Na początku października zachorowałem na grypę, trzymało mnie cholerstwo dwa tygodnie. Z kolei w sierpniu przez jakiś tydzień miałem dziwne objawy bardzo podobne do COVIDa. Wygląda na to, że w tym roku umarłem już dwa razy. Szykować się już na trzeci? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
TVN znowu kręci temat covid. W Faktach i na stronie TVN24.
Dawno nie oglądałem faktów na TVN. Dziś zaryzykowałem i było namawianie na "zaszczepienie" dzieci od 6 miesiąca (sic!). A to jest jakaś skuteczna i bezpieczna szczepionka na covid? Nie wiedziałem.
z- 252
- #
- #
- #
- #











Hm. Kurde. Niby trochę dziwnie tak pisać, ale gdyby u mnie zdiagnozowano jakiś nowotwór z przerzutami, to chyba też nawet nie podejmowałbym leczenia. Za to na pewno próbowałbym sobie ogarnąć jakieś środki, może i niezbyt legalne, żeby się w ostatnich miesiącach życia nie męczyć...
Możliwe też, że znacząco zwiększyłaby mi się chęć na porobienie jakichś ciekawych rzeczy, zwłaszcza takich, których nigdy nie próbowałem. Może i rozpieprzyłbym oszczędności na jakieś podróże
No i właśnie o to się rozchodzi, że OP nie ma zamiaru podejmować leczenia. Biorąc pod uwagę, że nie czuję się specjalnie przywiązany do swojego życia, to mam podstawy przypuszczać, że zareagowałbym tak samo. Męczyć się miesiącami z inwazyjnym leczeniem po to, żeby móc potem latami dalej męczyć się z życiem? Meh, słaba opcja ¯\_(ツ)_/¯
Co do tego, że wszystko wydaje się bez sensu... mam tak już teraz, i nie