W sierpniu 2021 roku planowałem kupić telefon w Chinach. Przewalutowaniem sobie 740zl na dolary i zapłaciłem majfrendowi. Majfrend oczywiście telefonu nie wysłał, ale pieniążki odesłał. Zostawiłem je sobie w dolarach, bo "zaraz kupię inny". Ceny elektroniki tak szaleją, że nadal nie kupiłem sobie nic co spełniałoby wymagania i było w budżecie. Spojrzałem przed chwilą do Revoluta - moje 740 zł jest właśnie warte 820 :/

Słuchajcie, ja się nie znam. Czy to
@waters: szczerze to za późno, może wygrasz 20 groszy na dolarze, ale nie widzę żeby USDpln przebiło 4,5 zł, w momencie ekstremalnej paniki czy korekty na rynkach, czyli okienko w 2-3-5dni. Wstrzelić się w to to będzie cud, a kto wie czy maksimum nie będzie na 4,25 (czyli za chwile) i pójdzie to w druga stronę i będziesz stratny. W skrócie się spóźniłeś
@Berkel_88: zależy czy mocno podwyższą stopy procentowe (co mocno opóźnili), ale jeśli chcą mieć maksymalny fikcyjny zysk NBP na koniec roku to nie zrobią tego w tym roku
Branie kredytu pod inwestycje w czasach szalejącej inflacji i rosnących stóp procentowych to jak wyrzucić z samolotu spadochron żeby go odciążyć bo właśnie pada drugi silnik.


@europa: Zależy od kredytu.

W zeszłym tygodniu 2 z 3 wystawców moich kart kredytowych zaoferowało mi podwyższenie limitów.

karta 1: normalny bank europejski, okres bezodsetkowy ~54 dni. Limit bez zmian, kartę używam jak została zaprojektowana, czyli płace za energolce w żabce. Limit równo mniej-więcej połowie