#programista15k #programowanie #pracait Z rozmów ze znajomymi i z własnego doświadczenia widzę, że rynek IT dla juniorów/wczesnych midów faktycznie poszedł dość mocno w piach, natomiast dla ludzi z expem 5+ lat ofert nadal jest sporo. Ja(niecałe 6 lat expa) znalazłem nowego pracodawcę w 3 tygodnie, mając kilka ofert w ręce, gdzie każda spełniała moje oczekiwania finansowe.
I widzę w takim razie dwa scenariusze: - rynek dupnie
@Fattek: Rynek juniorów w IT po prostu się znormalizował i jest podobnie jak w innych branżach, tj. pracodawcy chcą zatrudniać ludzi z konkretnym doświadczeniem.
Trywialne i/plus legacy taski będą szły do Azji: Polski rynek już się zrobił drogi w relacji do tego co oferuje. Oczywiście, nie dotyczy top talentu, na który zawsze będzie ssanie.
Baba mi w robocie powiedziała, że jak mam więcej niż 25 lat to nie powinienem chodzić w Conversach bo to dziecinnie wygląda, poza tym jej zdaniem mają damski krój xD Jest gdzieś jakaś lista do czego przyczepiają się nienormalne baby jak człowiek przekroczy dany wiek? #praca #pracbaza #moda #modameska #logikarozowychpaskow
@KrolWlosowzNosa: z jednej strony roszczeniowy, z drugiej strony ma rację, tylko że nikt mądry tego nie napisze pracodawcy na etapie, w którym nawet nie wiadomo, czy jest odpowiednim kandydatem
czemu UOKiK nie zrobi nic z tym deweloperskimi piź**iskami a propos wklejania w oferty zdjęć nieruchomości, których oferta nie dotyczy?
prosty przykład: wchodzi sobie człowiek w ofertę bo na miniaturce zobaczył wielkiego panoramicznego HSa (przesuwne okno na całą ścianę). w ofercie jest rzut mieszkania - mieszkanie nie ma ani jednego takiego okna
jak to jest że w innych branżach to by było nielegalne, ale w deweloperce spoko. może oklejmy wszystkie salony Fiata modelami Porsche, więcej ludzi będzie przychodziło
@affairz: Rozumiem już. Ja to nawet nie patrzę na te wizualizacje, tylko od razu szukam zarysu/rzutu mieszkania - tu jest tylko 1 czy 2 takie zdjęcia, reszta to marketing.
Ostatnio smutki i porażki zapijalem piwem. Czas z tym skończyć. Zobaczymy ile wytrzymam. Nigdy dużo nie piłem. Zazwyczaj 4 -pak na weekend lub pół litra na weekend. W tygodniu rzadko pijam bo długo pracuje. Czy to już #alkoholizm? #depresja
Mirasy, czy komuś z Was udało się pomóc wyjść z #alkoholizm ojcu, matce, bratu, znajomemu #przegryw? Jak do tego podejść skoro każdy miłośnik #alkohol uważa, że on nie ma z tym problemu tylko wszyscy dookoła? #uzaleznienie #depresja #psychologia
@Sir_Lucifer: Sam widzisz na czym polega trudność, jak ktoś nie widzi problemu, to nic nie przetłumaczysz.
Co możesz zrobić to: - absolutnie zero pomocy alkusowi jak coś nawywija: niech nawet idzie do więzienia jak trzeba - nie pomagaj w piciu przez towarzyszenie, pożyczanie pieniędzy, stawianie piwa, itd.
jak to jest z tymi promilami we krwi, zawsze myślałem że już po dwóch piwkach jest dużo i nie można jechać, a ostatnio po całej nocy picia w klubie (z 5 drinków + szoty + piwko) wsiadłem na hulajnogę, złapała mnie policja i wydmuchalem ledwo pół promila XD przecież w wieku krajach mógłbym normalnie kierować autem z takim wynikiem, drink mniej i pewnie w Polsce też, ludzie straszą na wylot czy co?
@kiedys_bede_bogaty: Drinki w polskich klubach to oszustwo, szoty pewnie w takich małych kieliszkach, a jak jeszcze przez klika godzin, to wiadomo, że ciężko się upić w trupa.
Kiedy kilku miliarderów ginie w łodzi na dnie oceanu to mówi o tym cały świat, ale kiedy kilku pracowników ginie w męczarniach wessanych do rurociągu, to nikogo to nie interesuje, po prostu poczekali kilka dni aż braknie im tlenu, a później rurę przepłukali. W polskim internecie znalazłem dosłownie jeden news na ten temat, bo wiecie dla miliardera śmierć to metafizyka, spotkanie z najwyższym, a dla prola to zwykła biologia XD Komentarz z youtube: Oto kilka dodatkowych faktów: 1) Byli tam przez 4 dni, a trzeciego dnia ludzie nadal słyszeli walenie w rurę 2) Paria namówiła straż przybrzeżną, aby powstrzymała nurków przed ratowaniem uwięzionych mężczyzn 3) Było wielu nurków gotowych i chętnych do wejścia z LMCs i ratowania w tej samej godzinie, ale wszyscy zostali zablokowani przed wejściem
To jest jedna z większych patologii w kodeksie pracy, a właściwie brak takiego zapisu. Właśnie jestem w podobnej sytuacji, z końcem czerwca kończy mi się umowa i nikt mi nie chce powiedzieć czy chcą ze mną przedłużyć na czas nieokreślony( to będzie 4 umowa). Do 24 czerwca mam urlop 2tygodniowy, więc może się okazać, że wrócę i wręczą mi świadectwo pracy xd Nie mam teraz psychy do szukania nowej pracy, ale też
@eleganckichlopak: To chyba oczywiste, że jak pracodawca z wyprzedzeniem poinformuje pracownika, że nie przedłuży, to pracownik przestanie pracować / narobi szkód / pójdzie na L4, itd.
