Droga wojownika jest drogą samotną
2352 + 1 = 2353
Tytuł:
Autor:
Gatunek:
Ocena: ★★★★★★★★★
Tytuł:
Ulisses
Autor:
James Joyce
Gatunek:
literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★
No dobra, żarty żartami, a teraz serio:
„Powieść totalna! Cały świat zamknięty w jednym dniu i niecałym tysiącu stron! Mnogość nawiązań, odwołań i aluzji, które znajdują się w tym dziele pozwoliła mi inaczej spojrzeć na filozofię, historię, politykę, etcetera. Ogólnie: na życie i na świat.” – skończyłem czytać Ulissesa i chciałbym móc tak napisać. W zasadzie to mogę tak napisać, a nawet więcej: przed chwilą tak właśnie napisałem. Tyle że to nieprawda. To znaczy to wszystko o czym tam wcześniej wspomniałem podobno w tej książce jest, wiem o tym z innych źródeł. Tylko ja tego nie znalazłem, a przynajmniej nie w takim stężeniu, w jakim prawdopodobnie mógłbym gdybym był mądrzejszy. Ale to nic, znam swoje miejsce, a do tej książki podchodziłem z pełną świadomością, że panu Joyce’owi to nie jestem godzien nawet czyścić okularów. To wszystko jednak nie przeszkodziło mi się Ulissesem zachwycić.
Jeśli
W sosie z wątróbki Bloom gniótł gniecione ziemniaki. Ktoś tam miłość i bój. Ben Dollarda sławny.
„Powieść totalna! Cały świat zamknięty w jednym dniu i niecałym tysiącu stron! Mnogość nawiązań, odwołań i aluzji, które znajdują się w tym dziele pozwoliła mi inaczej spojrzeć na filozofię, historię, politykę, etcetera. Ogólnie: na życie i na świat.” – skończyłem czytać Ulissesa i chciałbym móc tak napisać. W zasadzie to mogę tak napisać, a nawet więcej: przed chwilą tak właśnie napisałem. Tyle że to nieprawda. To znaczy to wszystko o czym tam wcześniej wspomniałem podobno w tej książce jest, wiem o tym z innych źródeł. Tylko ja tego nie znalazłem, a przynajmniej nie w takim stężeniu, w jakim prawdopodobnie mógłbym gdybym był mądrzejszy. Ale to nic, znam swoje miejsce, a do tej książki podchodziłem z pełną świadomością, że panu Joyce’owi to nie jestem godzien nawet czyścić okularów. To wszystko jednak nie przeszkodziło mi się Ulissesem zachwycić.
Jeśli
- 495
jezu musialem XD
https://russiahateclub.com
podeslijcie linki do zweryfikowanych zbiorek to dodam xD
#
https://russiahateclub.com
podeslijcie linki do zweryfikowanych zbiorek to dodam xD
#
- 670
Hej Astromirki!
Dzisiaj rano, o godzinie 9:10, Ziemia orbitując wokół Słońca przekroczyła aphelium. Podczas całorocznej wędrówki wokół naszej Gwiazdy Dziennej, to dziś jesteśmy najdalej od Słońca, jak to tylko się da.
Ale jak to?
Tak to, że Ziemia orbituje wokół Słońca po orbicie w kształcie elipsy, a Słońce znajduje się w jednym z ognisk elipsy, a nie w jej środku-środku (patrz obrazek niżej). Raz w roku znajdujemy się w takim miejscu na orbicie, gdzie jesteśmy najbliżej Słońca, a niemalże równo pół roku później znajdujemy się od Słońca najdalej. Pierwszy z tych dwóch punktów na orbicie nazywamy "peryhelium", a drugi: "aphelium".
Dzisiaj rano, o godzinie 9:10, Ziemia orbitując wokół Słońca przekroczyła aphelium. Podczas całorocznej wędrówki wokół naszej Gwiazdy Dziennej, to dziś jesteśmy najdalej od Słońca, jak to tylko się da.
Ale jak to?
Tak to, że Ziemia orbituje wokół Słońca po orbicie w kształcie elipsy, a Słońce znajduje się w jednym z ognisk elipsy, a nie w jej środku-środku (patrz obrazek niżej). Raz w roku znajdujemy się w takim miejscu na orbicie, gdzie jesteśmy najbliżej Słońca, a niemalże równo pół roku później znajdujemy się od Słońca najdalej. Pierwszy z tych dwóch punktów na orbicie nazywamy "peryhelium", a drugi: "aphelium".
