Marihuana to suszone kwiatostany konopi indyjskich. Tak było, jest i będzie. Nie dla polskiego ustawodawcy. Szereg kompromitujących wyroków m.in. za posiadanie kawałka łodygi czy listka, które nie są zdolne do wywołania jakiegokolwiek efekty psychoaktywnego, doprowadził do zmiany ustawowej definicji marihuany. Jeśli projekt wejdzie w życie, zielem konopi określać się będzie każdą naziemną część rośliny zawierającą powyżej 0,2% THC. Co to oznacza w praktyce? Osoby złapane na uprawie nagle staną się hurtownikami -
@pi0tr: dlatego że inaczej nie da rady tego zrobić. Amatorski sport musi być dotowany z publicznych pieniędzy bo inaczej ludzie z mniejszą ilością kasy na koncie nie mieliby szans zaistnieć w sporcie.
@pi0tr: masz podejście "Nic nie budujmy, wszystko prywatyzacja, niż nie będzie, chcesz coś robić sam kombinuj". W Polsce nie da się inaczej niestety aktualnie budować takich obiektów, nie mowa już o torze dla łyżwiarzy, ale o orlikach, salach do gry w siatkówkę, koszykówkę, stadionach, basenach. Jak niby to sobie wyobrażasz wszystko? Większość z takich budynków jest wybudowana za publiczne, czy to z kasy gminy, miasta, szkoły czy państwa. Ja nie miałbym
@loginowski: Nie wspominając już o standardzie czyli dopisaniu prawie kilkudziesięciu nowych substancji. Już teraz sytuacje wygląda tak komicznie że Policja albo puszcza Cię z prochem wierząc na słowo że to legalne (rzadkość) albo biorą wszystko jak leci, nawet gdybyś mąkę trzymał w kieszeni i wysyłają do laboratorium (nie wspomnę ile na to pieniędzy idzie)
@hatersgonnahate: To jest pierwsza rzecz jaka przeczytalam po przebudzeniu i natychmiast podnioslo mi sie cisnienie. Przeciez chyba ich do szczętu #!$%@? z tą ustawą. #!$%@?, nie wracam do tego #!$%@? kraju.