• 2
@emilio-cosso @Kulfonix właśnie obniżam lekko środek ciężkości ale i tak czuję się jakbym był upośledzony xD w sensie bardzo mocno trzymam poręcz żeby mną nie gibało tak że czuje się jakbym wykonywał jakieś ćwiczenia ( ͡º ͜ʖ͡º) nie wiem czy to problemy zdrowotne. Może po prostu brak przyzwyczajenia? Komunikacją miejską jeżdżę właściwie dopiero od trochę ponad miesiąca wcześniej jeździłem wszędzie autem ale obecnie pracując praktycznie
  • Odpowiedz
Kluż-Napoka drugie największe miasto w Rumunii. 324 000 mieszkańców, wielkości Lublina. Postanowiło w 2021 roku zbudować sobie metro. Oficjalnie miesiąc temu budowała wystartowała

Rumuńskie miasto 300k buduje metro.

Polskie miasta chcom ale nie mogom lub nie chcom i nie bedom

#krakow #poznan #wroclaw #lodz #katowice #lublin #trojmiasto #warszawa #transportpubliczny #komunikacjamiejska #metro
Pompejusz - Kluż-Napoka drugie największe miasto w Rumunii. 324 000 mieszkańców, wiel...

źródło: temp_file5651749800604593112

Pobierz
Ikarus 280.52 na wakacyjnej linii specjalnej "W2" spotkany w Świerklańcu.

Uruchomiona taborem historycznym w ramach obchodów Święta Metropolii „Kierunek GZM”. Trasa tej linii prowadziła od katowickiego Centrum Przesiadkowego na Zawodziu przez Michałkowice - Dąbrówkę Małą - Wojkowice - Rogoźnik - Dobieszowice - Świerklaniec - Ostrożnicę - Niezdarę - Tąpkowice - Celiny - Pyrzowice Lotnisko.

Do końca lipca w ramach tego święta na różnych trasach będą jeździć takie historyczne pojazdy -> Więcej info
sylwke3100 - Ikarus 280.52 na wakacyjnej linii specjalnej "W2" spotkany w Świerklańcu...

źródło: IMG_20240630_140040824_HDR

Pobierz
Jak ktoś będzie próbował mi wkręcić ze posiadanie auta jest super i samochody sa potrzebne to chyba walę w ryj. Najprostsze procedury jak wyjazd 80km do rodziny na weekend zmieniają się w takie zbędne kombinowanie.
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo nie mieszczą się w bagażniku, Stoisz w korku na wylocie z osiedla 10 min w upale bo wszyscy inni samochodziarze zdecydowali że też pojadą do rodziny akurat teraz, jedziesz drugie tyle do wjazdu na autostradę, wjeźdżasz na autostradę i dowiadujesz się że jest korek na 28 km (tym razem przez wypadek, 3 miesiące temu było ze przez remonty, 6 miesięcy temu ze przez przejazd Joe Bidena albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w korku bo klima wyłącza się automatycznie przez niskie obroty, na sąsiednich pasach ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś na motorze przeciska się na milimetry przez zapchane do granic możliwości pasy ruchu, zastanawiasz się jak zostawić auto idąc za barierkę się odlać żeby cię nie okradli albo ktoś nie staranował ci auta, kierowca ciężarówki który nie zna angielskiego trąbi na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu przejazd przez miasto--->korki --->problem z zaparkowaniem---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.

Tymczasem ta sama sytuacja pociągiem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na to czy zawieszenie wysiądzie po paru kilometrach z takim ciężarem, wsadzasz do półki, nastawiasz nadmuch, odpalasz laptopa, za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
Ponad tysiąc plusów dla bzdurnego komentarza nt. posiadania samochodu. Wykopeczki, gdzie wy macie głowy? Ja mam samochód, bo mam taki kaprys. W mieście z dobrą komunikacją miejską samochód nie ma żadnego uzasadnienia innego, niż kaprys.

Zarówno ekonomicznie, jak i dla wygody NIE OPŁACA SIĘ mieć samochodu.

Samochód to obecnie minimum kilkadziesiąt tysięcy PLN na sam samochód, następnie potężne środki na eksploatację, zaczynając od kursu na PJ, po paliwo, płyny, zużywanie się części, serwisy, mandaty, parkometry, bramki, OC, AC, przeglądy, itp. itd. etc.

To
@Yuri_Yslin: klasyka, samochodu się nie opłaca mieć, ale ja mam akurat (jakiś średnio istotny powód) i muszę mieć, bez tego na pewno bym nie kupił. W ogóle niepotrzebny, stałbym na mrozie czekając na autobus i nigdy nie wyjeżdżał z mojego miasta
Reretos - @Yuri_Yslin: klasyka, samochodu się nie opłaca mieć, ale ja mam akurat (jak...

źródło: urban

Pobierz
  • Odpowiedz
Jak ktoś będzie próbował mi wkręcić ze brak własnego odrzutowca jest super i prywatne loty sa niepotrzebe to chyba walę w ryj. Najprostsze procedury jak wyjazd 2000km dalej do rodziny na weekend zmieniają się w takie zbędne kombinowanie.
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bulić za bagaż rejestrowany, musisz je nieść, czekasz 4 godzin w terminalu na spóźniający się samolot czarterowy dla biedaków typu RAJANIR, jedziesz na lotnisko po drugiej części miasta, drogi totalnie zakorowane. Dojechałeś. W trakcie lotu dowiadujesz się że samolot musi wylądować na innym lotnisku ze względów bezpieczeństwa i będzie przesiadka - kolejna odprawa, kolejny stracony czas, przez co lecisz już opóźniony łącznie 8 godzin (tym razem przez burze, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo pożary, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakiś powód). Lecisz w zimnie w tłumie bo samolot musi być chłodny, obok ciebie siedzi osoba 150kg na jednym fotelu i tłuszcz jej sie wylewa na twoje miejsce, ludzie z płaczącymi gówniakami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, stewardessa która nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak leci cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dolatujesz i znowu dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.

Tymczasem ta sama sytuacja z własnym odrzutowcem: bierzesz co chcesz, zapraszasz na pokład escortki, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do samolotu, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
@nad__czlowiek: Nie wkur*aj mnie. Wyjątkowo zostawiłem samochód i pojechałem pociągiem. Opóźnienie 115 minut, na dworcu budynek zamknięty, burza na*ierdala i zacina tak, że wiaty w ogóle nie chronią przed deszczem. Siedzę w przemoczonych butach, moja podróż (doliczając dojazdy z i do dworca) zajmuje 4 godziny dłużej niż mogła, a ze względu na politykę PKP nie dostanę żadnego zwrotu za opóźnienie. Jutro pójdę niewyspany do roboty, a ten mi tu jakieś
  • Odpowiedz
Jak ktoś będzie próbował mi wkręcić ze brak auta jest super i samochody sa niepotrzebe to chyba walę w ryj. Najprostsze procedury jak wyjazd 80km do rodziny na weekend zmieniają się w takie zbędne kombinowanie.
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo musisz je nieść, idziesz 10 min w upale na spóźniający się autobus, jedziesz drugie tyle na dworzec, przyjeżdżasz na dworzec punktualnie i dowiadujesz się że pociąg opóźniony 45min (tym razem przez upały, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w tłumie bo pociąg bez klimy, przepełniony 2x, ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, konduktor który nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu peron--->dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.

Tymczasem ta sama sytuacja autem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do auta, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
@jamajskikanion: Mam 44 lata. Nie mam i nigdy nie mialem PJ. Co za tym idzie - nie mam auta.

I wiesz co? Zyje ¯\(ツ)/¯

Zrobilem caly remont mieszkania bez auta. Raz tylko poprosilem kumpla zeby jak bedzie wracal z roboty to mi po drodze paczke plytek kupil bo mi braklo.