- 553
Jeśli chcesz być zawołany na peryhelium, 4 stycznia 2023, zaplusuj ten komentarz :)
- 33
@Al_Ganonim: ale co to za spóźnienie? 9:10 była jakieś 3h temu (╯°□°)╯︵ ┻━┻
@acio_mi: to wynika z precesji wykop.pl wokół tagów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 2529
- 1
Cześć, chcę kupić drona na hiszpańskim #amazon na fakturę VAT. Nie mam nigdzie opcji dodania numeru nip, ani w ogóle wybrania opcji faktury. To jest jakoś mega ukryte czy o co chodzi?
1) Klikam "kup teraz",
2) przenosi mnie do formularza danych do wysyłki,
3) potem mam wybór płatności i to tyle.
Tak
1) Klikam "kup teraz",
2) przenosi mnie do formularza danych do wysyłki,
3) potem mam wybór płatności i to tyle.
Tak
- 2
@Zoltafik: tak, jest to ukryte, musisz mieć konto biznes (weryfikują VAT EU i potem będziesz miał 0%). Jak nie gadasz po hiszpańsku to na niemieckim amazonie możesz założyć łatwo i będzie działało w ES.
- 1
@Zoltafik: VAT 0% to nie jest VAT UE. Księgowo wpisujesz pełną kwotę VAT zakupu (jak byś liczył 23%) i od razu odliczasz pełną kwotę VAT. Taka transakcja pod względem finansowym jest dla Ciebie neutralna, więc kupujesz produkt realnie w cenie netto. Zgłoszenie do VAT EU musisz wysłać VAT-Rką, zgłoszenie z reguły trwa 2-3 dni. Czy jesteś już aktywny sprawdzisz na stronie VIESu (https://vies.pl/).
nie mogę sobie z niego nic
- 505
Siemanko ratownicze (i nie tylko ;P) świry!
Rzadko piszę tak długie i tak emocjonalne wpisy, ale dzisiaj zrobię wyjątek, bo to była doskonała akcja.
W takie dni jak wczoraj i po takiej akcji jak ta, o której zaraz napiszę człowiek nabiera pewności, że mimo całej masy gniotów, pyciarskich wyjazdów, bzdur, pijaków i różnych innych absurdalnych powodów na wezwanie karetki jego praca ma sens!
Wczoraj dzięki wysiłkowi całkiem sporej grupy osób zaangażowanych w akcję udało się realnie uratować życie! Co wbrew pozorom w tej pracy nie zawsze jest takie oczywiste. Luźny dzień, pierwszy wyjazd po 11, czillera, utopia. Godzina 13:09, 3 osobowy zespół "S", kończymy pisać dokumentację kolejnego pijaczka na blokowisku, drukujemy, podbijamy, akurat rozmawiam z kumplem ze stacji gdzie jesteśmy i kiedy wracamy bo trzeba zrobić ruch w Hirołsach 3, w trakcie rozmowy wpada nam na tablet zlecenie wyjazdu, rzucam okiem i jednocześnie do kumpla "NZK, nara!". Faktycznie, w tablecie informacja o starszym mężczyźnie, który we własnym domu zasłabł i jest reanimowany. Leci śmigło, jadą strażacy. Dystans? prawie 4 kilometry do przejechania w trakcie godzin szczytu. Rzucam tylko do załogi standardowe "zapnijcie pasy". Zaczyna się walka z czasem, to jest ten moment, w którym człowiek wyostrza zmysły i daje z siebie i z karetki wszystko. Dojeżdżamy w mniej niż 10 minut, ciężko powiedzieć w ile dokładnie, nie patrzyłem na zegarek. Szybki podział kto jaki sprzęt bierze. W trakcie dojazdu widzimy nad nami śmigło, przed nami od czoła jadą ku nam wozy strażackie. Dojeżdżamy na miejsce. Wypadamy z karetki ze sprzętem, jednocześnie strażacy pomagają nam wziąć to co najważniejsze. W domu córka reanimuje mężczyznę, starszego pana. Koleżanka, która była pierwsza przy pacjencie podpina elektrody i sprawdza rytm. Ja przejmuję uciski. Lekarz zaczyna wentylować pacjenta. Migotanie, ładujemy defibrylator, pierwszy strzał. Reanimujemy dalej. Za chwilę wpada załoga śmigłowca, lekarz - jeden z najlepszych w Krakowie przejmuje kierownictwo akcją. Koleżanka zakłada wkłucie, szykujemy się do intubacji. Idą pierwsze