✨️ Obserwuj #mirkoanonim Cześć, pytanie do osób śledzących tagi #a-----l #alkoholizm
Strasznie przytłacza mnie to wszechobecne szczucie na a-----l i spowiedzi różnych alkoholików. Profesorów, mówiących jak to a-----l jest zły itd. Przez te wszystkie filmy, wpisy, wmawiam sobie, że mam problem z alko. A może mam problem tylko tego nie widzę lub bagatelizuje?
W młodzieńczych latach (powiedzmy 17 lat) każda impreza łączyła się z alkoholem, wiele razy kończyła się wymiotami w domu XD
Mój ojciec jest alkoholikiem i też sobie potrafi odmówić alkoholu. Po tym co piszesz to ty nie jesteś, ale ten twój lęk i tak dużo prób potwierdzenia,że nie jesteś, jest podejrzane. Tu jest się nad czym zastanawiać, czy miałeś w rodzinie alkoholików,że tak się boisz, myślisz,że mógłbyś kiedyś alkoholikiem być? W ogóle to w życiu innych rzeczy też się lękasz przesadnie?
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Jestem z dziewczyną już 5 lat, wszystko jest super, nie kłócimy się za często, mieszkamy razem. Mam straszne łaskotki, nienawidzę tego uczucia, mam poczucie braku kontroli, jak ktoś mnie gilgocze to się wku*wiam i wiję jak s-----l. Moja dziewczyna czasem nie potrafi tego uszanować. Jak mnie to wku*wia. Wczoraj oglądaliśmy tv i ta ładuje mi łapy pod pachy. Na początku mówię, weź te ręce, ale mnie olewała. Więc eskaluję, mówię, wyku*wiaj z tymi łapami, proszę cię, bo jak nie przestaniesz to ci dam po tych je*anych łapkach, bo już nie wytrzymuje. No a ta dalej wyje*ane i mnie łaskocze. Krzyczę „przestań!”, i dalej nic. No to w końcu mówię, że ostrzegałem, ale teraz muszę ją je*nąć w ręce, bo moja granica została przekroczona. Zignorowała ostatnie ostrzeżenie, więc taką na w pół zaciśnięta pięścią przyje*ałem jej w te łaskoczące mnie dłonie. Zaczęła jęczeć, że mega mocno i ją boli. Ja na to, że ją 4 razy ostrzegałem i może mieć pretensje wyłącznie do siebie. Jakieś 20 minut później mówi, że przesadziłem, że nadal ją boli i że zastosowałem wobec niej p-----c. Takie gadanie działa na mnie jak płachta na byka, więc tym razem naprawdę jej przyje*ałem. Nie no, żartuje. U mnie w domu nigdy nie było przemocy, sam nigdy wobec nikogo jej nie stosowałem, więc mówię jej, że dostała mnóstwo czasu i ostrzeżeń, i wystarczyłoby, żeby nie przekraczała mojej granicy, a cała sytuacja nie miałaby miejsca, że dla mnie to analogiczna sytuacja jakby się biegiem wje*ała w ścianę i mówiła, że ściana ją pobiła, albo to słynne amerykańskie suicide by cop. Ja tylko się broniłem. Powiedzcie mi proszę, czy to ja jestem je*nięty, czy ona. Czy może jestem już tym słynnym przemocowcem gargamelem?
Muszę przyznać, że takie oskarżenie mnie o p-----c trochę mnie zelektryzowało, bo to naprawdę poważna sprawa. No po prostu poczułem jakby baba mi wmawiała, że ją biję. Jestem w stanie nawet zakończyć związek, jeśli kiedykolwiek będzie mi to znowu wmawiać, bo zajechało mi to jakimś takim wyrachowanym robieniem się z ofiary i od razu miałem w głowie wyobrażenie, że kiedyś, w sądzie, przy potencjalnym rozwodzie (nawet nie jesteśmy po ślubie lol) będzie na podstawie takiej sytuacji pie*dolić przed sądem, że ją biłem.
I przy okazji przypomniało mi się, że w Hiszpanii kobieta może wyje*ać faceta z jego własnego domu, jedynie oskarżając go o p-----c, bez żadnych dowodów. Gdybyśmy mieszkali w Hiszpanii, właśnie by się pakowała do wyprowadzki, bo nie mógłbym ryzykować, że przez takie gowno wyje*ie mnie z własnego domu.
