Wracałem parę dni temu Boltem od znajomego - ktoś wsiadł do mojego Bolta, a ja wsiadłem do Bolta tego kogoś. W konsekwencji ja dostałem jego rachunek (około 20 zł większy niż powinien być) a on mój. Bolt nie widzi problemu i mówi że zwróci pieniądze tylko wtedy jeżeli pokaże dowód na to, że próbowałem kontaktować się z moim kierowcą. Ja natomiast nie zorientowałem się, że w ogóle jadę złym samochodem, bo kierowca
@nairoht: ktoś wziął mój samochod, więc chyba nie tylko ja zawinilem ale również inny pasażer i przy okazji dwóch kierowców którzy również nie mieli z tym problemu
Z*********ć bez sensu trzeba, tak, żeby było widać, że się z********a, a kto nie z********a bez sensu, tak, żeby było widać, ten nie jest godzien szacunku, uznania czy choćby empatii.
Zgadzam się z przekazem artykułu natomiast nie koniecznie zgadzam się z przykładami, które są w nim opisane. Jeżeli jako pracodawca podpisuję z pracownikiem umowę na 40h pracy w tygodniu to oczekuję (surprise surprise) 40h pracy tygodniowo ( ͡º͜ʖ͡º)
Oczywiście nie widzę problemu w przerwach na kawę lub papierosa, ale jeżeli widzę że pracownik przychodzi do pracy i spędza 50% czasu na kawie i gadaniu, a praca
@JudeMasonPolakozerca: Zgadzam się z Tobą - też się cieszę, że te czasy minęły. Sam piszesz, że to co robili pracodawcy wtedy było nie w porządku, a ja po przeczytaniu komentarzy pod tym wpisem odnoszę wrażenie, że jest tu organizowany jakiś konkurs "kto bardziej dopie*doli pracodawcy" albo "kto był bardziej odważny/bezczelny w swojej ostatniej pracy".
@CichaNoc: Przecież pisałem, że dostałby za to dodatkowe wynagrodzenie. Jak Ty byś rozwiązał ten problem? Pozwolił mu pracować przez 5 godzin i płacił za 40? Dodatkowo narażając się na frustrację pozostałej części załogi, która była by zdemotywowana tym, że zdolny gość po 7h dziennie pije kawę?
Jeżeli ktoś był w stanie zrobić w 5h pracę którą inni wykonują w 40h to oznacza to, że umiejętnościami (niezależnie jakimi) znacznie wykracza poza to czego oczekuje się na miejscu standardowego pracownika na tym stanowisku. Więc, tak jak wspominałem, albo powinniśmy dać mu podwyżkę, albo przenieść na stanowisko gdzie będzie w stanie lepiej korzystać ze swoich umiejetnosci (np. poprzez tworzenie narzedzi ułatwiających pracę innym) i przy okazję dać podwyżkę
Drodzy Mirki i Mirabelki, od około roku bacznie obserwuje stronę wykop.pl,jednak to mój pierwszy post o tym jak dałem się oszukać znajomemu. Historia jest o największym mitomanie jakiego kiedykolwiek spotkałem. Na studiach poznałem Pawła, który dzielił pokój w akademiku z moim...
Przechodziłem przez podobny temat przy remoncie. Niestety, nawet przy podpisanej umowie, dając pieniądze z góry jesteś na przegranej pozycji. W moim przypadku skończyło się w sądzie. Sprawę wygrałem, mam nakaz sądowy na 530 zł + odsetki, ale niesolidny majster wyjechał z Polski. Znajomy komornik mówi, że warto się zastanowić czy próba ściągnięcia kasy ma w ogóle sens. Usługa komornika kosztuje, a nie ma gwarancji, że pieniądze odzyskam.
Pracuje w branży informatycznej jako programista już ponad dekadę, ale to co się teraz dzieje to jest jakaś masakra. Pamiętam początki pracy jako programista - większość ludzi miała pokończone jakieś studia techniczne, interesowali się szczerze programowaniem, spotkać prawdziwego pasjonata, z którym można było porozmawiać? Żaden problem. Większość ludzi po pracy się douczała, wręcz żyła programowaniem, człowiek przychodził do pracy otoczony takimi ludźmi, rozwijał się w tempie błyskawicznym.
Myślę, że podobnie jest praktycznie z każdą pracą powiązaną z szeroko rozumianym IT. Zapotrzebowanie jest tak duże, że rynek pochłonie praktycznie każdego, który choć trochę liznął temat programowania, bezpieczeństwa IT lub sieci.
Patryk Vega nakręcił już jakże prawdziwe filmy o policjantach (Pitbull) i lekarzach (Botoks). Proponuję teraz coś o programistach za 15k. Już wyobrażam sobie te dialogi z dramatyczną muzyką w tle.
- Przecież to nie przeszło testów - Nie mamy czasu, wrzucaj to na produkcję.
@Ksl: Jak będzie scena, w której Tomek Oświeciński w flanelowej koszuli i nerdowskich okularach klepie kod na takiej mikro klawiaturce, coś mu się tam krzaczy i ten wali w tę klawiaturę aż klawisze leco i na koniec rozwala monitor, to niech Vega kręci! :D
Jechałem kilka lat temu pociągiem w Chinach na jednej z mniej popularnych tras. Standardem były małe dzieci sikające na ziemie w wagonie i ludzie rzucający na nią resztki jedzenia. Smaczku dodaje fakt, że w nocy ci sami ludzie rozkładali na ziemi gazety i na nich spali <3
Mircy Janusze są wszędzie! Wracając wczoraj (#chwalesie) z wakacji wylądowaliśmy w Katowicach. Oczywiście pomijając już klaskanie w samolocie jak by pilot zrobił jakąś sztuczkę lądując to oczywiscie samolot jeszcze dobrze sie nie zatrzymal, a nawet jeszcze hamował ale #januszewakacji i #januszelotnictwa wstali i czekali az pierwsi wysiądą z aeroplanu. I tak stali przez pół godziny bo był problem z podstawieniem schodów, ale #janusze z #grazynami
W ryanairach 40 minut przed faktycznym wejściem na pokład puszczają komunikat że rozpoczyna się boarding. Najlepsze jest to, że często po sprawdzeniu biletów ludzie i tak czekają na autobus. W konsekwencji ten tzw. Priority Boarding pozwala na dłuższe czekanie wraz ze wszystkimi na wejście do autobusu :)
@rzep: chyba dość popularny problem wśród ludzi zajmujących się konsultingiem. Nagle przestajesz robić projekty za miliony, nie mieszkasz w hotelach i przerzucasz się na pracę na mniejszych kwotach i z mniej poważnymi klientami :)
lol ale beka xD Wczoraj kumpel był na konsultacjach u jednego wykładowcy, i okazało się że do zdania przedmiotu zabrakło mu 0,5 punkta. W dodatku jako jeden z nielicznych na serio nauczył się na ten egzamin (reszta miała ściągi). Kumpel: Nie mógłby pan mi zaliczyć, przepytać, czy cuś? Ja naprawdę to umiem Wykładowca: Trzeba było ściągać. #truestory #coolstory albo może #sadstory ? #polibuda #
@arct2: tak to już jest w tym kraju na studiach. Co gorsza nawet jak kogoś złapią na ściąganiu to zazwyczaj konczy się to "upomnieniem" albo zabraniem ściąg. studia w polsce gowno #pdk