Przy okazji aborcji, wszyscy zaczęli też dyskusję o in vitro, więc chcę dorzucić moje 3 grosze.
Nie sądzicie, że jak kobieta nie może zajść w ciążę albo ma nawracające poronienia, to może po prostu rozmnażanie się nie jest jej dane?
nie bądźmy mądrzejsi od natury, jak są poronienia to znaczy że z jakichś przyczyn organizm albo nie jest przystosowany do utrzymania ciąży, albo ciągle rozwijają się patologiczne zarodki.
nie jestem jakimś katolem
Nie sądzicie, że jak kobieta nie może zajść w ciążę albo ma nawracające poronienia, to może po prostu rozmnażanie się nie jest jej dane?
nie bądźmy mądrzejsi od natury, jak są poronienia to znaczy że z jakichś przyczyn organizm albo nie jest przystosowany do utrzymania ciąży, albo ciągle rozwijają się patologiczne zarodki.
nie jestem jakimś katolem
Po takich nagłówkach przychodzą mnie na myśl 2 rzeczy :
- Kompletny brak profesjonalizmu dziennikarzy "niezależnej"
- Tok rozumowania tychże dziennikarzy na zasadzie: "Tej, po co Ci nasi czytelnicy mają się zastanawiać, kim jest Gasiuk-Pihowicz. Napiszmy "Myszka Agresorka". Bo po co mają używać szarych komórek."