Problem polega na tym, że sprowadzanie ich tutaj, nie ma większego sensu, bo zanim się usamodzielnią - nauczą języka, znajdą pracę i tak dalej, to miną lata. I kto w tym czasie ma ich utrzymywać? Musieliby mieć masę determinacji, aby sobie życie poukładać na nowo w Polsce.
Ja nie przeczę że są normalni ludzie w Syrii, oczywiście że są. Muzułmanie, chrześcijanie - to oczywiste. Mam nadzieję że dla wszystkich. Tylko że pomagać trzeba na miejscu. W sumie władze naszego kraju aktualnie - z tego co mówi oficjalna propaganda - pomaga. Milionami złotych. Więc to nie jest nic.
A
Jak widać ludzie z solidarności dawno nie byli w kościele. A tam wyraźnie mówią że w niedzielę należy powstrzymać się od prac niekoniecznych. Proste. Zbyt proste.
Hodowcy zwierząt również powinni w niedzielę nie pracować. W końcu zwierzyna hodowlana może poczekać jeden dzień na żarcie w korycie.
Aż się nie chce po prostu czytać tych kretynizmów...