@BiauekRemover: lubię tego typu gości, jednego mam od klimy w aucie, chłop normalnie w domku, garaż przerobił na "warsztat", tam se przyjmuje, zawsze z kiepem w mordzie, ale zna się fest i nigdy mnie nie wydymał, a dwa poprzednie warsztaty właśnie mnie wydymały. Drugiego mam od napraw serwisów do kawy, chłop ma taki z-------l, że jak wbiłem do jego nory to tam dziesiątki ekspresów stoi. Nawet raz jak zgubiłem rurkę
Belind, Desdemona i Rosalind. Co łączy te trzy księżyce Urana? Wszystkie zostały odkryte dokładnie 38 lat temu przez sondę Voyager 2. Zbliżający się do Urana amerykański wysłannik uchwycił je na fotografiach wykonanych 13 stycznia 1986 roku.
To jednak nie koniec odkryć Voyagera 2 w tym rejonie. Zdjęcia wykonane przez sondę pozwoliły naukowcom odnaleźć łącznie aż 11 nowych księżyców Urana, z czego ostatni został dostrzeżony dopiero po wielu latach, w
Domowy tantanmen ramen - dla mnie jeden z najlepszych ramenów, który chyba nigdy mi się nie przeje
Tare: sos sojowy, orzeszki ziemne, sezam oraz mleko owsiane Bulion: tonkotsu Olej: domowy taberu rayu - olej z chili z dodatkiem czosnku i prażonej cebulki Dodatki: blanszowany pak choi, jajko ajitama, smażona pikantna wieprzowina, prażone nori oraz odrobina zielonej części zielonej cebulki
czyli animacja rozrastania się kwadratów na przestrzeni już 11 lat 2013-2023 (choć same #kwadraty zacząłem jeździć dopiero w 2020). Pasuje je w przyszłym roku nieco bardziej zeuropeizować, a jakoś tak w większości się człowiek po Polsce tłucze. Niestety, przez taką jedną małpę z brzytwą, Rosja/Białoruś/Ukraina odpadają. A już od dłuższego czasu mam chęć na dziki wschód.
Jako że Wypok trochę umarł, to częściej wrzucam coś na Instagram
Brawo wypok, usunąłem komentarz, który się nie usunął, ale nie mogę go usunąć i edytować, bo już nie istnieje... Edycja: no usunął się po 7 min... żeby Was tam w tej serwerowni miażdżyca od rogali dopadła...
nogi ze stali. Chłop co cała Polskę dookoła przejechał, a ja mam problem żeby głupie 200 km wokół Warszawy zrobić ehhh
@GladysDelKarmen: ależ kolego. Ja nie porównuję się do prosów, nie porównuję się nawet do lepszych ode mnie amatorów, bo jest ich cała fura. To nie ma sensu, grunt żebyś kręcił tyle ile masz ochotę i żeby sprawiało Ci to radochę. Jak ruszasz dupę, to już "jesteś zwycięzcą" i to
Wpadła jeszcze jedna wycieczka ostatniego dnia w roku, więc i dobra okazja całościowo go podsumować.
Prawie 11 tysięcy kilometrów, debiuty w zawodach gravelowych (Tour de Zalew Zegrzyński oraz Graveliada Lidzbark), poważnie wyglądający wypadek kolejowy gdy jechałem z rowerem pociągiem na kolejną wycieczkę, urwany pedał w czasie jazdy, urwana linka przerzutki pod Braniewem kilka kilometrów od ruskiej granicy, pęknięta rama, sporo ciekawych tras i eksploracji rowerowej, no i
Eksploracja rowerowa w śnieżycy to dobry patent na ciekawą trasę ;) Motyw przewodni wieś Młynarze, która w XIX wieku leżała przy samym lewym brzegu Bugu. Rzeka zmieniła jednak swój bieg, zagarnęła z drugiej strony sporo terenów wsi Gulczewo, a tam gdzie kiedyś było jej główne koryto, płynie obecnie Fiszor. Po zmianie wieś zaczęła migrować w kierunku nowego brzegu, na początku XX wieku Młynarze znajdowały się w
Zwłaszcza, że przed trasę zacząłem namiętnie studiować stare mapy
Góra to mapa z 1843 roku, widać stary przebieg Bugu. Dół to 1911r. z nowym korytem Bugu, widać też dwie lokalizacje wioski Młynarze. Kropka to tam okolica, gdzie porobiłem sporo fotek.
