Siedzę w #pracabaza. Mam szczęście i mogę słuchać muzyki w robocie. Włączam youtube. Oczywiście co jakiś czas reklama przy odpaleniu jakiegoś kawałka i czy kur... tylko mnie do szału doprowadza debilna #reklama 4FunTV z tekstem "co tu jest kur... grane?". Kto jeszcze w ogóle ogląda telewizje muzyczne w dobie youtube? Pomijam chałę jaką te stacje fundują i gusta jakie kreują
Mirasy pracujacy jako przedstawiciele handlowi mozecie mi cos wiecej opowiedziec o tej #praca czy w ogole oplaca sie brac za taka prace, ogloszen na takie stanowiska jest od groma, w kazdym napisane zarobki od 2 do nawet 10k. Moglby sie ktos wypowiedziec obeznany w temacie i np. Ktora branza jest najlepsza ?

#pracabaza #pracujzwykopem
Sam się nad wyjazdem zastanawiam. Mam żonę i dziecko. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby kobietę ściągnąć do siebie. Na kumpli ją i tak nie mam czasu, bo albo praca, albo dom, albo córka ciągle są zajęcia. Że znajomymi się rzadko spotykamy. Takie czasy więc pod tym względem bym się nie przejmował. Jak będziesz dobrze zarabiał to się kumple znajdą
  • Odpowiedz
@amath: moderatorzy usunęli znalezisko z brutalnym filmem z muslimami zabijającymi ludzi (i tytułem "#!$%@?ć islam" czy czymś w ten deseń), co dla prawicowych wykopków okazało się być niezbitym dowodem na cenzurę i miłość moderacji do islamu. #justwykopthings
  • Odpowiedz
"Będzie praca, o tym zawsze warto pisać. Raz na jakiś czas publikuję tekst, w którym informuję o nowych etatach, zazwyczaj chodzi o te tworzone przez zagraniczne korporacje. Tym razem będzie podobnie – Capgemini, które w Polsce działa od kilkunastu lat zatrudnia w Poznaniu. W ciągu kilku lat pracę ma znaleźć 300 osób. To dobra informacja m.in. dla absolwentów"

http://antyweb.pl/capgemini-otwiera-placowke-w-poznaniu-prace-znajdzie-300-informatykow/

#praca #pracabaza #poznan
  • Odpowiedz
Kiedyś z kumplem z #pracabaza chodziliśmy po bułki na drugie śniadanie i robiliśmy #heheszki z paniami sklepowymi wołając na wejściu: Pani Krysiu czy dowieźli już skrzydełka wołowe? :D Pani Krysia pośmiała się z nami i tak wychodziliśmy z bułkami i jogurtem zamiast skrzydełek. Po pewnym czasie w sklepie zaczął pracować pan Stasio. I pewnego dnia przychodzimy i kumpel od razu: Pani Stasiu czy dowieźli już skrzydełka wołowe? A pan Stasio na cały