leki. Wszyscy w całkowitym spokoju robią swoje, analizujemy potencjalne odwracalne przyczyny zatrzymania krążenia. Kolejna kontrola rytmu, znowu migotanie, znowu wyładowanie prądu. Podpinamy wspólnie ze strażakami Lucasa - urządzenie do mechanicznej kompresji klatki piersiowej. Kolejne leki. Lekarz ze śmigłowca wykonuje USG. Kolejna kontrola, znowu migotanie, kolejny strzał. Znowu leki. Podpinamy pacjenta pod respirator, odsysamy, zakładamy sondę do żołądka. Kontrola rytmu, rytm potencjalnie dający tętno, badamy. JEST! Mamy to! Kontrolne EKG, kontrolne USG, kolejne leki, płyny. Konsultacja z zakładem hemodynamiki. "Lecimy do Janka! Szykujcie się do transportu." Pada hasło. Zabezpieczamy wszystkie możliwe wkłucia, rurki, wszystko co jest nam potrzebne do tego żeby pomóc pacjentowi a co może się wyrwać. Wołamy strażaków, przekładamy pacjenta na matę transportową, wynosimy na nosze, jedziemy wszyscy razem do śmigłowca. Pacjent żyje, serce pracuje. Trafia do śmigłowca. Szybkie zbicie piątek z załogą HEMS i oddalamy się na bezpieczną odległość. Śmigło startuje i leci do szpitala, gdzie personel będzie dalej walczył o to żeby dać mu szansę wrócić do życia...
Rzadko piszę tak długie i tak emocjonalne wpisy, ale dzisiaj zrobię wyjątek, bo to była doskonała akcja.
W takie dni jak wczoraj i po takiej akcji jak ta, o której zaraz napiszę człowiek nabiera pewności, że mimo całej masy gniotów, pyciarskich wyjazdów, bzdur, pijaków i różnych innych absurdalnych powodów na wezwanie karetki jego praca ma sens!
Wczoraj dzięki wysiłkowi całkiem sporej grupy osób zaangażowanych w akcję udało się realnie uratować życie! Co wbrew pozorom w tej pracy nie zawsze jest takie oczywiste. Luźny dzień, pierwszy wyjazd po 11, czillera, utopia. Godzina 13:09, 3 osobowy zespół "S", kończymy pisać dokumentację kolejnego pijaczka na blokowisku, drukujemy, podbijamy, akurat rozmawiam z kumplem ze stacji gdzie jesteśmy i kiedy wracamy bo trzeba zrobić ruch w Hirołsach 3, w trakcie rozmowy wpada nam na tablet zlecenie wyjazdu, rzucam okiem i jednocześnie do kumpla "NZK, nara!". Faktycznie, w tablecie informacja o starszym mężczyźnie, który we własnym domu zasłabł i jest reanimowany. Leci śmigło, jadą strażacy. Dystans? prawie 4 kilometry do przejechania w trakcie godzin szczytu. Rzucam tylko do załogi standardowe "zapnijcie pasy". Zaczyna się walka z czasem, to jest ten moment, w którym człowiek wyostrza zmysły i daje z siebie i z karetki wszystko. Dojeżdżamy w mniej niż 10 minut, ciężko powiedzieć w ile dokładnie, nie patrzyłem na zegarek. Szybki podział kto jaki sprzęt bierze. W trakcie dojazdu widzimy nad nami śmigło, przed nami od czoła jadą ku nam wozy strażackie. Dojeżdżamy na miejsce. Wypadamy z karetki ze sprzętem, jednocześnie strażacy pomagają nam wziąć to co najważniejsze. W domu córka reanimuje mężczyznę, starszego pana. Koleżanka, która była pierwsza przy pacjencie podpina elektrody i sprawdza rytm. Ja przejmuję uciski. Lekarz zaczyna wentylować pacjenta. Migotanie, ładujemy defibrylator, pierwszy strzał. Reanimujemy dalej. Za chwilę wpada załoga śmigłowca, lekarz - jeden z najlepszych w Krakowie przejmuje kierownictwo akcją. Koleżanka zakłada wkłucie, szykujemy się do intubacji. Idą pierwsze leki. Wszyscy w całkowitym spokoju robią swoje, analizujemy potencjalne odwracalne przyczyny zatrzymania krążenia. Kolejna kontrola rytmu, znowu migotanie, znowu wyładowanie prądu. Podpinamy wspólnie ze strażakami Lucasa - urządzenie do mechanicznej kompresji klatki piersiowej. Kolejne leki. Lekarz ze śmigłowca wykonuje USG. Kolejna kontrola, znowu migotanie, kolejny strzał. Znowu leki. Podpinamy pacjenta pod respirator, odsysamy, zakładamy sondę do żołądka. Kontrola rytmu, rytm potencjalnie dający tętno, badamy. JEST! Mamy to! Kontrolne EKG, kontrolne USG, kolejne leki, płyny. Konsultacja z zakładem hemodynamiki. "Lecimy do Janka! Szykujcie się do transportu." Pada hasło. Zabezpieczamy wszystkie możliwe wkłucia, rurki, wszystko co jest nam potrzebne do tego żeby pomóc pacjentowi a co może się wyrwać. Wołamy strażaków, przekładamy pacjenta na matę transportową, wynosimy na nosze, jedziemy wszyscy razem do śmigłowca. Pacjent żyje, serce pracuje. Trafia do śmigłowca. Szybkie zbicie piątek z załogą HEMS i oddalamy się na bezpieczną odległość. Śmigło startuje i leci do szpitala, gdzie personel będzie dalej walczył o to żeby dać mu szansę wrócić do życia...
@Agemaker: Współpraca ratuje życie. Gratulacje!
- 122
@Agemaker:
Moja historia z konca zeszlego roku. Zaznaczam ze rzecz dzieje sie w #hiszpania #praca, miejsce oddalone o niecale 10-12min od szpitala (dosc istotne i smutne...)
Jako ze pracujemy z ogromna iloscia ludzi w hotelarstwie, po zmianie pracy na nowe wlosci zawsze moje jedno z pierwszych pytan jest o procedury w przypadku np. NZK, kazdy hotel ma rozne procedury, przede wszystkim co do kwestii czy zamawiamy prywatna czy publiczna
Moja historia z konca zeszlego roku. Zaznaczam ze rzecz dzieje sie w #hiszpania #praca, miejsce oddalone o niecale 10-12min od szpitala (dosc istotne i smutne...)
Jako ze pracujemy z ogromna iloscia ludzi w hotelarstwie, po zmianie pracy na nowe wlosci zawsze moje jedno z pierwszych pytan jest o procedury w przypadku np. NZK, kazdy hotel ma rozne procedury, przede wszystkim co do kwestii czy zamawiamy prywatna czy publiczna
- 6862
Długi post, aczkolwiek postanowiłam przetłumaczyć wartościowy wpis autorstwa Maxima Mironova, urodzonego w Rosji profesora finansów, który zabrał głos w sprawie sankcji nałożonych na jego kraj:
“Wielu rodaków prosi mnie o skomentowanie sankcji.
Krótko mówiąc moja konkluzja, jako profesora nauk ekonomicznych na University of Chicago - mamy #!$%@?. I to podwójnie #!$%@? ze względu na fakt, iż mieszkańcy Rosji, nawet ci wykształceni, w większości nie rozumieją co ich czeka.
“Wielu rodaków prosi mnie o skomentowanie sankcji.
Krótko mówiąc moja konkluzja, jako profesora nauk ekonomicznych na University of Chicago - mamy #!$%@?. I to podwójnie #!$%@? ze względu na fakt, iż mieszkańcy Rosji, nawet ci wykształceni, w większości nie rozumieją co ich czeka.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
- 1518
@Seentas: bardzo dobry tekst, powinien znaleźć się w gorących
- 1651
@Kotuduchawinny: Dziękuję i pozdrawiam, bo przez niezdarność moich paluchów post ten musiałam tłumaczyć dwa razy. I było by mi bardzo miło. Niech dzieje się wola nieba i ziemi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 483
Poniższe zdjęcia przedstawiają pasożyta o nazwie Cymothoa exigua.
Jest to gatunek pancerzowca, którego długość ciała wynosi od 3 do 4 cm.
Wysysa krew dzięki pazurom na trzech przednich parach nóg. Gdy pasożyt rośnie, coraz mniej krwi dostaje się do języka, który ostatecznie zanika. Pasożyt zastępuje wtedy język ryby przez przyłączenie swojego własnego ciała do mięśni końca języka.
Wtedy każdy pokarm jaki spożywa ryba jest zjadany przez pasożyta.
