#rozowepaski, które mają najwspanialszego niebieskiego plusuja. Zobaczymy ile nas jest. #glupiewykopowezabawy #logikarozowychpaskow
@PieknaKobieta: czy najwspanialsze niebieskie też mogą plusować?
- 1731
- 36
Zrelaksowana świnka morska wygląda trochę jak pocisk balistyczny.
#pokazswinke #swinkamorska #zwierzaczki
#pokazswinke #swinkamorska #zwierzaczki
@CzlowiekMagnetowid:Świnka i do tego morska a Wygląda jak Kawia domowa.
@CzlowiekMagnetowid:
swinka - zawsze plus
Pocisk balistyczny z systemem naprowadzania na odglos otwieranej lodowki.
swinka - zawsze plus
Pocisk balistyczny z systemem naprowadzania na odglos otwieranej lodowki.
Świnior poniedziałkowy. Jako, że mamy dziś najbardziej depresyjny dzień w roku (jakby każdy poniedziałek taki nie był...) to zamierzam sypnąć dawką świniorowego cukru!
#dailyswinior #swinkamorska #kawiadomowa #zwierzaczki #zwierzeta #dziendobry
#dailyswinior #swinkamorska #kawiadomowa #zwierzaczki #zwierzeta #dziendobry
@cmentarnapolka: ale świnia
@cmentarnapolka: mik mik
konto usunięte via Android
- 1
@cmentarnapolka Jejku. :3
Cześć mikołaje!
Myślę, że nadeszła odpowiednia pora na podsumowanie akcji #pocztowkanaswieta
Wujek otrzymał od Was łącznie 201 kartek z 68 miast!!!
Myślę, że zdjęcia, którę niżej umieszczę oddadzą idealnie ilości o których mowa ;)
Myślę, że nadeszła odpowiednia pora na podsumowanie akcji #pocztowkanaswieta
Wujek otrzymał od Was łącznie 201 kartek z 68 miast!!!
Myślę, że zdjęcia, którę niżej umieszczę oddadzą idealnie ilości o których mowa ;)
konto usunięte via Android
- 449
@Maadga Mój wujek to fanatyk pocztówek...
Zostałem bitcoinowym milionerem. Żona, matka nikt z pracy nie wie. Codziennie latam do pracy 9-17 jak gdyby nigdy nic, wynajmuje mieszkanie które mogę spłacić w jednej wpłacie i jeszce zostanie na kilka mieszkań Warszawie. Ale j---ć to, myślałem całą noc i dziś rzucam papiery (pozdro #pracbaza) i lecę na wakacje do końca życia. Bilet już kupiony #pdk Myślicie że zabrać żonę ze sobą czy zostawić ja na
- 1407
- 694
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
- 4332
Kolega z pracy w UK (Anglik) swoje urodziny zawsze organizowal w lokalnym pubie. W tym roku powiedzialem mu, a wez zrob cos innego, bilety po 30 funtow, dobry hotel po 50 za noc, zaszalej, wez ziomkow i polec do Polski. Klasycznie Krakow. Dla Jima to jak wyprawa do Afryki. Dla niego cywilizowana Europa konczy sie na Berlinie. Dalej juz tylko lasy, oranie koniem z plugiem i biale niedzwiedzie na ulicach. Pomysl sie
- 1550
Będzie długo.
Mieszkam w małym mieście, wychowałam się w rodzinie raczej biednej ale nigdy nie było sytuacji, żeby nie było co "do gara włożyć". Od dziecka moim marzeniem było wyjechać z tego zadupia, którego największym wydarzeniem było poślizgnięcie się księdza na mszy niedzielnej. Najbardziej marzyłam o UK. I było to w czasach kiedy UK nie było jeszcze tak "modnym" miejscem emigracji dla Polaków. Po skończeniu 18 roku życia postanowiłam zacząć działać w tym kierunku. Szukałam ogłoszeń, odkładałam kasę na wyjazd. Z pomocą przyszła znajoma mamy, która znała w UK rodzinę z 3 dzieci. Owi państwo szukali opiekunki do dzieci w zamian oferowali pokój u siebie w domu i pomoc ze znalezieniem pracy, wszelkimi formalnościami itd.
Byłam nastawiona bardzo optymistycznie ale rodzina ciągle mi mówiła, że trzeba ich poznać, sprawdzić, zobaczyć jak będę sie dogadywała z ich dziećmi. Spędziłam z nimi długie godziny na skype, ostatecznie poprosiłam ich, żeby wpadli do mnie do domu kiedy będą na święta w Polsce. Wszystko było cacy. Przyjechali, normalne małżeństwo, dzieci miłe (może poza chłopakiem, który widać, że był strasznie rozpieszczony). Decyzja praktycznie zapadła. Umówiłam się z nimi, że kiedy będą wracać do UK (do Polski przyjechali na 2 tygodnie na święta) podjadą po mnie.
