@Sebastian_II_Mordeczka: Nie chcę Wam Panowie psuć narracji, ale marża na żywności, a marża na budynku to jednak nie są te same rzeczy. Śmiejecie się z Anetek, a żaden nie zauważył, że w dwa lata kiedy buduje się blok, to ta sama kasa przez Biedronkę jest obracana pewnie kilkadziesiat razy, więc 3% na żywności to naprawdę i tak jest sporo więcej niż nawet 50 % na nieruchomości. Bo chyba zdajecie sobie
@prawo: Może powinien opowiadać o zajwciu Berlina w trzy dni, jak nasi generałowie przed ostatnią wojną? Lepiej klepać się po plecach i udawać że jest zajebiscie.:)
Historia ewolucji pokazuje, że wiele kluczowych adaptacji było unikalnymi, jednorazowymi wydarzeniami Ludzie wyewoluowali w wyniku serii wysoce nieprawdopodobnych zdarzeń - więc znalezienie drugiej takiej samej inteligencji jak my byłoby niczym wielokrotna wygrana na loterii, raz za razem. ENG+TLDR
@RFpNeFeFiFcL: Moim zdaniem jest to dość wydumane. Kilka argumentów przeciwnych: 1. Jeśli masz dużą ilość czasu, i wykonujesz dużą ilość rzutów kostką (o milionie ścianek na przykład), to w końcu osiągniesz każdy wynik. Po prostu przydatna adaptacja jest punktem wyjścia do kolejnej serii rzutów kostką (też nawet o milionie ścianek) - no ale czasu było dużo - najpierw 1,5 mld lat, później kolejne miliardy, a im mniejsza struktura, tym mutacje
@RFpNeFeFiFcL: > Ja myślę że to bardziej skomplikowany rodzaj prawdopodobieństwa. Tak jakbyś rzucał garściami śrubkami, zębaczami, kolkami i one się ułożyli w szwajcarski zegarek.
Raczej (trzymając się analogii) to jest tak jakbyś rzucał różnymi śrubkami i nakrętkami i za którymś razem nakrętka idealnie się nakręci na śrubkę. Po uzyskaniu takiego wyniku (który czasem oznaczał przejęcie i zdominowanie całej planety) kolejne rzuty wykonywane są śrubką z nakrętką i jakimś kolejnym elementem, który okaże
@abgaha: To wszystko przy kilku założeniach: 1. że rzucasz kostką w jednym miejscu, a na Ziemi takich miejsc do uzyskania pierwszego dobrego rzutu było z pewnością wiele po zaistnieniu wymaganych warunków (żeby nie powiedzieć bardzo wiele). 2. ewolucja to nie jest ciągły wybór rozwiązań optymalnych, a tylko wystarczająco dobrych, co pozwala znacząco ograniczyć trudność rzutu. Kombinacje lepsze wypierają gorzej dostosowane, to jest (albo raczej było do nadejścia człowieka i inteligencji
O co w tym chodzi z Chlorochiną ? O chlorochinie czytałem już na początku lutego kiedy wirus do nas dopiero miał nadejść i nikt nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia. Wtedy też pisano o tym że Francuzi chcą przedstawić ich premierowi zdrowia plan leczenia oparty na nowych badaniach chinskich...
Z badaniami profesora Raoulta jest ten problem, że nie ma tam grupy kontrolnej, a kryteria doboru pacjentów są też dość kontrowersyjne. Wyniki badania są rzeczywiście oszałamiające - jemu wychodzi średni czas leczenia kombinacją hydroxycholorochiny i azytromycyny niecałe 5 dni. Ale.... - po pierwsze ponad 90% leczonych pacjentów to stany bardzo lekkie lub wręcz pacjenci bezobjawowi - i to nawet nie jest najważniejszy zarzut, bo być może taka kombinacja leków świetnie się sprawdza
Ten samochód to prawdziwy dramat. Bezpośrednio i z krótkimi przemyśleniami opisana historia zakupu gruza wprost z salonu. Uwaga: Long Story - kilkaset usterek i ciągłe wizyty w serwisach. Przewaga dzięki technice!