#ciekawostki #bekazpisu
Jest to gatunek pancerzowca, którego długość ciała wynosi od 3 do 4 cm.
Wysysa krew dzięki pazurom na trzech przednich parach nóg. Gdy pasożyt rośnie, coraz mniej krwi dostaje się do języka, który ostatecznie zanika. Pasożyt zastępuje wtedy język ryby przez przyłączenie swojego własnego ciała do mięśni końca języka.
Wtedy każdy pokarm jaki spożywa ryba jest zjadany przez pasożyta.
#ciekawostki #bekazpisu
Jeżeli interesuje Was tematyka Japonii i chcielibyście zapoznać się z historią tego kraju, to opowiadam o tym w moim najnowszym filmie.
Zapraszam do tego znaleziska: https://www.wykop.pl/link/6342509/japonia-nowa-nadzieja-historia-japonii-w-xx-wieku-historia-w-5-minut/
#japonia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #historia #nauka #ciekawostkihistoryczne
Zapraszam do tego znaleziska: https://www.wykop.pl/link/6342509/japonia-nowa-nadzieja-historia-japonii-w-xx-wieku-historia-w-5-minut/
#japonia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #historia #nauka #ciekawostkihistoryczne
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
- 13
Wiecie, że Feynman był w Polsce? Oto jego wrażenia z naszego kraju (1963 rok)
"
Jaka jest Polska? [...]
Geniusz tutejszych budowniczych polega na tym, że potrafią wznosić stare budynki. Są tu budynki z odpadającymi elewacjami (ściany pokryte zaprawą i plamami starych cegieł), zardzewiałe kraty okienne, rdzawe zacieki na murach itd. Na dodatek architektura jest stara – zdobienia jak z 1927 roku, ale cięższe – nie ma nic ciekawego do oglądania (oprócz jednego budynku).
Pokój hotelowy jest bardzo mały, tandetnie umeblowany, za to bardzo wysoki (15 stóp)*, ze starymi zaciekami na ścianach i tynkiem prześwitującym w miejscu, gdzie łóżko dotyka ściany. Przypomina mi to stary Grand Hotel w Nowym Jorku – spłowiała bawełniana narzuta na wyleżanym łóżku. Ale armatura łazienkowa (krany itd.) czysta i błyszcząca, co mnie trochę zmyliło: wydaje się, że jest zupełnie nowa w tym starym hotelu. W końcu się dowiedziałem: hotel ma zaledwie trzy lata – zapomniałem o ich wprawie w budowaniu staroci.
"
Jaka jest Polska? [...]
Geniusz tutejszych budowniczych polega na tym, że potrafią wznosić stare budynki. Są tu budynki z odpadającymi elewacjami (ściany pokryte zaprawą i plamami starych cegieł), zardzewiałe kraty okienne, rdzawe zacieki na murach itd. Na dodatek architektura jest stara – zdobienia jak z 1927 roku, ale cięższe – nie ma nic ciekawego do oglądania (oprócz jednego budynku).
Pokój hotelowy jest bardzo mały, tandetnie umeblowany, za to bardzo wysoki (15 stóp)*, ze starymi zaciekami na ścianach i tynkiem prześwitującym w miejscu, gdzie łóżko dotyka ściany. Przypomina mi to stary Grand Hotel w Nowym Jorku – spłowiała bawełniana narzuta na wyleżanym łóżku. Ale armatura łazienkowa (krany itd.) czysta i błyszcząca, co mnie trochę zmyliło: wydaje się, że jest zupełnie nowa w tym starym hotelu. W końcu się dowiedziałem: hotel ma zaledwie trzy lata – zapomniałem o ich wprawie w budowaniu staroci.
Historia kefiru
Kefir to unikalny fermentowany produkt mleczny. Kultura kefirowa to symbioza około dwudziestu gatunków mikroorganizmów. O zaszczyt wynalezienia zakwasu kefirowego rywalizują Karaczaje, Bałkarzy i Osetyńcy. W dawnych czasach wierzono, że to cudo jest darem proroka Mahometa, który przyniósł w swojej lasce kawałki grzyba kefirowego. Strzeżono ich jak oka w głowie, nie można ich było sprzedać, oddać ani podarować niewiernym. Jeszcze na początku ubiegłego wieku górale starannie je uprawiali i przekazywali tylko sobie. Mieszkańcy Kaukazu wierzyli, że to właśnie ten napój daje im zdrowie i długowieczność.