Jak ktos mial auto i nagle stracil to jest jak bez reki. Jak ktos nigdy nie mial auta to ma
  • Odpowiedz
  • 2155
@gorzki99: Nikt nie mówi że bez samochodu nie da się żyć
Ale życie z samochodem jest o wiele przyjemniejsze
a zwłaszcza jak ma się jeszcze drugi samochód sportowy i jacht

autor wpisu ma rację, to jest duże udogodnienie
  • Odpowiedz
Słuchajcie mam taką rozkminę. Szczególnie chodzi tu o #krakow i jak to byłoby traktowane u nas.
Zastanawia mnie czy bezproblemowe byłoby przejechanie na bilecie np 20-minutowym nieskasowanym załóżmy z 2017 roku. Kasownik zapewne odbije cyfry, ale gdyby doszło do spotkania z kanarem to jak chłop zareaguje na to, że mamy tak stary bilet? Nie jeżdżę na codzień tramwajami i autobusami. Ostatnio to w lutym jechałem i nawet nie pamiętam jakie
Zastanawia mnie czy bezproblemowe byłoby przejechanie na bilecie np 20-minutowym nieskasowanym załóżmy z 2017 roku. Kasownik zapewne odbije cyfry, ale gdyby doszło do spotkania z kanarem to jak chłop zareaguje na to, że mamy tak stary bilet? Nie jeżdżę na codzień tramwajami i autobusami. Ostatnio to w lutym jechałem i nawet nie pamiętam jakie są oznaczenia na bilecie i szczegóły do rozpoznania tego biletu i jak się różniły od starych.


@CrazyxDriver
  • Odpowiedz
@CrazyxDriver:
Uchwała z 01.02.2021
Wszystkie niewykorzystane bilety do kasowania o nieaktualnej cenie, wycofane z obiegu:
1) mogą być wymienione na inne bilety do kasowania, wybrane z aktualnej oferty biletowej,
z możliwością dopłaty,
2) tracą ważność po 6 miesiącach od dnia wejścia w życie uchwały.
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki, co się odwala z #autobusy miejskimi ostatnich parę miesięcy??

W poziomie niepoprawnej jazdy, pośpiechu i agresji drogowej przegonili #audi i stare #gruz #bmw . Chyba zatrudniają kierowców autobusów naprawdę z łapanki i z prawem jazdy znalezionym w czipsach. Naprawdę. Do szeregu wykroczeń jak jazda na palącym się od 2 sekund czerwonym, siedzeniem na zderzaku, trąbieniem bez ostrzegawczego powodu, zjazd z ronda z wewnętrznego pasa, dzisiaj doszło dwukrotne przekroczenie podwójnej ciągłej.

Przynajmniej takie wrażenia mam ze #szczecin i #poznan gdzie jeżdżę notorycznie. W #krakow tego (jeszcze) nie zauważyłem, ale tam jeżdżę nieco mniej ( Szczecin 400 - 800 km miesięcznie, Poznań 400 - 800 km kwartalnie, Kraków 200-400 km kwartalnie).

A
@Adamfabiarz: Miałem podobne obserwacje, potem zacząłem zwracać uwagę kto siedzi za kierownicą: zamiast wąsatych panów o jasnej karnacji, pojawili się równie wąsaci panowie o ciemnej karnacji i kobiety rożnego umaszczenia. Obserwacja z kilku miast w Lubuskim.
  • Odpowiedz
Chyba zatrudniają kierowców autobusów naprawdę z łapanki i z prawem jazdy znalezionym w czipsach


@Adamfabiarz: Bo nikt normalny nie chce pracować w miejskim autobusie gdy na turystyce zorganizowanej dostaniesz z 2-3x wyższą pensję bez problemu wożąc wycieczki po różnych Medjugoriach na kiju. A na zachodzie to już w ogóle możesz dostać po 300€ dniówki i w 1-2 miesiące zarobić roczną pensję z ZTM xD

Także to co się dzieje w
  • Odpowiedz