Najgorsze w byciu incelem jest to, że przeważnie dobrze wiesz, że nic z tym nie da się zrobić. Możesz sobie chodzić na siłownię, biegać, dobrze się odżywiać, czytać książki, nauczyć się grać na instrumencie, a i tak dobrze sbie zdajesz sprawę, że to wszystko na nic. Rozwój osobisty pomógł mi bardzo w życiu, lepiej się odżywiam, dobrze śpię, nie zarabiam najgorzej ćwiczę i to spowodowało, że żyje mi się całkiem nieźle, mam

Reretos