Rosjanie odkryli kefir wraz z innymi cudami Kaukazu. Puszkin, nawiasem mówiąc, bardzo go docenił, kiedy go spróbował, w przeciwieństwie do rosyjskiego jogurtu. Inny wielki poeta rosyjski, Michaił Juriewicz Lermontow, również był wielbicielem tego niezwykłego, wówczas zdrowego produktu. Jednak przez wiele lat kaukascy rzemieślnicy nie podzielili się tajemnicą, a kefir był niedostępny dla większości Rosjan. Tymczasem w połowie XIX wieku, po przebadaniu próbek, naukowcy doszli do wniosku o przydatności tego mlecznego cudu, ale nie dało się go wyprodukować w laboratorium, gdyż wymagał zakwasu, właśnie "Ziarna Proroka".
Na
Kefir to unikalny fermentowany produkt mleczny. Kultura kefirowa to symbioza około dwudziestu gatunków mikroorganizmów. O zaszczyt wynalezienia zakwasu kefirowego rywalizują Karaczaje, Bałkarzy i Osetyńcy. W dawnych czasach wierzono, że to cudo jest darem proroka Mahometa, który przyniósł w swojej lasce kawałki grzyba kefirowego. Strzeżono ich jak oka w głowie, nie można ich było sprzedać, oddać ani podarować niewiernym. Jeszcze na początku ubiegłego wieku górale starannie je uprawiali i przekazywali tylko sobie. Mieszkańcy Kaukazu wierzyli, że to właśnie ten napój daje im zdrowie i długowieczność.
Rosjanie odkryli kefir wraz z innymi cudami Kaukazu. Puszkin, nawiasem mówiąc, bardzo go docenił, kiedy go spróbował, w przeciwieństwie do rosyjskiego jogurtu. Inny wielki poeta rosyjski, Michaił Juriewicz Lermontow, również był wielbicielem tego niezwykłego, wówczas zdrowego produktu. Jednak przez wiele lat kaukascy rzemieślnicy nie podzielili się tajemnicą, a kefir był niedostępny dla większości Rosjan. Tymczasem w połowie XIX wieku, po przebadaniu próbek, naukowcy doszli do wniosku o przydatności tego mlecznego cudu, ale nie dało się go wyprodukować w laboratorium, gdyż wymagał zakwasu, właśnie "Ziarna Proroka".
Na
- 5
@JedrusPyzdra: ajran czy kefir w taki upał jak na południu jest to wchodzi jak małpka pod żabka o 6 rano.
Brzmi jak jakaś pasta xD
- 93
KORONAWIRUS 2020 vs 2021
Porównanie analogicznych dni tygodnia dla roku 2020 i 2021.
Średnia 7-dniowa i dane dzienne dla nowych przypadków, zgonów, hospitalizacji i pozytywnych testów.
Tag do obserwowania lub czarnolistowania: #koronavs
Porównanie analogicznych dni tygodnia dla roku 2020 i 2021.
Średnia 7-dniowa i dane dzienne dla nowych przypadków, zgonów, hospitalizacji i pozytywnych testów.
Tag do obserwowania lub czarnolistowania: #koronavs
- 77
Osoby plusujące ten komentarz będą wołane do kolejnego wpisu. Jeśli chcesz być wołany zawsze, to zaplusuj ten wpis (klik).
@Matt_888: piekny spodek, przymrozki w przyszlym tygodniu jedziemy na ath
- 117
KORONAWIRUS 2020 vs 2021
Porównanie analogicznych dni tygodnia dla roku 2020 i 2021.
Średnia 7-dniowa i dane dzienne dla nowych przypadków, zgonów, hospitalizacji i pozytywnych testów.
Tag do obserwowania lub czarnolistowania: #koronavs
Porównanie analogicznych dni tygodnia dla roku 2020 i 2021.
Średnia 7-dniowa i dane dzienne dla nowych przypadków, zgonów, hospitalizacji i pozytywnych testów.
Tag do obserwowania lub czarnolistowania: #koronavs
- 96
Osoby plusujące ten komentarz będą wołane do kolejnego wpisu. Jeśli chcesz być wołany zawsze, to zaplusuj ten wpis (klik).
@Wamp0302: Czy ja wiem, testuje się znacznie więcej niż rok temu to i przypadków jest więcej. Zdaję sobie sprawę, że nikt bez objawów nie idzie robic testów, ale zdaje się że w zeszłym roku jeszcze laboratoria nie miały takiej mocy przerobowej jak teraz i liczba testów z tego roku była nie do wykonania.
