadstory jadę sobie a4 na wschód od Katowic, zatrzymałem się w maczku na popas obsługiwała mnie jakaś ukrainka i mówiąc numer zamówienia trochę zmiękczała końcówki (ale zrozumiale zupełnie) nagle zaczął ją na głos przedrzeźniać jakiś sebek wyklęty, który czekał za mną na odbiór, widać było, że jej się przykro zrobiło, sebek potem wpakował się z innymi sobie podobnymi w 6 do busa kontynuować swoją podróż z
- konto usunięte
- lolek32
- dlkv
- konto usunięte
- ciachostko
- +6 innych
Cześć Mirki i Węgierki,
Chcę anonimowo podzielić się sytuacją, jaka mnie spotkała. To mój pierwszy anonimowy post. Konto na wykopie mam już od dłuższego czasu.
To to nie jest fejk.
To jest #truestory #sadstory #sadfrakinstory
Jeśli chodzi o TL:DR to: jechałem w pociągu, w przedziale z patologiczną rodziną z 4 dzieci i starszą (normalną) panią.
To będzie moja opowieść z podróży pociągiem PKP, po na prawdę dłuższym czasie odkąd jechałem pociągiem.