#depresja #feels #przegryw #dda #zycie

Ehh #!$%@? tekst taki trochę o niczym konkretnym ale muszę to z siebie zrzucić Mirony.

Czuję, że nie mam kontroli nad swoim życiem.

Nie wybierałem tego, że urodziłem się z wadą rozwojową szpecącą mój wygląd.

Nie wybierałem tego, że moi rodzice od kiedy miałem z 5 lat są pijakami i nie zanosi się na to, żeby mieli przestać. W sumie zastanawiam się czy oni w ogóle chcą
@dron_z_grafenu: Miron, nie będę Cię tu pierniczył za uchem, że weź się za siebie czy ki ch*j. Powiem Ci tylko, że do 13 roku życia przeżyłem wszelakie umysłowe gunwa włącznie z chęcią się zaje*ania z balkonu, czy pod pociąg. A potem stwierdziłem, że muszę zacząć wygrywać życie i wziąłem się za siebie. I wiesz co?

I chu*! Nie było wygrywania. Do 22lvl kilka razy stałem sam w zupełnie obcym mieście, albo
  • Odpowiedz
Mirki, dopomóżcie. Kiepska sytuacja w rodzinie. Rodzice 55 i 54 lata, ojciec (inżynier, przedsiębiorca, prowadzi własną firmę) od kilkunastu lat nie radzi sobie z alkoholem, od kilku lat próbuje różnych terapii, na zmianę okresy trzeźwości i picia. Aktualnie sporadycznie. W tej chwili drugi dzień z rzędu po długim czasie bez.

Matka-dobra kobieta ze zniszczoną psychiką przez te lata picia, aktualnie choleryczka, problemy z agresją słowną i fizyczną, gdy puszzają nerwy ojciec dostaje
@fanonzun:
Ojca nie usprawiedlwiaj, dać go na terapię w zamkniętym ośrodku, najlepiej kawałek od domu, matkę na terapię dla osób współuzależnionych. Na siłę małżeństwa nie ratować, niech dojdą z samymi sobą do ładu, potem niech się dogadują.
  • Odpowiedz
@fanonzun: Przede wszystkim zrozum, że twoi rodzice są dorosłymi, samodzielnymi ludźmi i ich małżeństwo jest ich sprawą. Dzieci - niezależnie od wieku - nie powinny angażować się w spory między rodzicami, szczególnie jeżeli przybierają one tak rozwlekłą i (sorry) patologiczną formę. Twoimi rodzicami, jeżeli są w ogóle obustronnie zainteresowani ratowaniem małżeństwa, powinien zająć się specjalista (psycholog, ksiądz, Harry z Tybetu - cokolwiek), a nie ty. To co ty możesz i powinieneś
  • Odpowiedz
Czasem tak sobie wyobrażam jak dobre mogłoby być życie. Gdyby nie to, że moja rodzina jest dysfunkcyjna, gdyby nie szkoła, odrzucenie i prześladowanie przez rówieśników. Gdyby nie całe lata stresu i beznadziei, zabicie we mnie ambicji, celów i poczucia własnej wartości. Tak niewiele a tak wiele.
Nawet jeśli zdarzy się cud i będę wygrywem w dorosłości to i tak już nie odwrócę tego co się stało. To już minęło i nigdy nie
@dron_z_grafenu: a jakby tak wstać rano i w myślach postawić grubą krechę między tym co było ina to nie mamy już żadnego wpływu a teraźniejszą chwilą na którą wpływ mamy ogromny? Nie łam się kumplu, Twoja siła leży między lewym i prawym uchem i w twoich rękach. KAŻDY JĄ MA. :)
  • Odpowiedz
@galaxie500: zdaje mi się że 1:50 to zbyt małe stężenie by coś było na życzy.
Chyba że płyn zabije jakieś bakterie z którymi się to kisi czy coś. wtedy zostanie tylko kompot ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
#dda #depresja #alkoholizm #uzaleznienia #feels #zycie #fobiaspoleczna

Witam wszystkie mireczki.

