Oni po prostu ze skrajności w skrajność przeskakują, jak nie jakieś wysrywy typu LGBT Julki, to taki ananas jak u nas w robocie się trafił xD. Przyszedł taki jegomość Błażej na rozmowę, odstawiony jak stróż w Boże Ciało, ale myśleliśmy z kumplami, że po prostu wiecie, młody się wczuwa bo pierwsza praca i w ogóle, ale gdzie tam xD.
Typ pracuje u nas siódmy miesiąc, dzień w dzień przychodzi do roboty WE FRAKU i W ŻABOCIE. No ale mniejsza, typ się ubiera jak lubi, w każdym razie musicie wiedzieć, że bekowo było patrzeć jak mu pot po dupie cieknie w 30 stopniach w tym grubym gunwie xD.
W
Pracuję od jakichś 6 miesięcy w międzynarodowym korpo jako zwykły, szary korpo-ludek. Jedną z zasad, która panuje u nas w pracy jest to, że każdy do każdego ma zwracać się po imieniu. Z racji tego, że nie mam w zwyczaju zwracać się do starszych ode mnie osób bezpośrednio na "ty", a także z racji że nie mam ochoty w ogóle się spoufalać i skracać dystans