Wolą rzucić posadę, niż wrócić do biura.
![Wolą rzucić posadę, niż wrócić do biura.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1623393001Uy7J20fvUSKEJMsI6jSABB,w300h194.jpg)
Ponieważ w wielu miejscach świata pandemia powoli zaczyna ustępować, wielu pracodawców chce, aby ich podwładni powrócili do biur. To jednak stoi w sprzeczności z coraz bardziej powszechnym przekonaniem pracowników, że zdalne wykonywanie swoich obowiązków stało się nową normą.
![janusz_z_czarnolasu](https://wykop.pl/cdn/c3397992/janusz_z_czarnolasu_mt9NJsVNgY,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 205
Komentarze (205)
najlepsze
Bo powinno - po cholerę mam codziennie tracić czas i zużywać zasoby (paliwo etc.) na przemieszczenie swojej dupy do biura, gdzie na dzień dobry uruchamiam klimatyzację, skoro to samo i do tego nawet efektywniej (bo mogę sobie na głos porzucać "#!$%@?", "na czym świat stoi" itd.) mogę zrobić z domu?!
To samo mój kierownik, który 75% czasu pracy spędza na spotkaniach przez ZOOM xD
Dodatkowo każdego dnia oszczędzam 4 godziny życia (572 godziny = 23 dni od 10.2020), każdego miesiąca 350zł na dojazdach.
ktoś mi powie, co to jest tak "kultura firmowa"?
- to te stanie w kuchni i #!$%@? przy ekspresie do kawy? sztuczne uśmiechanie się do dyrektora? zdalnie trudniej się #!$%@? innych?
Dodatkowo mam wrażenie że
@Emill: nawet nie wiesz ile rzeczy można załatwić przy ekspresie do kawy...( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_1623432275soFkFWP6TQwm0jKv7NBy2h.jpg
Pobierzźródło: comment_1623435561K9rDTyvH6Y0KQ9KlFTmwEg.jpg
PobierzLubię, jak wchodzę do pracbazowego kibla na poranne posiedzenie. Dwie kabiny zajęte. I tak siedzą po cichutku lokatorzy tych kabin. Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie. Że oni niby tu tylko hehe nosa wydmuchać. Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów. I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek. Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po
Druga strona medalu to firma zatrudnia, tak wiec firma stawia warunki na jakich ich pracownik pracuje, ty akceptujesz albo nie.
W moim korpo załatwienie dostępu do sieci z zewnątrz graniczyło z cudem. Kolega, który tego potrzebował, bujał się z tym przez miesiąc. Dziesiątki pism, podpisów kierownika, dyrektora, prezesa, długie uzasadnienia... w końcu uprawnienia otrzymał.
Gdy przyszła pandemia, uprawnienia mógł otrzymać każdy.
źródło: comment_1623434709nv9LUcxScHwFDYo5of8rME.jpg
Pobierz