@JuanPablitoSegundo_2137 ja z budowy poszedłem do it. Robotę cudem znalazłem ale to najlepsza decyzja życia. Kursy z udemy na promocji, epuby ściągnięte z z-lib + certyfikaty i udało się znaleźć entry level robotę dla jego. To jest inny świat po 8 latach na budowie xD
  • Odpowiedz
Dobry. Planuję zacząć (w właściwie to jestem na samym początku) #naukaprogramowania zaczynam od CS50 od #harvard bo słyszę mnóstwo opinii że to świetny początek, ale zastanawiam się jakie jeszcze źródła mogą mi dać największe korzyści. Nie wiem jeszcze czy się przebranżowię na programistę, czy tylko będę "trochę rozumieć kod", ale chcę spróbować, w swoim tempie, różnorodnych problemów które nie będą od razu skokiem do oceanu w sztormie, ale też nie będą rozwiązywane szablonowo.

Nie mam dużego wcześniejszego doświadczenia z programowaniem per se, ale zdarzyło mi się bawić projektowaniem parametrycznym, czy kiedyś, lata temu ogarniać jakieś proste problemy w pythonie (nic już prawie z tego nie pamiętam i chcę zacząć od zera)

Poza tym jaką działkę programowania mogę wziąć na pierwszy ogień, mimo wykształcenia inżynierskiego nie czuję się mocno w matematyce, szczególnie po latach bez używania w pracy bardziej skomplikowanych działań, ale chętnie się podciągnę, byle nie od razu z całek eliptycznych żydowską metodą #pdk

Co
@progressive: skoro frontendowiec może nie znać matematyki, to znaczy, że programowanie nie wymaga. Ty podałeś przypadek skrajny przypadek.
To tak jak bym Ci powiedział, że pisanie książek wymaga gry w piłkę nożną i jako przykład podał autobiografie znanego piłkarza.

No nie, większość programistów nie używa matematyki. A złożoność obliczeniowa to przykład od czapy, bo przecież to zagadnienie bardzo zaawansowane na poziomie seniorskim.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
W jaki sposób można uzyskać legitną afiliację/legitymizację prestiżowego uniwersytetu (Ivy League lub Oxford/Cambridge) bez spędzania kilku lat i majątku na studiowaniu na miejscu? Chodzi mi o afiliację, którą można wspomnieć w CV/rozmowach i dzięki niej zrobić wrażenie na rekrutujących lub rozmówcach.

Pewnym rozwiązaniem jest wspomnienie o tym, że dyplom uzyskany na mało prestiżowej, polskiej uczelni został np. wzbogacony o informacje uzyskane w internetowym kursie typu MOOC prestiżowego uniwerstytetu, ale to często nie niesie ze sobą takiej mocy. Może istnieje jakieś lepsze rozwiązanie?

Uprzedzając potencjalną krytykę: jestem zwolennikiem oceniania ludzi na podstawie konkretnych kompetencji, a nie w systemie opartym w dużej mierze o znajomości i kredencjalizm - ale skoro już w nim istniejemy, to swoje konkretne kompetencje chciałbym podkreślić przez taki symbol prestiżu, tym bardziej, że często używany jest na wczesnych etapach do filtrowania kandydatur.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
W jaki sposób można uzyskać legitną...

źródło: comment_1660604724x5mSz9586d2oxm6QDVFnFt.jpg

Pobierz
ŻarliwaŻona:

Pewnym rozwiązaniem jest wspomnienie o tym, że dyplom uzyskany na mało prestiżowej, polskiej uczelni został np. wzbogacony o informacje uzyskane w internetowym kursie typu MOOC prestiżowego uniwerstytetu, ale to często nie niesie ze sobą takiej mocy.


Nie no bez żartów. Na nikim to nie robi wrażenia (o ile ma pojęcie o co cho), a już na pewno nikt nie będzie do ciebie mówił "oxfordczk" czy "ten po harardzie". Sam lubię sobie obejrzeć wykłady online z mit czy harvardu, bo wiadomo to jest first class ale tylko dla własnej satysfakcji.
  • Odpowiedz
Historia Jacka Karpińskiego to opowieść o tym jak socjalistyczny ustrój uniemożliwił Polakom zajęcie światowej pozycji w #it
Karpiński w II wojnie św. służył w Batalionie Zośka. W Powstaniu Warszawskim został postrzelony w kręgosłup. Przeżył, doszedł do zdrowia, choć do końca życia kulał.

W Polsce Ludowej powstańcza przeszłość wielokrotnie przeszkadzała mu karierze. W 1960 r. był jednym z 6 laureatów światowego konkursu UNESCO. W nagrodę wyjechał na #harvard i #mit. Po powrocie skonstruował Perceptron - sieć neuronową.

Na początku lat 70-tych stworzył rewolucyjny mikrokomputer K-202. Było to w czasach gdy nastoletni Steve Jobs był dopiero na etapie zabaw w darmowe połączenia
MaxxExx - Historia Jacka Karpińskiego to opowieść o tym jak socjalistyczny ustrój uni...

źródło: comment_1603526018oQmBXdrJb1Unfz1dKclXgq.jpg

Pobierz
@MaxxExx: @Gizmo_Clan: @DziennikCodzienny: Wokół tego tematu urosło już sporo miejskich legend. Proponuję zainteresowanym poczytać trochę szerzej o temacie bo nie jest to takie oczywiste, że genialny polski inżynier został stłamszony bo był za dobry dla sowietów :)
Tutaj jest wiele wątków takich jak:

1. Dostępność elementów (wszystko importowane i nie było środków na ich zakup - brak wymienialnej waluty)

2. Kultura pracy (a właściwie jej brak, od pomysłu go działającego prototypu jest długa droga, która staje się jeszcze
  • Odpowiedz
@MaxxExx: Jako śmiech przez łzy można opowiedzieć anegdotę z czasów gdy Profesor Karpiński nie mogąc znaleźć zatrudniania ani w nauce, ani w przemyśle musiał zająć się hodowlą trzody chlewnej. Podszedł do tematu naukowo, nawiązał kontakty z zagranicznymi naukowcami z tej dziedziny i miał najwyższy w Polsce przyrost masy swoich tuczników. Po prostu są ludzie, którzy przerastają swoje czasy.

()
  • Odpowiedz
Czy zgniłki i tęczUJe nie mają jeszcze wpływów na Harvardzie?

„To, że zgniłki [termin naukowy Prof. o. Józefa Marii Bocheńskiego na określenie intelektualistów kolaborujących z komunizmem] i tęczUJe [organizacja tęczowych, działająca na wzorcowym polskim uniwersytecie] zdominowały polskie uczelnie w III RP nie jest tajemnicą. O. Józef Maria Bocheński, filozof, profesor, rektor uniwersytetu we Fryburgu apelował „Z komunistycznego paskudztwa trzeba Polskę oczyścić. Ale głównym zadaniem jest wychowanie dla narodu nowej młodzieży” i domagał
MagicPiano222 - Czy zgniłki i tęczUJe nie mają jeszcze wpływów na Harvardzie?

„To, ż...

źródło: comment_1583610938LHlHlp6DwrQ1teAS9qm8SW.jpg

Pobierz