@Jezdzacysmietnikiem: Musiałeś trafić na wyjątkowego gruza, albo te C8 takie niedorobione. Ja między innymi brałem prawie ostatnią C7 w 2017, bo i ekranów dotykowych nie lubię i beta testerem być nie lubię - no i odpukać wszystko elegancko działa - tylko jak po przejechaniu 30 tys. km miałem do wymiany tarcze i klocki z przodu za 3 koła, to wolałem podjechać gdzieś poza ASO i zrobić to za 1/3 ceny.
@Jezdzacysmietnikiem: kluczowe w tym jest:'prawnik, który obsługuje takie sprawy' - czyli ma doświadczenie w tego typu akcjach - bo po drugiej stronie na pewno będzie stał taki właśnie prawnik i jeśli twój tego wcześniej nie robił, to prawnik dealera zje go na śniadanie. A co do długości trwania - jak Ci sąd przyzna rację, to będzie to miało skutek finansowy na dzień założenia pozwu.
Skoro nie ma ustawowo zakazu wstępu do prywatnego lasu, to skąd osoba tam przebywająca (zakładając, że przeoczyła tabliczkę, która przecież nie są rozstawione co 5 metrów) ma wiedzieć, że akurat ten kawałek lasu jest własnością prywatną? Ma latać po urzędach, bo Ty tak uważasz? Znajdź sobie jakąś ścianę i porządnie się rozpędź - może Ci się jeszcze klepki odpowiednio ułożą. Tak przy okazji -
@Namenick: Nie wątpię, że nie czytasz - za dużo tekstu do przetrawienia, trochę by Ci zeszło ;)
Ale nawet Ci odpiszę, może dotrze - tabliczkę sobie pewnie możesz postawić nawet jedną, ale jakim cudem w tej Twojej zapewne rozczochranej główce kiełkuje przekonanie, że prawo właściciela do przestrzegania zakazu wstępu (ujawnionego przykładowo na jednej tabliczce) musi być koniecznie ważniejsze od prawa pozostałych członków społeczeństwa polskiego do chodzenia po lasach (w znakomitej
Wykopki, mam do was ważne pytanie - w mojej okolicy pojawił się nowy bezdomny, zwróciłem na nie go uwagę ponieważ wydawało mi się że go znam - i Tak miałem rację. Jest to kolega mojego świętej pamięci dziadka. Okazało się, że nie przyznali mu emerytury...
@madjerfakjer: Nowymi okolicznościami mogą być 'szczęśliwie właśnie teraz odnalezieni' świadkowie wykonywania pracy przez tego Pana, przecież wcześniej zapewne ich nie przywoływał, skoro dostał odmowę emerytury.
@madjerfakjer: Raczej będzie to musiało iść przez sąd - akurat w Bydgoszczy ZUS ma taką praktykę, że takie sprawy chce mieć klepnięte przez sąd - i w sumie słusznie, bo mają dupochron.
@MrSknerus: To jest właśnie problem dzisiejszych czasów - dla takich, co im się nic nie chce powinno być chomąto i sprawa prosta - ktoś Ci każe z---------ć i z----------z, wtedy nie masz czasu siedzieć na dupie przed kompem i tv, tylko przynajmniej jest z Ciebie jakiś pożytek :)
@Bulgo: A co? Gdyby przyszło pełno młodych przed trzydziestką, to spotkanie byłoby bardziej cool? Bo młodzież to niby nobilituje na takich spotkaniach?
/użyłem tagów jak poprzednio, by sprostowanie trafiło do tej samej grupy odbiorców/ Część z Was widziała mój wpis na mirko na temat chargebacku za pobyt w hotelu na Rodos. =Z racji tego że zdania są pozielona, a spora część z Was "gardząc" mną, wyzywając od Januszy.. Postanowiłem opisać co i jak
@MozeSuker: @flito: bosz.... - aż sobie konto założyłem po dwóch latach na wykopie - s----------e ludzi na tym portalu zaczyna przerastać większość, co w życiu widziałem. Hotel leci w ch...a, Ty robisz chargeback (które właśnie po to jest, by nie lecieli w ch..a), a banda stulejek i s--------n pisze o januszowaniu, no bo jasne, jak jesz śniadanie, czy korzystasz z hotelu i wszystko jest spieprzone, to powinieneś wg
źródło: IMG20240903083921
Pobierz