Po raz pierwszy od stosunkowo dawna byłem na randce. Spotkaliśmy się w wyznaczonym miejscu, zamówiłem taksówkę i pojechaliśmy na rynek. Poszliśmy do restauracji, zamówiliśmy jakieś przystawki i dania główne, zapytałem czy ma ochotę na jakiś a-----l, odmówiła, więc zamówiliśmy dzbanek wody. Rozmowa nawet się kleiła, coś się tam pośmialiśmy. Zjedliśmy i wyszliśmy pospacerować po rynku głównym. Jako że było dość zimno, zaproponowałem grzane wino. Odmówiła również i tym razem, zapytałem czy jest
MirkobIog
MirkobIog