Wpis z mikrobloga

Czo ja dzisiaj widziałem w #ikea to ja nawet nie... #truestory może i #coolstory

Mój #rozowypasek chciał nabyć w Ikei zasłony do pokoju. Pojechaliśmy, wzięliśmy i myk do kasy.

Kolejki relatywnie długie, więc wykorzystałem to i udałem się nabyć pożywne #hotdogizikei

Po finalizacji transakcji radośnie udałem się do stolika z trzema hotdogami(2 moja, jeden mojej kobiety). Zjadłem dwa i czekam obserwując kolejkę, w której nasze zasłony aktualnie leżą pierwsze na taśmie u kasjera. Myślę sobie, że to koniec przygody, zeskanują, narzeczona zapłaci i do domu.

Jednak przed nią stoi jakiś #janusz #grazyna i #karyna *2, Janusz dał jakiś długaśny paragon kasjerowi, a ten zaczął RĘCZNIE wbijać każdy produkt... Jak się okazało, wcześniej skasowali te produkty, ale przy płatności wywaliło blokadę karty płatniczej...

No i nabija bidny kasjer z palca, kod po kodzie. Produkty na 9500 zł, więc zakupy konkret. Janusz trochę może zawstydzony sytuacją, raczej spokojnie podchodził do tego i był miły dla kasjera, ale cały czas podchodziły dwie karyny i grażyna z pretensjami, że czemu to tak długo trwa, "zrób coś". Kasjer finalnie wbił wszystko i Janusz wkłada kartę do terminala i... "Brak środków na karcie" ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Grażyna oburzona, że czo ten kasjer sobie uważa, czo ten bank! Janusz zawija towarzystwo i idzie dzownić ponownie do banku. Biedy kasjer mówi coś w stylu "Ja przepraszam bardzo, ale na zakupy trzeba przychodzić przygotowanym". Grażynę bardzo to uraziło bo tylko krzykneła "JA TO MAM SZCZEŚDZIESIOT TYSIĘCY NA KONCIE I BANK ZA TO ODPOWIE!"

#heheszki
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach