Mirki nudzi mi się w pracy... Pracuje w xero przy uniwerku ale ruch lipny dziś (zwykle ostro #!$%@?). Pomyślałem ze podzielę się z wami zabawnymi sytuacjami.
1. Do mnie do ksero przychodzą głównie dziewczyny, ksero położone jest obok 3 uniwerkow. Jest pewien typ klientek od których bije cebulactwo. Zawsze sprawdzają czy ich nie oszukuje. Raz przyszła taka wydrukować coś i na drugi dzień przychodzi bez paragonu ze jej źle policzylem. Pomyślałem ok.. Trudno policze jeszcze raz. Okazało się ze mną racje. Źle jej policzylem i musiała dopłacić 2zl.
2. Niektóre osoby tak kombinuja ze szok. Wydruk z kompa kosztuje 10 gr za stronę, ksero 8 lub 7gr. Drukują wiec kilka stron i potem to xeruja i dzięki takiemu czemuś stracą parę minut ale kuzwa 10gr 20gr zaoszczędzisz... Fortuna....
3. Czasami mi się wydaje ze na wyklady na uczelniach chodzi tylko 1 osoba a potem wszyscy od niej kseruja zeszyt. Po 20 osób przychodzi z tym samym zeszytem. Świetni ci studenci....
4. Co roku przychodzi dziewczyna i kseruje materiały z całego roku taki stos na około 2-3 tys kartek. Ciekawe czy ona to zdoła przeczytać, nie wiem. Wiem ze ta przyjemność kosztuje ja prawie 300zl.oczywiście ona nie ma zielonego pojęcia co tam jest....
5. Standardowa odpowiedz na pytanie czym mam drukować jednostronnie czy dwustronnie brzmi :"tak".
@programer: no ja też nie kserowałam, ale u nas wszystko szło przez forum (zdjęcia/skanowanie) no i w akademiku miałam drukarnie :) Ale z tym oszczędzaniem to studenci od dawna znani są jako biedacy oszczędzający na wszystkim prócz alkoholu. To że nikt nie chodzi na wykłady to też jest zupełnie normalne i nie widzę w tym nic złego, bo... są nieobowiązkowe. A nawet jak chodzą to fajnie jest mieć notatki kogoś
  • Odpowiedz