Mam ból d--y, że nie mogę znaleźć sensownej pracy. Mam licencjat z gównokierunku, ale mam. Do tego zawsze byłem dobry w pisaniu, mam publikacje na stronach czy w czasopismach. Najbardziej mnie boli fakt, że ludzie, którzy wcale nie są w niczym lepsi ode mnie, mają sensowne prace, mniej obciążające, a lepiej płatne. Ja muszę cisnąć w mniej lub bardziej fizycznych robotach, bo nigdzie indziej mnie nie chcą. Jestem pewnie sam sobie winny,
budep
budep