@mirko_anonim: dla mnie to jest p-----c a ty jesteś jebnięty. Jeszcze jak cię łaskotała i jej po ręce dałeś ostrzegając wcześniej to do przeżycia, chociaż też można było się zachować inaczej, wstać i wyjść, powiedzieć,że jak się uspoi to wrócisz. Ale reszta tej historyjki to już typowa p-----c. Ona powiedziała coś co ci się nie spodobało to ją jebnąłeś. Toksyk.
@mirko_anonim: "Takie gadanie działa na mnie jak płachta na byka, więc tym razem naprawdę jej przyje*ałem." Wiec źle zrozumiałem to zdanie które cytuję. Myślałem,że znowu jej walnąłeś po tym jak zaczęła gadać o przemocy. Dla mnie osobiście to jest i tak nie do przyjęcia jak się do niej odnosisz, te przeklinanie. Ona też do ciebie tak klnie?
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Cześć mirki. Jestem z dziewczyną 6 lat w związku. Po 2,5 roku oświadczyłem się, czułem że to jest to. No i w pewnym momencie coś złego zaczęło się dziać. Kłótnie są normalne, nawet czasami potrzebne, no ale powoli zaczynało mnie to boleć. Co jakiś czas pojawiały się wyzwiska z jej strony, potem tlumaczyla ze to w nerwach, a ja jestem na coś takiego bardzo wrażliwy, sam nie potrafie w taki sposob sie w jej strone odzywac. Były sytuacje w których byłem traktowany bardzo dziwnie, pojawily sie nawet pretensje o to ze za tanie prezenty jej kupuje xD. Były ze 3 takie konkretne spiny, które kończyły się pogodzeniem, lecz ślad w mojej głowie pozostał. Od 1,5 roku mam myśli by to skończyć, nie czułem wsparcia w trudnych dla mnie momentach, co bylo jak strzal w serce, bo inni widzieli jaki mialem wtedy problem. Co próbowałem rozmawiać na poważnie, to byłem spławiany, bo ona nie będzie poważnie rozmawiac. Jakiś czas temu w końcu coś pękło i prosto z mostu powiedzialem ze tego dluzej nie widze. Z jej strony placz, pretensje ze nic nie mowilem (no wlasnie bylem splawiany), ze cos takiego czuje. Rozmowa zakonczyla sie tak ze prosila by dac nam szanse. No i sie zgodzilem, emocje wziely gore, lecz mam takie poczucie ze przez to wszystko co bylo wczesniej juz nie potrafie, siedzi mi to w glowie. Wczesniej sie staralem, rozne wyjscia, kwiaty itp. teraz po prostu juz nie mam na to ochoty. Jest to moja pierwsza dziewczyna, mam 27 lat, ciezko mi podjac krok, ktory wiem ze raczej musze zrobic, lecz boje sie przyszlosci. Na horyzoncie byl kredyt na dom, slub. Presja dookola na temat slubu, dzieci, tez mi nie pomaga. Po moim wyznaniu ze nie chce tego dalej ciagnac, dziewczyna zaczela sie bardzo starac, co tez mąci mi w glowie, bo jak tu zerwac, jak ona sie stara. Tylko moj leb nie potrafi wypluc tego wszystkiego co bylo złe. Najgorsze jest to ze mysle, co pomysla inni, jej bliscy, zamiast myslec o sobie.
Ślub, kredyt i dzieci i wtedy nie wiadomo co znowu się stanie, jaka ona będzie. Im więcej stresów i obowiązków tym z ludzi wychodzą gorsze wady. Dzisiaj się stara, ale już wiesz jaka potrafi być. Im dłużej zwlekasz tym jesteś starszy i nie szukasz nic nowego.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Hej, jak mogę wspomóc faceta w szukaniu pracy? Czy praca grafika teraz jest naprawdę tak słabo opłacalna? Czy ktoś ma w tym doświadczenie i mógłby podzielić się wskazówkami co robić i w jakim kierunku iść?
mój facet od 10 miesięcy szuka pracy jako grafik. Ma ponad 10 lat doświadczenia, po studiach kierunkowych, ciągle się uczy nowych rzeczy, programów i świetnie zna najnowsze trendy. Jak pracował w agencji to wygrywał przetargi, miał dużych klientów i jego praca była naprawdę doceniana. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to co robi jest naprawdę dobre i z najwyższej półki.
