Wpis z mikrobloga

Lekarze: Jak nie zaplacicie wiecej to wyjedziemy za granice!

I gdzie jest ta zagranica? XD

To ja mowie sprawdzam. Gdzie konkretnie wyjedziecie i gdzie beda wam wiecej placic i bedziecie miec lepsza jakosc zycia? Slucham

#medycyna #zarobki #emigracja
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Czoso: ale ja sobie z tego doskonale zdaje sprawę dlatego mimo wszystko pewnie zostanę w Polsce. Za granicą polak jest traktowany tak jak Ukrainiec w Polsce przez większość prawactwa. Człowiek drugiej kategorii, zwykły śmieć.
  • Odpowiedz
  • 1
@markaina:

chyba, ze od rana do wieczora nie robiles nic innego tylko uczyles sie norweskiego nie pracujac w tym czasie, ale to i tak pewnie 6 miesiecy zeby dobic do 4000 slow czyli podstawowe komunikatywnosci

tego jeszcze bym nie nazwal "nauczycniem sie norweskiego"
  • Odpowiedz
@Czoso: nie mierz wszystkich swoją miarą, spokojnie da się opanować norweski w takim czasie. Intensywny kurs, 4 h dziennie, po dwóch - trzech miesiącach zaczynasz prace pod nadzorem, potem egzamin, legitymacja i zrobione :) owszem, na początku człowiek się czuje jak dziecko, które nie umie poprosić o cukierki, ale to mija relatywnie szybko.

Każda fala emigracji lekarzy to utrata ludzi, którzy nie boją się wyzwań, nie boją się sprawdzenia swojej
  • Odpowiedz
  • 1
@markaina:

chyba mamy inna definicje opanowania

Opanowanie to poziom C1 i przynajmnie 8000 slow, a i tak tutaj nie ma szalu. Moge rozpisac ci dziennie ile to zajmuje nauki slow, x7 powtorek przy wysokim retention rat, plus czas na ukladanie tych przykladow + czas na sluchanie + czas na
  • Odpowiedz
@Czoso: Ehh, na szczęście mnie oceniała norweska izba lekarska, która dała mi prawo wykonywania zawodu, ale rozumiem, mogli popełnić błąd, pewnie nikt nie konsultowal się z tobą :)
  • Odpowiedz
  • 0
@markaina:

No wykonywanie zawodu bazuje na 1500 slowach branzowych. Dorzuciles do tego pewnie 2000 innych najczesniej uzywanych slow i przeslizgnales sie na ten B1/B2 co jest wymagany. Nauczyles sie jak jest po norwesku, ze pacjenta boli gardlo, chce kupic 5 bulek i ze w lipcu jest cieplo.

Ja nazwalbym to "podstawowa znajomoscia jezyka", a nie "nauczylem sie norweskiego". Nauczenie sie jezyka to jest poziom C1 i wyzej. Wyarazajmy sie precyzyjnie
  • Odpowiedz
@Czoso: Ależ ty dobrze wiesz co ja umiem :) Widzisz, nie muszę czytać, bo mam tu szacunek pacjentów, mam szacunek kolegów, mam dobrą pracę, wypoczynek, płatne konferencje, zaufanie, że pracuję w zespole a nie na siebie. Coś, czego nigdy nie było w PL.

Wiem, że założyłeś ten wątek, żeby popluć na lekarzy, pokazać, że pazerne konowały to nawet za granicą nie mają czego szukać. Tym samym pokazałeś tylko, jak bardzo
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@markaina

Założyłem ten wątek żeby pokazać, że dla większości lekarzy wyjazd za granicę to blef i nie zrobią tego, bo nie będą mieli tam lepszego życia.

Albo czysto finansowo albo z innych powodów.

I mówię to jako ktoś które spędził 10 lat za granicą. Jak chcesz żeby 20% społeczeństwa mówiło o tobie to co Polacy mówią o lekarzach z Ukrainy to spoko. Dla Norwegów i tak zawsze będziesz "tym Polakiem".
  • Odpowiedz
@Czoso: Pewnie tak. Nadal lepiej niż "tym *** konowałem, pokaż co masz w garażu, śpi na dyżurze, tylko kasę kosi nieuk, niech odda za studia"
Ja nadal będę twierdzić że system w Pl jest bardzo zły a próby oskarżania personelu (bo pielęgniarki i ratownicy też cyklicznie zbierają cięgi) tylko pogorszy sytuację.
Trzeba wprowadzić elektroniczne historię choroby, bukowanie wizyt online, triage u pielęgniarek przed każdą wizytą, bazowa płatność za każdą usługę
  • Odpowiedz