Wcześniej zapowiadałem, że zrobię AMA ale jednak postanowiłem, że zamiast tego
opiszę swoją historię na mirko, w kilku częściach. Mam jakąś potrzebę
wyrzucenia tego z siebie.

Dzisiaj będzie o patologii w domu.

No to jak już pisałem, mam 18 lat (rocznikowo 19, jestem teraz po maturze). Rodzice zaczęli pić jak byłem gdzieś w zerówce albo i wcześneij, zresztą już nie pamiętam dokładnie.
@dron_z_grafenu: Nie wiem czy tkwisz jeszcze w tej rodzinie czy nie, ale radzę Ci wynoś się od nich jak najwcześniej. Wiem, że nie zawsze się da, bo są różne sytuacje, ale piszę Ci to jako gość którego ojciec siedział 3 za znęcenia się nad rodziną i zniszczył ją praktycznie całą - siostra poszła w jego ślady odebrali jej dziecko, matka została przez niego kaleką wymagającą mojej opieki, a ja za długo
  • Odpowiedz
@dron_z_grafenu: Bardzo Ci współczuję, też jestem dda. Choć staram się jak mogę i próbuje w końcu zintegrować się z otoczeniem to nie do końca wiem, jak to jest i co to znaczy "normalnie" i "normalność". Trzymaj się, gdybyś potrzebował pogadać czy coś to pisz pw.
  • Odpowiedz
#depresja #przegryw #tfwnogf #fobiaspoleczna #dda #ptsd #nerwica #ocd #ama #pytanie

Mireczki by chciały AMA z królem przegrywów jak lew jest król dżungli?

Mam 18 lat, właśnie skończyłem licbazę. Moi rodzice są alkoholikami od wielu lat. W szkole byłem olewany, wyśmiewany i prześladowany, przez całe życie miałem może kilku kolegów, z żadnym już nie utrzymuję stałego kontaktu. Koleżanek nie miałem żadnych, a GF to już jakaś abstrakcja. Teraz sobie żrę i żyję z
Odpowiadam na komentarze do wpisu http://www.wykop.pl/wpis/12950531/.

Przepraszam z góry, jeśli pokręciłem coś z cytowaniem.

@lubielizacosy

z kobietami źle bez kobiet jeszcze gorzej, trzymaj się


Generalnie nie jest mi źle samemu. Mam wystarczającą ilość znajomych, którzy dzwonią do mnie, wyciągają na piwo, grilla, koncerty, itp.

Nienawidzę tylko tego uczucia, gdy idąc ulicą mijam jakąś ładną dziewczynę.

@Jade

czyli to właśnie tak będzie wyglądało moje życie za 8 lat.


@Inguz

Czytając takie wpisy
@lubielizacosy: czy Ty właśnie radzisz wchodzenie we friendzone? nie, to się nie przerodzi w uczucie. przyjaźń/zwykła znajomość z kobietą - jak najbardziej, ale nie po to, żeby ją uwieźć.

@30LP na przyszłość odpisuj w tym samym wpisie w komentarzach. skoro temat ten sam, to nie ma sensu tworzyć nowego.

nie masz jakiegoś #!$%@? społecznego, nie boli cię twój wiek. z tego co widzę to problemem są głównie dwie rzeczy - fakt,
  • Odpowiedz
Własnie odkryłem że mam uraz do krzyczacych na siebie osób. Jakaś wewnętrzna potrzeba kazała mi iść do innego pokoju i włączyć tv tak żeby tego nie słyszeć. Czyżby syndrom #dda?
dobra jedziemy dalej z tematem,

3 rok studiów, wiadomo studenckie życie chlanie chlanie,na uczelnie rzadko zaglądam, WSZYSCY na około chleja niby luz.
Ale że ogarniam swoje achievmenty: DDA, AA in progress, 4:20, wiem że mam problem i zaczynam szukac rozwiązania. Szybka obczajka internetu: JEST! spotkania DDA raz w tygodniu terapia grupowa 200 metrów od domu. Idealnie: #!$%@? tam.