Niestety nie może aktualnie znaleźć żadnej pracy. Ma jedynie pojedyncze zlecenia od czasu do czasu, ale jest to niewystarczające i ciągłe szukanie klientów jest mega stresujące, bo czasami nic z tego nie ma, a prowadzenie działalności swoje kosztuje. Zawiesił więc działalność i pracuje teraz tylko czasami na umowie o dzieło.
No tak jak kolega wyżej podpowiada, niech idzie gdzieś do pracy żeby nie siedzieć i nie myśleć, jakakolwiek kasa to już będzie się inaczej czuł. A w między czasie może szukać w zawodzie.
Hej, ktoś z was miał starszego psa z demencją starczą? Psiak z rana dużo szczeka bez powodu, zaczyna się załatwiać w domu. Teraz miał bardzo dziwne zachowanie, latał po domu, jakby był tu pierwszy raz, przewracał się. Cieszył się i piszczał zarazem, był strasznie pobudzony. To, i wiele innych zachowań wskazuje na demencję starczą.
Problem w tym, że właścicielka nie widzi sensu by z nim jeździć po wetach "bo już jest stary". Ale może są jakieś leki, które pomogą psu choć trochę odzyskać dawną sprawność. Wiadomo, że to już oznaka, że bliżej końca, ale na pewno są jakieś leki, które spowolnią proces starzenia.
Nie znam się, ale jak wpisać w google to wyskakuje,że psom daje się też takie leki jak dla ludzi. Tylko,że to musi weterynarz przepisać i pewnie tanio nie wyjdzie.
Niedawno w wypowiedziach kilku antynatalistów pojawiła się kwestia "magicznego guzika", który w ciągu krótkiej chwili unicestwiłby całe życie na ziemii łącznie z mikrobami. Kilka osób odpowiedziało że wcisnęłoby taki przycisk bez wachania, mimo że oznaczałoby to zagładę również ich i całych ich rodzin, bliskich, przyjaciół. Zastanawiam się czy jest to pogląd popularny czy też jest to zaledwie margines. Czy ty też wcisnąłbyś/wcisnęłabyś taki przycisk? Prosze o plusa przy TAK albo NIE. Mile
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Pewnie tego typu wpisy pojawiały się tu milion razy, ale mimo wszystko może zapytam raz jeszcze - w imieniu własnym. Czy weszlibyście w związek z bardzo fajną, ale - niestety - zarazem bardzo brzydką dziewczyną? Sytuacja wygląda tak: jest dziewczyna, która jest naprawdę sympatyczna, cicha, spokojna, okazuje szczere zainteresowanie, wydaje się mieć dobre serce (udziela się w wolontariacie, jest wrażliwa), po dłuższej znajomości nie widzę w niej żadnych redflagów: ot, zwyczajna miła szara dziewczyna z fajnym charakterem. Można byłoby pomyśleć: ideał, gdyby nie wygląd :( sam nie uważam siebie za Adonisa, więc może nie mnie oceniać, ale... no po prostu nie podoba mi się z wyglądu. I nawet nie chodzi mi o to, co powiedzieliby inni, bo mam ich opinię w dupie - chodzi o to, że mnie samemu ona się nie podoba ani trochę. I tu walczą we mnie "dwa wilki": jeden mówi: chłopie, na wygląd nie mamy wpływu (no, chyba że chodzi o ogólne zaniedbanie, ale w jej przypadku jest to po prostu naturalna "uroda radiowa"), dziewczyna jest naprawdę mega i byłoby wam razem naprawdę fajnie; drugi natomiast mówi: "no w porządku, fajna dziewczyna, ale nigdy nie spojrzysz na nią i nie powiesz, że ci się fizycznie podoba). Chcę poznać Wasze zdanie, może jakieś doświadczenia. To nie tak, że oczekuję takiej bądź innej odpowiedzi i szukam potwierdzenia jakiegoś mojego wstępnego zamiaru. Po prostu pytam o Wasz punkt widzenia na tego typu problem.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Od jakiegoś czasu moje samopoczucie leci na łeb. Jestem przed trzydziestką, mam żonę i małą córeczkę, niezłą pracę. Własnego kąta jeszcze nie mamy ale o tym później.
