Nie uwierzycie co się stało. Wczoraj miałem operację w szpitalu. Po przebudzeniu okazało się, że moje ciało zostało przekazane jakiemuś Ukraińcowi. W związku z tym moją świadomość przeniesiono do wirtualnej rzeczywistości. Od dzisiaj żyję na serwerach NFZ.
@Coronavirus: Tłumaczenie (niedokładne, słabo znam ukraiński): Siemaneczko Ukraińcy, dziś rozpoczyna się kolejny dzień, w którym koło #!$%@? lata mi #!$%@? Putina, a jedyne oblężenie które mnie obchodzi, to oblężenie kibla po kawusi i porannym papierosku. Zostawcie sub i dzwoneczek, na 10000 subskrybcji odpalamy miny przeciwpancerne na rogatkach Kijowa.
@Coronavirus: Na naszych oczach rodzi się nowy mit założycielski Ukrainy. Brawo Towarzyszu Putin, piękne szachy 9D, dzięki którym matuszka Rosja zyskała na długie lata kolejnego zaciekłego wroga, który mam nadzieje, jeszcze za twojego życia przyczyni się w znacznym stopniu do rozpadu Rosji.
Dużo osób narzeka ( i słusznie) na swoich szefów januszy. To ja opowiem o najlepszym szefie jakiego miałem. Jako stydent jeszcze, przed pandemią pracowałem w małej firemce, robiliśmy zlecenia dotyczące księgowości i spisów dokumentów dla kilku dużych koroporacji. Stawka 20 za godzine umowa zlecenie jako iż pit zerowy to tyle na łape. Po 3 miesiacach pracy za normalna robote, był w firmie kontrol zewnętrzy dla korpo, ktore obsługiwaliśmy. Kontrola wypadła dobrze, a że wtedy byłem sam bez żadnego nadzoru bo kierowniczka też z tej małej firmy była na chorobowym to szef dzwoni zadowolony z pochwałą i mówi że za to że wszystko git i to w dużej mierze moja zasługa plus byłem sam na kontroli to wpadnie podwójna premia czyli 1000 cebulionów. Szok, niedowierzanie i telefony do rodziny Po 8 miesiącach pracy za zadowloenie z rezultatów, podwyżka do 25 zeta na godzine, tak o po prostu. Tym razem wysłałem aż pocztówkę do cioci z ameryki jakie to u nas prosperity Po roku roboty dostałem kataru. Kichanie, smarkanie, całkowity brak wzwodu, kto by tego nie przerabiał? No to dzwonie i mówię że chyba ten tydzień sobie odpuszczę bo nie będę ludzi zarażał, na co szefu mówi że pewnie pewnie, dużo zdrowia i dzięki za info. Pod koniec miesiąca przychodzi wypłata i lekkie wtf no bo przyszło tyle co za cały przepracowany miesiąc, a już nie chciałem być mendą, i zadzwoniłem do szefa że pewnie doszło do pomyłki, bo ja chory byłem i tydzień mnie nie było, na co szef że choroba to nie moja wina, a w trakcie choroby to wydatki na leki i on nie widzi powodu żeby nie wypłacać mi tego hajsu (
Cześć Mirki. Wracam z kolejnym #rozdajo gdyż w ostatnim Mirek który wygrał się nie zgłosił po odbiór nagrody ¯_(ツ)_/¯. Zatem zaczynamy ( ͡º͜ʖ͡º) -zostaw plusa -zielonki zarejestrowane przed tym wpisem też biorą udział -wysyłka paczkomatem na
Zasady są proste, zostawiamy plusa i bierzemy udział w losowaniu, bez ograniczeń. ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■ Losuję osobę a do wygrania jest: 0,7 kg miodu Lipowego, Akacjowego oraz Gryczanego oraz wybrany miód z liofilizowanymi suszonymi owocami(430g)! A oto ich lista: Z malinami,z cynamonem z truskawkami, z pomarańczą, z żurawiną, z kakao, z miętą, z cytryną i imbirem, z czarną porzeczką, z
@Syarho: jedna z metod jaką stosują pszczelarze-handlarze, a o których nie wiedzą kupujący, czyli sprzedaż miodu w słoikach 0,7l (1kg miodu) w takiej samej cenie co pozostali pszczelarze sprzedają w słoikach 0,9l (ok 1,25kg miodu).
