I robi się nieprzyjemnie, gdy proszę, by przestali ściemniać.
Strzelają focha. Zaczynają pyskować. Próbują kłamać dalej. To żenujące.
Powiedziałem już kilku pacjentom, żeby nie zawracali mi d..y. Wtedy się odszczekują, że nie przyszli tu po morały.
Potem przychodzą za jakiś czas i okazuje się, że wzięli się do galopu
Gdy zachlali i przychodzą do mnie na bani po zwolnienie z pracy. Symulują jakieś choroby, ściemniają, a można od nich wyczuć alkohol. Wtedy proszę, żeby wyciągnęli ręce i często kończy się rumakowanie, bo jak dłonie drżą, to wiadomo dlaczego. I mówię, że okej, mogę im to zwolnienie wypisać,
Kobiety są jeszcze jako tako ogarnięte,
@NieznanyWykopek: Jacy?