✨️ Millenialsi z problemami mieszkaniowymiⒾ Mireczki.
Millenialsi niby mają super z mieszkaniami, ale... o ile są w związku i ten związek się nie rozpadnie.
Mój przykład. Ślub zaraz po studiach. Mieszkanie kupione na Woli za śmieszne pieniądze w 2014 roku, wspólnie z żoną. Dziś warte ponad 2x tyle (dokładnie to prawie 3x). Tylko co mi z tego "zysku", skoro po rozwodzie, podziale majątku, etc. zostało mi 300k?
Zarabiam przeciętnie jak na Warszawę, ok. 9k netto nim wjedzie drugi próg. Mam 38 lat. Obecnie wynajmuję, co zabiera mi praktycznie połowę pensji (2 pokoje na dalekim Mokotowie w przyzwoitym standardzie: ok. 3500zł plus kilkaset złotych czynszu). Jak wjeżdża drugi próg, to zostaje mi dosłownie 3000zł, z czego połowę wydaję na jedzenie (bez szaleństw), kilka stów idzie na rachunki, kilka stów na podstawowe potrzeby typu leki, kosmetyki... tak naprawdę nic mi nie zostaje z pensji od września do grudnia. Żyję od pierwszego do pierwszego. Do tego stopy spadają, konta oszczędnościowe dają coraz mniej, więc te 300k też coraz mniej kasy generuje co miesiąc (a i tak to żadne kokosy nie były po belce).
Niby mogę wziąć na coś kredyt, ale max co mogę kupić to małe, dwupokojowe mieszkanie w słabej dzielnicy, bo na nic więcej mnie nie stać. Mam ok. 500k zdolności + rzeczone 300k wkładu. To za mało, by kupić nawet 55m^2 na Bródnie czy na Bemowie. Moze wystarczy na 40m^2. Lubię ćwiczyć, w mieszkaniu miałem domową siłownię - na 40 metrach się nie zmieści.
Jestem też w wieku, w którym na nowy związek jest już zasadniczo za późno.
Także ten. Wydawało mi się, że wygrałem życie, ale życie mnie zweryfikowało :( I teraz ani partnerki, ani mieszkania. Zarobki niby bez tragedii, ale tak naprawdę nic nie zostaje z tej pensji praktycznie. Za oszczędności nic nie mogę kupić. W mniejszym mieście nie dostanę pracy (pracuję w branży, która jest prawie w całości w Warszawie lub Krakowie zlokalizowana) albo dostanę tak niską pensję, że przeprowadzka mija się z celem.
@mirko_anonim: A dzieci nie mieliście? Według wykopkowych fanatyków dzietności powinieneś mieć z czwórkę! I pomyśl jak byś jeszcze alimenty musiał płacić xd Ogólnie to dlatego sporo związków trwa, bo dzieci, bo kredyt, bo co ja zrobię samemu. Trzeba było dalej tak trwać.
@mirko_anonim: masz teraz okazję doświadczyć tego, co czują młodzi ludzie w tym kraju. Z tą różnicą, że ich rzeczywistość wygląda tak cały czas, przez cały rok od kiedy skończyli 18 lat a ty masz ciężko tylko od września do grudnia i to będąc bliżej 40tki gdzie wcześniej żyłeś jak pączek w maśle. Większość osób w wieku 20 kilku lat może pomarzyć o zarobkach 9k netto, tylko tyrają za 4-6 tys.
@Stulejman_Beznadziejny: co w tym dziwnego, że 40 letni chłop z 15-20 letnim stażem pracy zarabia więcej od młodego co dopiero wchodzi na rynek pracy albo ma kilka lat expa i to w różnych branżach bo jeszcze się nie ukierunkował?
@mlodygustaw: nic, ale mam nadzieję, że otworzy mu to oczy. Wielu ludzi którym się powodziło jak OPowi ma tendencję do bagatelizowania problemów innych albo nazywania młodych nierobami.
Większość osób w wieku 20 kilku lat może pomarzyć o zarobkach 9k netto, tylko tyrają za 4-6 tys. na rękę a ceny mieszkań są wystrzelone od czasu kiedy wkroczyli w dorosłość
Jestem też w wieku, w którym na nowy związek jest już zasadniczo za późno.
@mirko_anonim: Spokojnie szarpiesz fajną 30-stkę i za 2 lata masz żonę i bąbelka (w tym wieku szybko leci bo czasu mało)- mam kilka przykładów w otoczeniu, jeden nawet 45 lat a wyrwał 34-letnią szprychę i mają już wspólne dziecko i fajną rodzinkę, kończ żałobę i ruszaj w teren.
@barber-barberski: Ceny wynajmu +- są takie same w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie czy Gdańsku. Zaraz spróbujesz wmawiać ludziom, że zarobki 9k netto są za niskie na życie w top5 xD
@Yuri_Yslin: no ale sory to nie przy tej kasie, ja wiem że dorosły byk nie pójdzie na pokój ze studenciakami ale cmon z czynszem to mu prawie pół pensji pochłania wynajem. To nie jest zdrowe ratio.
@barber-barberski a dla mnie jesli typ zarabia 9k i żyje odpierwzego do pierwszego yo jest z nim coś nie tak. Ja zarabiając 6k odkladalam w Krakowie, nie wiem jak on to robi że nie może odłożyć.
@WarwaraBasia: jak wjeżdża drugi próg to zostaje 7k zamiast 9k
Po to Pan Bóg stworzył białołękę, Legionowo, Grodzisk, Żyrardów żeby nie płacić 4.2k z opłatami za wynajem.
@barber-barberski: No ale tam też jest dość drogo. Oszczędzisz 500-1000 może, a jednak pierdzielisz się z dojazdem z powiatowego, a za oknem wieje chvjem.
Mireczki.
Millenialsi niby mają super z mieszkaniami, ale... o ile są w związku i ten związek się nie rozpadnie.
Mój przykład. Ślub zaraz po studiach. Mieszkanie kupione na Woli za śmieszne pieniądze w 2014 roku, wspólnie z żoną. Dziś warte ponad 2x tyle (dokładnie to prawie 3x). Tylko co mi z tego "zysku", skoro po rozwodzie, podziale majątku, etc. zostało mi 300k?
Zarabiam przeciętnie jak na Warszawę, ok. 9k netto nim wjedzie drugi próg. Mam 38 lat. Obecnie wynajmuję, co zabiera mi praktycznie połowę pensji (2 pokoje na dalekim Mokotowie w przyzwoitym standardzie: ok. 3500zł plus kilkaset złotych czynszu). Jak wjeżdża drugi próg, to zostaje mi dosłownie 3000zł, z czego połowę wydaję na jedzenie (bez szaleństw), kilka stów idzie na rachunki, kilka stów na podstawowe potrzeby typu leki, kosmetyki... tak naprawdę nic mi nie zostaje z pensji od września do grudnia. Żyję od pierwszego do pierwszego. Do tego stopy spadają, konta oszczędnościowe dają coraz mniej, więc te 300k też coraz mniej kasy generuje co miesiąc (a i tak to żadne kokosy nie były po belce).
Niby mogę wziąć na coś kredyt, ale max co mogę kupić to małe, dwupokojowe mieszkanie w słabej dzielnicy, bo na nic więcej mnie nie stać. Mam ok. 500k zdolności + rzeczone 300k wkładu. To za mało, by kupić nawet 55m^2 na Bródnie czy na Bemowie. Moze wystarczy na 40m^2. Lubię ćwiczyć, w mieszkaniu miałem domową siłownię - na 40 metrach się nie zmieści.
Jestem też w wieku, w którym na nowy związek jest już zasadniczo za późno.
Także ten. Wydawało mi się, że wygrałem życie, ale życie mnie zweryfikowało :( I teraz ani partnerki, ani mieszkania. Zarobki niby bez tragedii, ale tak naprawdę nic nie zostaje z tej pensji praktycznie. Za oszczędności nic nie mogę kupić. W mniejszym mieście nie dostanę pracy (pracuję w branży, która jest prawie w całości w Warszawie lub Krakowie zlokalizowana) albo dostanę tak niską pensję, że przeprowadzka mija się z celem.
Trochę się odechciewa.
#nieruchomosci #mieszkanie #zwiazki #zalesie
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi
💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt
@mirko_anonim: no to szybko drugi ślub, bachory, alimenty. Przecież jeszcze można cię
@Stulejman_Beznadziejny: ciekawe rzeczy opowiadasz
Mieszkania są tańsze niż były w 2010 i w 2015 roku. Poniżej ceny i kalkulacje dla
@mirko_anonim: Spokojnie szarpiesz fajną 30-stkę i za 2 lata masz żonę i bąbelka (w tym wieku szybko leci bo czasu mało)- mam kilka przykładów w otoczeniu, jeden nawet 45 lat a wyrwał 34-letnią szprychę i mają już wspólne dziecko i fajną rodzinkę, kończ żałobę i ruszaj w teren.
@barber-barberski: ciężko coś wynająć w Wawie co jest sensowne i kosztuje <3500 prawdę mówiąc
@barber-barberski: No ale tam też jest dość drogo. Oszczędzisz 500-1000 może, a jednak pierdzielisz się z dojazdem z powiatowego, a za oknem wieje chvjem.