@Zuzka_z_Bornholmu ciekawe czy jest korelacja między zdolnością do nauki języków a talentem muzycznym. Strasznie im zazdroszczę, ja z moim angielskim czuję się jak debil
#gielda . Trik jest prosty - wystarczy nie kupować żadnej ze spółek w które się ładuję ( ͡°͜ʖ͡° )つ──☆*:・゚ Po następne porady inwestycyjne zapraszam jutro 9:30
Wychynąłęm dosłownie na 15 minut na główną/mirko i już żałuję. Jedni zaczynają narzekać, że zimno. Inni radzą drugiemu, żeby wyjeżdzał swoim autem na czołówkę, zamiast ominąć jadącego z naprzeciwka. Trzeci nawzajem wyzywają się od onuc (chociaz pewnie obydwoje są Polakami xD), czwarci nawet do kuchni nie wychodzą bez gazu i pałki, bo czują się zagrożeni 24/7 przez psiarzy/kolarzy/puszkarzy/gejarzy/kominiarzy (wstaw dowolne).
Ehhh, ja już nie chcę tam wracać. Chociaż jestem tu nowy, to
@Zorganizowany_chaos: kto robi hardware, trzepie już kokosy na AI. Jeszcze tylko software musi się bardziej zmonetyzować, choć tu też już zaczynają przypływać pieniądze. Do tego dochodzi sprawa państwowa, czyli nowy zasób strategiczny w postaci mocy obliczeniowej. Nikt tu w tyle nie chce zostać, stawka jest za wysoka (wojsko, medycyna itp.)
Za namową pracownika banku założyłem lokatę dwuletnią, która inwestowała moje pieniądze w akcje spółki Alphabet. Lokata miała gwarantowany zysk 4,2%, a maksymalny 30%. W dniu otwarcia akcje Alphabet kosztowały 130 dolarów, a w dniu zamknięcia już 246. Można więc powiedzieć, że spółka urosła o około 70%. Jakie było moje zdziwienie, gdy w piątek lokata się zakończyła, a na moje konto trafiło… tylko 4,2%. Poniżej wklejam odpowiedź pracownika banku . Dziś przeczytałem regulamin
W 1998 roku w Hondurasie ukończono budowę nowoczesnego mostu nad rzeką Choluteca, w pobliżu miasta o tej samej nazwie. Został on zaprojektowany przez japońskich inżynierów tak, aby wytrzymał klęski żywiołowe.
Gdy jeszcze w tym samym roku kraj nawiedził huragan Mitch, znaczna część infrastruktury Hondurasu uległa zniszczeniu — lecz nowy most przetrwał bez szwanku.
Problem w tym, że huragan spowodował tak ekstremalne powodzie, iż rzeka Choluteca wybrała sobie nowe koryto. Zamiast płynąć pod
Siemano Mircy, taka historia ku przestrodze dla innych a dla mnie forma zrzucenia tego z barków. Od paru lat mialem całkiem udane flow inwestując na giełdzie w klasyczne spółki czy ETF-y. W grudniu zeszłego roku znalazłem się w psychicznym dole, który był konsekwencją wielu czynników. Bieżących stresujących sytuacji oraz depresji i fobii społecznej z dzieciństwa i okresu studiow. Pod wpływem tego zacząłem "inwestować" w CFD zaczynając oczywiście od małych kwot, po 100-200
#konkurschopinowski