Niech sobie KK (bądź jakikolwiek inny) będzie. Są ludzie, którzy tego potrzebują z różnych względów. Tylko niech nie włazi z butami w życie ludzi, którzy tego sobie nie życzą, niech nie stawia się w roli przykładu - zwłaszcza moralnego - a jeśli chce szerzyć wiarę to niech robi to w sposób który przyciągnie ludzi. Niech słowa i czyny to będzie jedno a nie to co mówi kościół stoi w prawie całkowitej sprzeczności