Niedawno zderzyłem się z rzeczywistością jeśli chodzi o zarobki. Myślałem że zarabiam dobrze, byłem dumny z tego że moja rodzina może sobie na wszystko pozwolić, niczego nam nie brakuje. Pewnego wieczoru postanowiłem usiąść i policzyć jak to w rzeczywistości wychodzi.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Moja żona dostała prawdopodobnie grzybicy paznokcia dużego palca na stopie i się tym niespecjalnie przejmuje. Wygląda to tak, że duża część paznokcia jest biała. Początkowo myślała, że to wygląda tak przez uraz, że coś kopnęła i paznokieć "oderwał się" od palca. Niestety minęło już kilka miesięcy i to coś nie znika, wręcz przeciwnie, powiększa się. Ona ogólnie nie spieszy się, żeby iść do lekarza, gada, że i tak idzie zima i nie musi pokazywać stóp obcym a poza tym nic się takiego nie dzieje. Twierdzi że jak będzie się jej chciało to zobaczy w internecie, czy jest jakaś maść na to itp. Trochę się żalę, ale jak zadbana baba, 36 lvl może tak nonszalancko podchodzić do takiej w sumie obrzydliwej dla osób postronnych przypadłości? xD #zdrowie #zalesie
Może naprawdę uraz. Mi się tak robilo nie raz, jak obmulałem palce w butach. Ale niech sprawdzi u dermatologa. Powiedz,że się boisz,że ciebie zarazi, bo grzybica jest zaraźliwa przecież.
@mirko_anonim: to jest kwestia różnych przyzwyczajeń bardziej. To może wkurzać,jak ty masz całkiem inny pogląd na zarządzanie domem. Skoro on potrzebuje jakichś ubrań to nastawia pranie nawet jak nie ma pełnej pralki. I doceń, że nie chce budzić domowników odkurzaczem jak spią. Dużo to kwestia podejścia.
Jestem przekonana że dla tych czerepów, którzy recenzują produkty w internecie od razu po otrzymaniu paczki jest przewidziany specjalny krąg w piekle ᕦ(òóˇ)ᕤ
Choy mnie obchodzi czy paczka szybko doszła i czy opakowanie jest ładne. Pisz dziadu jak działa albo idź się kąpać w soku ze śmieci 🤬
@Moseva: na allegro często ludzie nie rozróżniają,że oddzielnie się ocenia przedmiot i kupującego. I przedmiot dostaje 1/5 bo kupujący nie wysłał na czas, czy coś tam.
Też używałem tej maści i czopków i one mi nie pomagały, już bardziej mi pomogła nasiadówki z rumianku, zaparzasz rumianek jak herbatę, dolewasz wody,żeby nie patrzyło i tyłkiem w to siadasz w misce. Na biegunkę to enterol albo węgiel leczniczy albo coś innego z apteki. No i zmiana diety żeby się nie powtarzały. Do lekarza rodzinnego żeby dał skierowanie do specjalisty, jak masz kasę to możesz bezpośrednio się umówić prywatnie do proktologa,
✨️ Obserwuj #mirkoanonim 8 letni związek, byliśmy pierwsi dla siebie i mając 28 lat rozstanie zainicjowane przez partnerkę w czerwcu. Główny powód to moje niezdecydowanie, odkładanie zaręczyn co pół roku itp. Zdarzyły się jakieś kłamstwa z mojej strony w kwestiach finansowych, co do których się przyznałem miesiąc przed oficjalnym rozejściem bo już nie chciałem jej okłamywać. Generalnie 90% moja wina bo ufałem jej bardziej niż sobie. Mieszkaliśmy razem 2 lata. Przez 4 miesiące zdałem sobie sprawę co się odwaliło, był miesiąc ciszy a potem łapaliśmy się co parę dni, jeszcze spędzaliśmy czas, spaliśmy razem itp. Wziąłem się za siebie, fajki rzuciłem, studia chce dokończyć z własnej woli i parę innych drobiazgów, mega doceniała i propsowala że nie palę mimo że przez 5 lat nie dałem się namówić na rzucenie. Wiedziałem że zaczęła z kimś chodzić na spacery ale jakoś będąc na w-----e łatwiej mi było ogarnąć że to koniec. Spotkaliśmy się po miesiącu bo odbierałem rzeczy a ona się na mnie rzuciła na łóżku, gdy spytałem co robi stwierdziła że dawno mnie nie widziała. Chciała się spotykać raz na tydzień czy coś po kolezensku dopóki ktoś sobie kogoś nie znajdzie. Twierdziła że to ma przepracowane już i pogodzona z tym jest, bo o rozstaniu myślała przez ostatnie pół roku związku co daje już w sumie rok przepracowania. Powiedziałem że mnie to za bardzo rani bo spotkania są spoko, ale potem myśli że ledwo się rozejdziemy a ona wypisuje z innym to ja się odcinam dla własnego zdrowia psychicznego, nie szukam nikogo na razie i chce się skupić na sobie.
