Z tym, że pominięto fakt skupu takich ziół przez większą firmę a następnie dalszą sprzedaż.
Mój sąsiad no tak rumianek sprzedaje.
Cała wiosne jeździ i zbiera po rowach, suszy a potem przyjeżdża typo z jakiegoś "ziołopolu" pakuje w worki, waży i zabiera.
Więc akcja z suszeniem i zbieraniem trawy to raczej prawda tylko przeskoczyli etap skupu.
Pierdłem i śmierdzi