Na marginesie całkowicie, ale w temacie:
Ja też mam np. "dziadka", ale oficjalnie zerwałem z nim kontakty, mimo że mieszka na tym samym osiedlu. Jak byłem gnojkiem mama mnie tam wysyłała "żeby nie było", później sam nie chciałem jak dorosłem to wiadomo, nie mogła zmusić, próbowałem 2 lata temu nawiązać kontakt, poszedłem w odwiedziny ze 2 razy
Albo kiedyś oglądałem program, jak zawsze ciekawy i wszedł do jakiejś świątyni (swoją drogą został tam wyjątkowo wpuszczony, sam się chwalił, czy coś takiego) i zaczął się nabijać z tamtejszej