Ten i ten sprzedaje po 40 zł za słoik. Na pierwszy rzut oka nie widać różnicy w takim słoiku, ale powinna być na nim napisana gramatura. Generalnie na słoiku od pszczelarza powinien być podany adres
Mirki pijcie ze mną kompot!! Po miesiącu dyskusji z dealerem oraz centralą, udało się w końcu odebrać samochód. Udało się znaleźć Kię w Kombi z prawie takim samym wyposażeniem i innym kolorem. Choć kolor akurat też mi się podobał więc tu dużej straty nie ma :). Po znalezieniu samochodu udało się wynegocjować dość atrakcyjną cenę. Na szczęście
#anonimowemirkowyznania Dwa lata temu zmarli mi rodzice, w przeciągu 3 miesięcy, oboje z chorobami przewlekłymi. Mnie i mojej siostrze, lvl 29 i 30, zostawili dom i trochę oszczędności. Sprzedaliśmy dom, podzieliliśmy się. Za swoją część spadku spłaciłem prawie cały kredyt na swoje mieszkanie, zostało mi wtedy jeszcze 2,5 roku. W międzyczasie utrzymywałem bliakie kontakty z pozostałą rodziną i oczywiście z siostrą. Nie zarabiam dużo, ale cenię sobie swoją pracę. Zaparłem się, bardzo oszczędzałem i w ciągu półtora roku spłaciłem resztę kredytu, żeby mieć spokój. W listopadzie ubiegłego roku rodzina poprosiła mnie o podżyrowanie dużego kredytu. Jednego żyranta już mieli, ale potrzebowali dwóch. Odmówiłem. Nie lubię ryzyka, wolę skromną stabilność. Rodzina odwróciła się ode mnie, siostra również. W efekcie od grudnia nikt się do mnie nie odezwał, święta spędziłem zupełnie sam. Nie mam bliskich kolegów, przyjaciela, tylko dalszych znajomych z pracy. I jest mi bardzo źle z powodu tej samotności. Wiem l, że dobrze postąpiem odmawiając, ale jednak jest mi strasznie źle. Jestem b. nieśmiały, potrzebuję dużo czasu, zanim nawiążę głębszą relację. Moje życie to praca - dom - basen - weekendowe samotne spacery. I tak na okrągło. Chciałem się tym podzielić. Tylko tyle. Dzięki jeśli ktoś przeczytał w całości.
Jadę sobie drogą powiatową, której nie znam. Ja z tych, że jak widzę ograniczenie 50 km/h to jadę 50 km/h. Nie żadne 60, 70, 90 tylko kurde 50. Przede mną zresztą jedzie spore BMW, które o dziwo też z tym nie ma problemu.
Za mną bohater odcinka, Iveco któremu się spieszy. Siada na zdarzaku. Mryga. Potem mryga bardziej. Macha rękami, widzę w lusterku.
Zaczął trąbić to nie wytrzymałem, opuściłem szybę i pokazałem mu ręką znak pokoju.
@mickpl: to teraz wznieśmy się na wyżyny intelektualne i powiedzmy czemu tam było 50km/h? Teren zabudowany? Milion przejść dla pieszych? Czy może pola a budynki kilkaset metrów od drogi? Tak się rżnie obywateli na hajs.
Postanowiłem nie finansować prowizji banksterom i kupić mieszkanie za gotówkę. Od dzis zaczynam odkładać po 700 zł/mies aż uzbieram 550k. Zaplusuj a zawołam cię za 785 miesięcy na prezentację #budownictwo #nieruchomosci
Zauważyłem, że w polandii ludzie jadąc nie umieją trzymać prędkości. Póki nie miałem tempomatu to tego nie czułem ale teraz wbijam na autobahn, prawy pas 120 cyk set i se jadę - #!$%@? na świat. Jak jedzie tir to gasze tempomat, daje łogień, wyprzedze szybko, wracam na prawy i dalej się wlekę 120.
A potem ktoś mnie wyprzedza, #!$%@? 160 czy coś, ginie na horyzoncie a po kilku km znowu go widzę
@SzubiDubiDu: Jeżdżąc po autostradach czasem 4 razy tego samego barana, bo raz jedzie 160 żeby po chwili zwolnić do 90. Nie wiem, może daje silnikowi odpocząć?
@AdamES baran bo? Jeździ jak mu pasuje? Dostosując prędkość do warunków, własnej woli, zmęczenia, opóźnienia, zużycia paliwa, widzi mi się? O co Cie dupsko piecze?
źródło: comment_1648876619ZYlnD5WBvn3lXsOMNxsuD0.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora