#sepecharecenzuje Gorący temat (2019) (no.49)
Gorący temat będę pokazywał każdemu, kto powie, że historii o rewolucji w świecie kobiet nie można przedstawić bez dozy słowa na F i wtłaczania ideologii do głowy odbiorcy. Sam film ciekawy, ale miejscami sztuczny i rozciągnięty jak guma od Cottonworldów. Wspaniały aktorsko, tylko pani Kidman straszna, straszna....
+przede wszystkim kreacje aktorskie, na czele z Margot Robbie i fantastycznym Johnem Lithgowem (chłop co gra Churchilla w The Crown)
+przedstawienie historii, ostatnio spotkałem się z podobną formą w Barrym Sealu z Cruisem – luźna narracja, pełno stopklatek i łamania czwartej ściany. W filmach biograficznych – jak najbardziej na
Gorący temat będę pokazywał każdemu, kto powie, że historii o rewolucji w świecie kobiet nie można przedstawić bez dozy słowa na F i wtłaczania ideologii do głowy odbiorcy. Sam film ciekawy, ale miejscami sztuczny i rozciągnięty jak guma od Cottonworldów. Wspaniały aktorsko, tylko pani Kidman straszna, straszna....
+przede wszystkim kreacje aktorskie, na czele z Margot Robbie i fantastycznym Johnem Lithgowem (chłop co gra Churchilla w The Crown)
+przedstawienie historii, ostatnio spotkałem się z podobną formą w Barrym Sealu z Cruisem – luźna narracja, pełno stopklatek i łamania czwartej ściany. W filmach biograficznych – jak najbardziej na
Na jubileuszowy, 50 wpis na tagu mam dla Was coś specjalite delamezą. Jeżeli macie dość amerykańskich filmów wojennych z trepami popierdzielającymi przez pole bitwy z granatem w łapie i idealną fryzurą wśród gradu kul, 1917 jest dla Was. Niepowtarzalne widowisko, absolutnie do zobaczenia w kinie, bo to właśnie na wielkim ekranie całość w przedziwny sposób wyczerpuje nas psychicznie. Angażujący i pełny smutnego piękna film. Mamma Mia!
+pamiętam, że długo po seansie Birdmanawciąż jarałem się fantastycznymi, kręconymi na raz scenami spacerów głównego bohatera. 1917 wchodzi na wyższy poziom, bo… całość jest jednym wielkim one shotem. I przez to nabiera tak niesamowitego realizmu, że w co drugiej scenie miałem ochotę schować się za oparcie fotela w obawie przed wyrwaniem czachy od jakiegoś Fryca :)
+praca kamery wspaniale współgra z muzyką – piękną, smutną i klimatyczną. Fenomenalna scena śpiewu wśród siedzących