Na pewno na plus znacznie mniejsza ilość osób hospitalizowanych i mniejszy procent pozytywnych testów.
Na pewno na plus znacznie mniejsza ilość osób hospitalizowanych i mniejszy procent pozytywnych testów.
Blok P – blok mieszkalny w Nuuk, największy obiekt mieszkaniowy stolicy Grenlandii. Miał długość około 200 metrów i składał się z 6 kondygnacji. Zamieszkiwał w nim około 1 procent całej populacji wyspy.
W latach 50. i 60. XX wieku w ramach duńskiego eksperymentu zaczęto budować w miastach blokowiska i przesiedlać do nich mieszkańców nadmorskich osad, m.in. do bloku P w Nuuk. Wielu dawnych myśliwych musiało się nagle przestawić z łowieckiego trybu życia, który wiedli w swoich osadach, na ciasne mieszkanie w mieście, gdzie byli zmuszeni pracować w trybie zmianowym w przemyśle rybnym lub byli skazani na korzystanie z pomocy społecznej. W wyniku utraty niezależności życiowej wielu z nich zaczęło szukać wsparcia w alkoholu i innych formach ucieczki od problemów, co przekłada się na złą reputację bloku P.
Kiedy został zbudowany, był to największy obiekt budowlany w Królestwie Danii. Wielkość i rozkład mieszkań były całkowicie nieodpowiednie dla stylu życia Eskimosów, z wąskimi drzwiami utrudniającymi lub czasami uniemożliwiającymi wejście i wyjście w grubych ubraniach w chłodne dni, a zwykłe szafy w europejskim stylu były zbyt małe, aby przechowywać sprzęt wędkarski. Ten sprzęt był następnie przechowywany na balkonach, blokując wyjścia przeciwpożarowe i stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa. W pierwszych latach pojawiły się drobne problemy z krwią, która zatykała drenaż. Wynikało to z tego, że rybacy korzystali z jedynego dostępnego rozsądnego miejsca do krojenia połowu: wanien.
Warto
W latach 50. i 60. XX wieku w ramach duńskiego eksperymentu zaczęto budować w miastach blokowiska i przesiedlać do nich mieszkańców nadmorskich osad, m.in. do bloku P w Nuuk. Wielu dawnych myśliwych musiało się nagle przestawić z łowieckiego trybu życia, który wiedli w swoich osadach, na ciasne mieszkanie w mieście, gdzie byli zmuszeni pracować w trybie zmianowym w przemyśle rybnym lub byli skazani na korzystanie z pomocy społecznej. W wyniku utraty niezależności życiowej wielu z nich zaczęło szukać wsparcia w alkoholu i innych formach ucieczki od problemów, co przekłada się na złą reputację bloku P.
Kiedy został zbudowany, był to największy obiekt budowlany w Królestwie Danii. Wielkość i rozkład mieszkań były całkowicie nieodpowiednie dla stylu życia Eskimosów, z wąskimi drzwiami utrudniającymi lub czasami uniemożliwiającymi wejście i wyjście w grubych ubraniach w chłodne dni, a zwykłe szafy w europejskim stylu były zbyt małe, aby przechowywać sprzęt wędkarski. Ten sprzęt był następnie przechowywany na balkonach, blokując wyjścia przeciwpożarowe i stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa. W pierwszych latach pojawiły się drobne problemy z krwią, która zatykała drenaż. Wynikało to z tego, że rybacy korzystali z jedynego dostępnego rozsądnego miejsca do krojenia połowu: wanien.
Warto
"Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna: tą rzeczą jest honor" J. Beck.
Załącznik (Oświadczenie): "Gazeta Gdańska" 24.VII.1932, s.8.
Chcesz być na bieżąco? #zwiadowcahistorii - tag z moimi najciekawszymi znaleziskami! Zapisz się też do mikrolisty zwiadowcahistorii - plusując ten komentarz bym zawołał Cię do najlepszych znalezisk!
Sprawdź też mój blog WWW firmowy SKLEP ZH oraz kanał na YT
Załącznik (Oświadczenie): "Gazeta Gdańska" 24.VII.1932, s.8.
Chcesz być na bieżąco? #zwiadowcahistorii - tag z moimi najciekawszymi znaleziskami! Zapisz się też do mikrolisty zwiadowcahistorii - plusując ten komentarz bym zawołał Cię do najlepszych znalezisk!