Przyszedł dzień wyjazdu. Zapakowałam tylko niezbędne rzeczy, troche ciuchów. Po konsultacji z nimi pieniądze tez zostawiłam w domu dla rodziców.
Pojechaliśmy.
Do Niemiec wszystko wydawało się całkiem ok. Czytałam małej książeczki, trochę drogi przespałam. Po przekroczeniu granicy zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji, odświeżyć się i kupić napoje.
Mieszkam w małym mieście, wychowałam się w rodzinie raczej biednej ale nigdy nie było sytuacji, żeby nie było co "do gara włożyć". Od dziecka moim marzeniem było wyjechać z tego zadupia, którego największym wydarzeniem było poślizgnięcie się księdza na mszy niedzielnej. Najbardziej marzyłam o UK. I było to w czasach kiedy UK nie było jeszcze tak "modnym" miejscem emigracji dla Polaków. Po skończeniu 18 roku życia postanowiłam zacząć działać w tym kierunku. Szukałam ogłoszeń, odkładałam kasę na wyjazd. Z pomocą przyszła znajoma mamy, która znała w UK rodzinę z 3 dzieci. Owi państwo szukali opiekunki do dzieci w zamian oferowali pokój u siebie w domu i pomoc ze znalezieniem pracy, wszelkimi formalnościami itd.
Byłam nastawiona bardzo optymistycznie ale rodzina ciągle mi mówiła, że trzeba ich poznać, sprawdzić, zobaczyć jak będę sie dogadywała z ich dziećmi. Spędziłam z nimi długie godziny na skype, ostatecznie poprosiłam ich, żeby wpadli do mnie do domu kiedy będą na święta w Polsce. Wszystko było cacy. Przyjechali, normalne małżeństwo, dzieci miłe (może poza chłopakiem, który widać, że był strasznie rozpieszczony). Decyzja praktycznie zapadła. Umówiłam się z nimi, że kiedy będą wracać do UK (do Polski przyjechali na 2 tygodnie na święta) podjadą po mnie.
Przyszedł dzień wyjazdu. Zapakowałam tylko niezbędne rzeczy, troche ciuchów. Po konsultacji z nimi pieniądze tez zostawiłam w domu dla rodziców.
Pojechaliśmy.
Do Niemiec wszystko wydawało się całkiem ok. Czytałam małej książeczki, trochę drogi przespałam. Po przekroczeniu granicy zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji, odświeżyć się i kupić napoje.
@Endoftheend Co z tą rodziną? Dlaczego się tak zachowali? Znajoma ogarnęła sytuację, nie zostaliście czarnymi owcami?
@Endoftheend Ja bym zglosila na Twoim miejscu ich na policje po powrocie, ze podejrzewasz, ze handluja ludźmi. Chcieli zabrac Ci dowód, moglas czuć sie zagrożona.
konto usunięte via iOS
- 772
konto usunięte via Android
- 126
@dorotka-wu ale szpony
- 292
Ostatni rok medycyny here.
Zaczynając te studia dziwiłem się młodym lekarzom, którzy wyjeżdżają za granicę. Miałem naiwne przekonanie, że trzeba być wdzięcznym za wykształcenie i zostać w kraju, leczyć Rodaków, pracować na zdrowie narodu, być patriotą i robić swoje jak najlepiej - tu w Polsce.
Kilka lat później jestem tutaj, patrzę co się dzieje, słyszę opinie ludzi o nas, czytam Wasze komentarze i wiecie co? Jedyne co się ciśnie na myśl to:
Zaczynając te studia dziwiłem się młodym lekarzom, którzy wyjeżdżają za granicę. Miałem naiwne przekonanie, że trzeba być wdzięcznym za wykształcenie i zostać w kraju, leczyć Rodaków, pracować na zdrowie narodu, być patriotą i robić swoje jak najlepiej - tu w Polsce.
Kilka lat później jestem tutaj, patrzę co się dzieje, słyszę opinie ludzi o nas, czytam Wasze komentarze i wiecie co? Jedyne co się ciśnie na myśl to:
- 1378
Będę pisał najkrócej jak potrafię, bo po pierwsze nie chce mi się pisać, a po drugie wam nie będzie się chciało czytać, więc po cholerę.
Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie.
Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga.
Dlaczego?
Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje.
Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.
Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie.
Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga.
Dlaczego?
Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje.
Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.
konto usunięte via Android
- 160
- 3271
(„Witam”) cztery miesiące temu („dodałem”). Zdjęcie jak stoję przy chodziku i („stawiam”) pierwsze kroki a dziś („udało”) mi się stanąć na bieżni wiec też wam („życzę”). A byście walczyli o swoje marzenia i nigdy nie wątpili w siebie.
