Minęło już trochę czasu od tamtych wydarzeń, więc wracam z podsumowaniem.
Miałem spore problemy ze znalezieniem kogokolwiek, kto chciałby zabrać ten samochód. Gdy tylko wspominałem, że została z niego praktycznie goła blacha, wszystkie stacje demontażu kręciły nosem — że nie mają teraz czasu, że takich wraków nie przyjmują, że ktoś się odezwie… i oczywiście nikt się nie odzywał.
W końcu znalazła się jedna firma, która zdecydowała się zabrać wrak


















źródło: temp_file2206975658251054950
Pobierz