Sprawdź też mój blog WWW firmowy SKLEP ZH oraz kanał na YT
Jak widać po tym ogłoszeniu był to jakiś dłuższy bieg wydarzeń, a poniższe zobowiązania nie zostały dotrzymane stąd ogłoszenie powyżej.
- 91
@Zwiadowca_Historii: poziom kultury do którego społeczeństwo już nie powróci
- 2042
( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 1021
@Kotouak: bardzo żabawne
- 2194
#dowcipsurowowzbroniony
Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie.
Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie.
Zgodnie z życzeniem, wołam Szanownych Państwa (jeśli kogoś dodałem do listy przez pomyłkę albo ktoś z Państwa nie ma już ochoty bycia wołanym, proszę o informację; istnieje też możliwość, że niechcący dodałem do listy dwukrotnie, w takim, pożałowania godnym przypadku, także proszę o tak zwany, cynk). No właśnie, w kwestii wołania, zgodzą się Państwo, że ostatnie wołania można rozpatrywać tylko jako okres błędów i wypaczeń. Teraz może w mniejszych grupach, to zawsze
@Mortadelajestkluczem: Już nie chcę być wołany
W Kuleszówce niedaleko Warszawy funkcjonowało kiedyś Centrum Medycyny Alternatywnej, prowadzone przez doktora Stanisława Szczepaniaka. Przebywał on wiele lat za granicą, kiedy powrócił do kraju, zafascynowany był kulturą afrykańską i postanowił założyć ośrodek. Na 7-hektarowym terenie znajdowała się przychodnia, baseny, kawiarnia oraz 100-pokojowy dom starców. Ośrodek specjalizował się w nisko kosztowym leczeniu ludzi starszych. Wyjątkowość ośrodka polegała na scenerii — architektura kolonialna, betonowe figury afrykańskich zwierząt, oraz na podejściu doktora do leczenia pacjentów. Leczenie grupowe, namawianie pacjentów do śmiania się, śpiewania i wymiany poglądów, co uzasadniane było przez doktora zbawiennym dla zdrowia wydzielaniem się endorfiny. Szczególne miejsce w ośrodku zajmowały sprawy religii. W parku znajdowała się Alejka dla Religijnie Uzależnionych, prezentująca figury bogów z całego świata; doktor, który był ateistą, wchodził z pacjentami, w większości wierzącymi, w polemiki na tematy religijne. Jeszcze w 2009 r. był to działający ośrodek, niestety w grudniu 2016 r. w Hiszpanii zmarł Stanisław Szczepaniak, a miejsce z czasem coraz bardziej zaczęło popadać w ruinę.
Przejeżdżałem kilka lat temu w pobliżu tego obiektu, więc pomyślałem sobie, że wstąpię na chwilkę zobaczyć, jak wygląda ten słynny ośrodek medycyny alternatywnej. Nie miałem zbyt wiele czasu na jego zwiedzanie, ale postanowiłem przespacerować się po jego terenie i zrobić kilka zdjęć.
Nie był to jakiś pięknie zachowany obiekt, raczej sypiąca się ruina z odrapanymi ścianami. Wszędzie leżało pełno śmieci i gruzu, co chwilę też potykałem się o puste butelki po alkoholu. Wszedłem przez otwartą bramę i zacząłem sobie spacerować po terenie. Był tam jeden większy obiekt i kilka mniejszych zabudowań gospodarczych.
Zrobiłem kilka zdjęć, przeszedłem się jeszcze kawałek po terenie, a że zaczęło powoli robić się ciemno, więc stwierdziłem, że będę kierował się do głównej bramy, którą wszedłem. Idąc wzdłuż betonowego ogrodzenia, zauważyłem na ziemi rozsypane dokumenty. Kilka metrów dalej leżała otwarta walizka, z której wysypały się ubrania ułożone jeszcze w kostkę, a obok walizki leżały dwie pary nowych butów i mała torba rzeczy osobistych. Wyglądało to tak, jakby ktoś to przerzucił przez ogrodzenie. Z ciekawości zajrzałem do dokumentów — znajdowały się tam wyciągi z banków, umowy, spłaty kredytów itp. na wszystkich widniało imię i nazwisko jednej osoby. Zrobiłem zdjęcie danych osobowych, dokumenty pozbierałem i ukryłem przed deszczem, pod małe zadaszenie w budynku gospodarczym.
Komentarz usunięty przez moderatora