DL (nie mylić z marką Laboga!) chwalił się kiedyś zakupem wygrzewarki do kabli (tak, takie urządzenia istnieją!). Deklarował przy tym, że wszystkie swoje kable wygrzewa na tym urządzeniu.
To jak to jest, że później użytkownik końcowy musi dodatkowo wygrzewać te same, wygrzane kable w swoim domu? I to przez minimum 150 godzin?
Czy to działa na podobnej zasadzie co opony w bolidach F1, że kable muszą być cały czas nagrzane, żeby dźwięki
To jak to jest, że później użytkownik końcowy musi dodatkowo wygrzewać te same, wygrzane kable w swoim domu? I to przez minimum 150 godzin?
Czy to działa na podobnej zasadzie co opony w bolidach F1, że kable muszą być cały czas nagrzane, żeby dźwięki








































#zwiazki #rozowepaski
Także jak plan nie wyjdzie, to wiesz, priv.