@break0: czemu niektóre wyrazy dajesz w nawias i cudzysłów?
- 5843
Drogie Mireczki. Mam dla Was #rozdajo
Otóż stworzyłem i wydałem własną karciankę o nazwie ŁOTRY. Dotarła od mnie świeżo z druku i chcę się nią z Wami podzielić
Uważam, że gra jest zarówno dobra dla doświadczonych planszówkowiczów jak i sprawdza się świetnie u początkujących.
Mam do rozdania 12 egzemplarzy dla 12 szczęśliwych osób wylosowanych spośród plusujących. Zielonki nie biorą udziału.
Plusujemy do soboty do godziny 23:59. Gry wysyłam do Was kurierem po weekendzie.
Otóż stworzyłem i wydałem własną karciankę o nazwie ŁOTRY. Dotarła od mnie świeżo z druku i chcę się nią z Wami podzielić
Uważam, że gra jest zarówno dobra dla doświadczonych planszówkowiczów jak i sprawdza się świetnie u początkujących.
Mam do rozdania 12 egzemplarzy dla 12 szczęśliwych osób wylosowanych spośród plusujących. Zielonki nie biorą udziału.
Plusujemy do soboty do godziny 23:59. Gry wysyłam do Was kurierem po weekendzie.
- 252
@gzf-: - Kapitanie, mówiłem, że mogę w dowolnej chwili dołączyć do gry
- A KIM GRASZ, TAKEI, HEALEREM?
- Łotrzykiem
- NO TO NIE ZAWRACAJ MI D--Y
- A KIM GRASZ, TAKEI, HEALEREM?
- Łotrzykiem
- NO TO NIE ZAWRACAJ MI D--Y
konto usunięte via Android
- 31
- 2906
Mircy, jeśli myślicie że macie zły rok, miesiąc, czy dzień, przeczytajcie o moim ostatnim roku. Będzie wam raźniej
Jeszcze rok miałem wszystko co sprawiało, że czułem się szczęśliwy. Fajną pracę, studia, pieniądze, siłownie, sport i pare innych rzeczy. Czekały mnie wakacje życia. Najpierw Londyn, pozniej 3 tygodnie podroży po Tajlandii.
Około 2 tygodnie przed wyjazdem zaczęły się dziwne jazdy żołądkowe przypominające grypę żołądkową. Biegunki, ból brzucha, totalne osłabienie organizmu. Wziąłem zwolnienie z pracy. Dziwna grypa nie chciała przejść. Po jakimś czasie zacząłem mięć 10 x więcej objawów w tym nagle pogorszenie wzroku i stałem sobie sprawę, że to coś poważniejszego.
Na wakacje poleciałem chory z niezdiagnozowaną choroba. S---------o mi to totalnie wyjazd jak łatwo się domyślić. Niesamowity stres, brak sił, szukanie kibli gdzie popadnie. Wyjazd życia okazał się po prostu c-----y.
Jeszcze rok miałem wszystko co sprawiało, że czułem się szczęśliwy. Fajną pracę, studia, pieniądze, siłownie, sport i pare innych rzeczy. Czekały mnie wakacje życia. Najpierw Londyn, pozniej 3 tygodnie podroży po Tajlandii.
Około 2 tygodnie przed wyjazdem zaczęły się dziwne jazdy żołądkowe przypominające grypę żołądkową. Biegunki, ból brzucha, totalne osłabienie organizmu. Wziąłem zwolnienie z pracy. Dziwna grypa nie chciała przejść. Po jakimś czasie zacząłem mięć 10 x więcej objawów w tym nagle pogorszenie wzroku i stałem sobie sprawę, że to coś poważniejszego.
Na wakacje poleciałem chory z niezdiagnozowaną choroba. S---------o mi to totalnie wyjazd jak łatwo się domyślić. Niesamowity stres, brak sił, szukanie kibli gdzie popadnie. Wyjazd życia okazał się po prostu c-----y.
- 206
Z zajebistej, umięśnionej sylwetki, która wcześniej wypracowałem, zszedłem ponad 10 kilo w dol. W najgorszym momencie choroby ważyłem 69 kg przy wzroście 1.90 m.
@Faring: 1.90m wzrostu 80kg wagi - zajebiście umięsniona sylwetka xD
@Faring: Nie da rady uratować się komisem? Przewlekła choroba jak Twoja jest uzasadnionym przypadkiem.
- 745
Za każdym razem...
#herbata
#herbata
- 55
@Pierdyliard: Co? Pięć minut parzenia? Ja parzę przez 30 sekund maks.
- 51
@Pierdyliard: czy tylko ja nie wyciągam torebki podczas parzenia i piję taką mocną?
no ale pieniądze szczęścia nie dają xD
#przegryw #feels #depresja #smutnazaba