#blackpill #zwiazki Paradoksalnie dawniej jakoś taki chłop ze wsi biedny, niewyksztalcony, myjacy sie raz na tydzien w misce nie miał problemu z znalezieniem partnerki Dzisiaj poczciwi mili faceci po studiach, praca w korpo, dbanie o higiene, zęby, pielęgnacje i jedynie na co mogą liczyć to wielotygodniowe podchody z pajacowaniem i wydawaniem tysięcy w drogich przybytkach a potem odrzuceniem Myle się?
Paradoksalnie dawniej jakoś taki chłop ze wsi biedny, niewyksztalcony, myjacy sie raz na tydzien w misce nie miał problemu z znalezieniem partnerki
@grand_khavatari: Tylko wtedy gdy w wiosce było dużo biednych czy biedniejszych panien do wzięcia. Ale jak i tak był nieogar, to nie miał lekko w tym temacie, samotnych kawalerów też było sporo.
@zibizz1: Już tak sobie nie poleruj do tego Muska, bo to antyprzykład zarządzania, przepłacił za tego Twittera i próbuje odrobić straty na pracownikach.
Mało kto rozsądny chce pracować dla osoby niezrównoważonej.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Cześć, pracuję jako programista Java w nowym projekcie od września. Mam 7 lat doświadczenia. W projekcie mam jednego kolegę programistę, jest nas dwóch. Jest on około 35 lat, z tego co opowiada wywnioskowałem, że jest singlem. Pracuje w tej firmie od 2019 roku, więc już trochę długo. Problem jest taki, że jest on dość specyficzny. Pracuje w weekendy, bardzo często w poniedziałek jak się loguję to mam już review zrobione kodu, który zrobiłem w piątek. On w ramach zadania, nowej funkcjonalności robi dodatkowo refaktoring kodu. Nie uwzględniając tego w estymatach. Czuję, że bardzo przykłada się do pracy, aż zanadto. Dodatkowo, on w ogóle nie uwzględnia rozmów głosowych na Teams. Wszystko o czym dyskutujemy to piszemy, przez co komunikacja jest utrudniona. Tak samo podczas code-review. Jest to typ człowieka, że przez 30 minut będzie pisał epopeje w komentarzach, zamiast się ze mną zdzwonić i przegadać problem i wyjaśnić od razu. Na Teams praktycznie codziennie świeci się do 18stej + w weekendy. Poza tym narzuca bardzo duże tempo pracy, że czuję że się nie wyrabiam. Mojemu kierownikowi przekazał, że "średnio sobie radzę".
O ile spotkałem się z osobami, co za darmo piszą kod w pracy, w ramach wolontariatu, tutaj to mnie bezpośrednio dotyka. Wcześniej nie miałem z takimi ludźmi problemów.
Jakie rady macie by rozwiązać tą sytuację? Zwolnić się nie chcę, bo dopiero co się zatrudniłem, a sytuacja na rynku jest jaka jest.
@mirko_anonim: Komunikacja na piśmie ma te zaletę że zostaje ślad i każdy może ją przeczytać. Jest też zwykle szybsza. Spotkania wymagają aby dwie osoby oderwały się od pracy w tym samym czasie.
Jakiś mirek zainteresowany pracą za 4,5k na stanowisku fullstack developera/grafika/księgowego/tłumacza/marketingowca/serwisanta sprzętu sportowego w jednym?
Co się okazało - panowie z odbioru odpadów nie zabrali mu kartonów po paczkach czy meblach, bo nie poodklejał z nich taśmy klejącej
@Grzesiok: No trzeba odkleić taśmę jak chcesz wrzucić do papieru. Co w tym dziwnego? A twój sąsiad to typowy polak janusz - śmieciarze powiedzieli normalnie co robi nie tak, a ten zamiast po prostu zerwać taśmę, to będzie robił kombinacje, aby pokazać, że ma rację.
@Grzesiok: Ale farmazonisz jak twój sąsiad - nikt nie wymaga płukania opakowań po jogurtach, poza tym piszemy o zerwaniu taśmy z kartonu co jest oczywiste, a ty już robisz jakieś kombinacje. Twój sąsiad to aspołeczny buc i tyle - tutaj tylko srogie kary pieniężne zadziałają.
Z rozmów ze znajomymi i z własnego doświadczenia widzę, że rynek IT dla juniorów/wczesnych midów faktycznie poszedł dość mocno w piach, natomiast dla ludzi z expem 5+ lat ofert nadal jest sporo. Ja(niecałe 6 lat expa) znalazłem nowego pracodawcę w 3 tygodnie, mając kilka ofert w ręce, gdzie każda spełniała moje oczekiwania finansowe.
I widzę w takim razie dwa scenariusze:
- rynek dupnie
Która opcja Twoim zdaniem?
Trywialne i/plus legacy taski będą szły do Azji: Polski rynek już się zrobił drogi w relacji do tego co oferuje. Oczywiście, nie dotyczy top talentu, na który zawsze będzie ssanie.