15 lat minęło jak... jak 15 lat. Setki poznanych Wykopków z czego pewna (choć głównie krakowska) część jest teraz moimi kumplami, 4 wyprawy rowerem dookoła Polski, 4 Eurotripy (ostatnie 3 nawet z rzeczonymi kumplami), dużo memesków, jeszcze więcej facepalmów. Może i ten portal jest coraz bliżej przepaści, ale nadal spora część życia wielu tutaj... Have fun!
Warun na północy tego jakże cudownego kraju nie powala (chyba że wieje to wówczas może powalić) i nie zachęca do jeżdżenia, ale co nieco udało się ze @ZgnilaZielonka pokręcić. Głównie po okołokoszalińskich wioskach, podziwiając nic bowiem podziwiać nie ma czego:) Wszystko na spokojnie, bez szaleństw i żyłowania się:) Oczywiście, jak przystało na pedalarzy, jeździliśmy środkiem pasa bez oświetlenia
Dzień 1 - Pierwsze co robię po około 5h snu, to sprawdzenie, czy za oknem nie pada. Na szczęście nie i przynajmniej na starcie nie powinno padać. O 4:30 musimy być na rynku w Krakowie, o 5:00 zaczynamy jazdę w grupie za policją, a za granicami miasta każdy jedzie
Fajnie by było, jakbyś wyjaśnił szurstwo od sztucznej inteligencji jak np Dragana. Bardzo dobrze zrobił to smartgasm, a że temat jest popularny i media szkodzą ludziom, podając jakieś szurskie teorie, twoje wyjaśnienia mogły by być społecznie pożyteczne.
Posiałem Garmina, Scott trzeszczy, jak trzeszczał i dopiero dzisiaj przekroczyłem 2 tysiące... Ale przynajmniej dobrze wiało i cieplutko.
Po kolei... Ostatnia znana pozycja #garmin jest w domu, ale go tam nie ma ლ(ಠ_ಠლ) Może wyniosłem do pracy, oby, w poniedziałek mam nadzieję go tam znaleźć. Nawigowanie po łatwe kwadraty
169 - Na start zakamarki północnego Mazowsza, gmina Płoniawy-Bramura itp, przeciąłem też kilkukrotnie dawną wąskotorówkę Mławskiej Kolei Dojazdowej. I takim slalomem dotarłem pod główny cel trasy, czyli Cukrownię Krasiniec. Powstała ona w latach 1866-1867 we wsi Szczuki, jej założycielem był hrabia Ludwik Józef Adam Krasiński, jeden z najbogatszych ludzi w Królestwie Polskim. Działała do 2003 roku i przez te blisko półtora wieku cukrownia Krasiniec
Dla postronnego widza pewnie kolejny nudy wpis i spam jakimiś losowymi kościółkami i zadupiami ( ͡º͜ʖ͡º) Dla mnie kolejna ciekawa wycieczka i okazja do szersze poznania historii okolicy. Główne cele Seroczyn i Zembrów, pierwsza wioska związana z historią prześladowań podlaskich unitów, w drugiej klimatyczna kaplica grobowa z cmentarzem rodowym i duży kościół na przeciwko. Była też i malownicza rzeczka Cetynia, a wracając zahaczyłem
Pielgrzymka rowerowa do chramu w Mrozach pomodlić się do Welesa w intencji udanego sezonu rowerowego i owocnego zbierania kwadratów. Weles chyba wysłuchał moich próśb, bo wpadło pierwsze rozszerzenie niebieskiego kwadratu po grubo ponad półrocznej przerwie ( ͡º͜ʖ͡º)
Z innych atrakcji sporo przyjemnych polnych i leśnych szlaków, wizyta w rezerwacie Barania Ruda, trafiłem też na fajne stawy gdzieś na granicy gmin Kotuń i Skórzec.
162 - zakamarki gminy Skórzec i dalej główny cel Żeliszew Podkościelny, tam stadion, pałac, kościół ¯(ツ)/¯ Ogólnie dosyć nudna traska wyszła.
147 - a tu odwrotnie, sporo fajnych i malowniczych miejscówek plus pierwszy raz w tym roku przydałby się krem przeciwsłoneczny, twarz trochę zjarana po
źródło: Zdjęcie z biblioteki
PobierzDrugiego mam od napraw serwisów do kawy, chłop ma taki z-------l, że jak wbiłem do jego nory to tam dziesiątki ekspresów stoi. Nawet raz jak zgubiłem rurkę