Biegane było wczoraj po górach. Najdłuższy dystans jak do tej pory. Impreza DFBG jak co roku super przygotowana. Pogoda również była łaskawa chociaż na Śnieżniku padało a w dzień lampa. Gdyby nie problemy z kolanem, plan na 20h był realny do zrobienia.
Zachciało mi się wymiany amorka na powietrzny. Ta operacja to jakaś istna gehenna ლ(ಠ_ಠლ). Niby proste ale im dalej w las tym było gorzej. Demontaż starego to kilka minut roboty. Miał manetkę blokady, wiec doszło zdjęcie gripu oraz hamulca i przerzutki. Na pierwszy rzut oka, stery jakieś rude wiec dolne łożysko do mycia i smarowania, ok 15 min więcej. Nowy amor ma ośkę boost, stary QR
Na szczęście takie widoki u naszych sąsiadów, ale jak Jastrząb nie zmieni swojej strategii a PIS wygra na jesieni to za chwile takie obrazki będą u nas. #orlen #nbp #pis #inflacja
@LonNon: tak długo odejmujemy, że już nikt dokładnie nie pamięta od czego xD Ale chyba na księżyc biegniemy, pierwsza edycja była, że obiegaliśmy ziemie
Miało być szybo i przyjemnie na zakończenie sezonu, wyszło nieco inaczej. Pogoda dała popalić i w połowie dystansu prędkość przelotowa spadła. Druga cześć to walka z kontuzja stopy i długi spacer do mety. Głupio tak zejść na 89km i zaliczyć pierwszego DNF. Bizon Ulta Trail 100 odhaczony.
Z ciekawostek o K-B-L wg Garmina, spalone 7503kcal, utrata płynów 9015ml, średni oddech 32/min, kadencja srednia 131, max 254, zalecana regeneracja 4,5 dnia.
KBL zaliczony. Bardzo dobra trasa na debiut w górskiej 100km. Organizacja na medal, tylko brakowało ciepłego jedzenia na punktach. Bieg zupełnie na luzie bez planu a wyszło całkiem nieźle.
@gottie: pan Artur nigdy by czegoś takiego nie powiedział.