Jakby tak przepracowane miała to by nie musiała o tym pierdzielić. Przepracowane a chce ciebie trzymać blisko przy sobie. Tak to nie ma sensu, albo wracacie do siebie, albo odcinka i koniec.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Piszę, bo już nie wiem czy coś ze mną jest nie tak czy z dziewczynami.
Moje dwa poprzednie związki rozpadły się przez brak seksu. Pierwszy nieoficjalnie, chociaż wiem, że to przez to i drugi głównie przez brak seksu, bo mi o tym powiedziała.
Aktualnie jestem w związku i jest to samo. Spotykamy się już jakiś czas, kilkakrotnie spaliśmy ze sobą, ale seksu zero. Całowanie czy taka bliskość jak przytulanie występuje. Zawsze w każdym związku, to ja musiałem wszystko inicjować czy to pierwszy pocałunek, dotyk, przytulenie, chodzenie za rękę.
Pytanie do osób po bolesnym rozstaniu, do ludzi którzy mają byłych w życiorysie, ale znaleźli kogoś nowego. Czy nowy związek pozwolił wam naprawdę zapomnieć o poprzednim partnerze, ruszyć do przodu i w końcu pozbyć się tej mieszanki smutku, bólu, rozczarowania i samotności po rozstaniu? Mimo, że bliżej mi do 30 niż 20 to dopiero rok temu tak naprawdę przeżyłem pierwszą miłość, pierwszy związek, który nie trwał długo. Wcześniej miałem jakieś tam randki czy krótki dziecinny "związek" w szkole, ale to wszystko było niczym. Jestem dosyć wybredny, wolałem dłużej szukać kogoś z kim naprawdę będę czuł się szczęśliwy, niż brać sobie byle kogo. W końcu znalazłem.
Jeśli w nowy związek wchodzisz tylko po to żeby zapomnieć a ta osoba nie jest do końca taka jak chcesz to może nie pomóc. Nowy związek pomaga jak się zauroczysz tą nową bardziej, wtedy w mgnieniu oka może minąć żałoba po poprzednim związku. Pół roku to nie jest też jakoś długo.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Jestem z dziewczyną od kilku lat, całkiem się układa, ale mam wątpliwości czy na pewno chcę mieć dzieci. Ona chce. Z jednej strony wydaje mi się to fajną perspektywą pod wieloma względami, ale z drugiej boję że tak jak inni ojcowie nie będę miał właściwie w ogóle wolnego czasu na swoje zainteresowania. Ciężko mi sobie wyobrazić rezygnację z większości rzeczy które lubię. Zastanawia mnie czy w ogóle jestem w stanie znaleźć sobie partnerkę która nie chce mieć dzieci. Wszystkie właściwie kobiety jakie znam chcą. Zastanawiam się czy u tych kobiet które nie chcą mieć dzieci nie wynika to z dużego bagażu emocjonalnego, trudnego dzieciństwa, depresji itd? Jak wygląda rynek matrymonialny kiedy szuka się takiej kobiety? #zwiazki #tinder
Są takie kobiety, ale jest ich mało. Moja nie chciała. Niby jest teraz niska dzietność, ale to nie znaczy,że jest dużo takich kobiet, tylko,że ludzie często mają jedno dziecko.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Mam 26 lat, singiel. Mieszkam za granicą, tam mam dwóch znajomych, z każdym z nich spotykam się jakieś 2 razy w miesiącu. Często też przyjeżdżam do Polski (jakoś raz na 2 miesiące +- tydzień, a w wakacje zostaje na jakieś półtora miesiąca, pracuję hybrydowo) i tutaj mam kolejnych trzech znajomych, ale jak już jestem to spotykamy się jakoś góra raz w tygodniu.
Praca, partnerką, rodzina, wyjazd za granicę, różne rzeczy ograniczają znajomych i częstość wyjść. Nawet jak ty nie masz którejś z tych rzeczy, to ci znajomi mają i nie mają czasu. Jak masz tylko szkołę/studia to jest łatwiej znaleźć czas.