Problem nie pojawił się wraz z wojną na Ukrainie, napływem ukraińskich uchodźców ani ich obecnością w Parku Świętokrzyskim. W tym parku i w okolicach Pałacu Kultury, a szczególnie na trasie między Dworcem Centralnym a Metrem Centrum, problem istniał od zawsze.
Zawsze można było tam dostać nożem pod brzuch, dostać w mordę, paść ofiarą rozboju dokonanego przez grupy Polaków. I jakoś nikt nie robił afery, że okolice
















@hellfirehe: Czytałem jakiś czas temu wywiad, że kompletnie odstawił a-----l ze względów zdrowotnych.