Spotkania wyglądają tak, że na starcie każdy po kolei opowiada o tym co robił
@nie_kojarze_wlasnej_twarzy: wiesz że gadasz bzdury? czemu nie poszedłes na indywidualną ale gratuluję takiego podejścia do dda. jedyne co musisz zrobić to znaleźć chlejącą laskę i czekać aż urodzą się wam kolejne nieszczęśliwe dzieci, które będą na wykopie pisały jak to fajnie jest pić z ojcem, i w sumie wygryw, bo lepiej niż próbowac sobie poradzić z problemem.
  • Odpowiedz
@migdal91: masz prawo sądzić, że to bzdury i szczerze sam uważam podobnie. Ale bez przesady to tylko internet i strona ze smiesznymi obrazkami. Ale generalnie nie podoba mi sie to jak ludzie kochają oceaniac innych i miec tysiac złotych rad. A już w grupie to się czują najlepiej. Masz problem człowieku ogarnij sie szukaj pomocy gadasz bzdury, jak mowisz ze nie masz problemu to masz jeszcze wiekszy problem. A szczerze dla
  • Odpowiedz
Przeglądam sobie ten wykop pare ładnych lat od zawsze z przyczajki. Ostatnio co raz częściej zaglądam na to całe mikro mirko z przyczajki bo jak inaczej. I co się mózg poprzestawiał, że już operuje człowiek we własnej głowie tym całym slangiem, że heheszki, że przegryw, że wygryw. Pierwszy post ten, który właśnie płodzę edytowany dziewięć razy. Troche stres bo zaraz każą usuwać konto, jeszcze większy że nikt nie każe usuwac konta i
@ChocolateThunder: o widzisz juz podsumowałeś w jednym zdaniu mój nastepny wpis o spotkaniach DDA. Ale napisze o tym tak czy siak z 3 akapity bo coś trzeba #!$%@?ć, pomarnować klawiature, a być może ktoś to uzna za wartościową lekturę. I chyba musze dużymi literami pisać na wstępie: NIE PŁACZE NIE UŻALAM SIĘ mówie jak jest. Bo z tą nienawiścią tak napisałem na szybkości generalnie. Dawno przerobione ; )
  • Odpowiedz
@szasznik: Cytat z książki S. Forward "Toksyczni rodzice"

Ludzie z toksycznych rodzin często budują poczucie własnej wartości poprzez pomaganie innym. Dla nich bycie wartościowym, to bycie przydatnym komuś lub do czegoś. Dlatego wybierają partnerki / partnerów, których potem chcą zmieniać, poprawiać. Chcą się przydać komuś w wychodzenia np. z nałoogu, depresji.
  • Odpowiedz
#zyciowezawieruchytomcia

Kilka słów ojca prowadzącego audycję. Dom mojej żony to niewidoczna gołym okiem patologia. Kiedyś był alkohol i przemoc, teraz jest tego mniej - jest inaczej. Rodzice, którzy nie mają do siebie za grosz szacunku i jedyne co ich łączy to wspólny dom. Kiedy do nich nie przyjedziemy to wyzywają się i odnoszą wulgarnie. #!$%@?, ty #!$%@?, śmierdzielu, brudasie, #!$%@? się - to najczęstsze co słychać w domu. Tyle dobrego, że do
  • Odpowiedz
Ojciec chciał ze mną porozmawiać,. Zlałem go bo był pijany mówiąc mu ze jest nietrzeźwy i nie będę z nim rozmawiał. Jest on w sumie alkoholikiem który jest dość leniwy i jak to alkusy mają do siebie to często mają ból dupy o wszystko. Przez to nie bardzo go lubię. Otóż wszedł do pokoju i zaczął mówić o tym jak go traktuje i ze jemu nie wyszło jak matce itd. Wszystko po
@roman_p13: Znam to z autopsji. Nie przesadzasz. Jego alkoholizm dotyka też ciebie ale jego mało to pewnie obchodzi i nie próbuje nawet się zmienić. Więc nie ma co się litować
  • Odpowiedz