Też tak macie, że jak już idziecie do restauracji, to w 9 przypadkach na 10 jesteście zawiedzeni jakością żarcia (bo wiecie, że podobne możecie zrobić sobie w domu), zwłaszcza w relacji do ceny?
Jak się głębiej nad tym zastanowię, to może kilka razy w życiu byłem naprawdę pod wrażaniem jedzenia z restauracji bądź knajpy... przez co unikam wszystkiego, co można zrobić w domu. W sumie to widzę sens tylko wtedy, gdy całkowity brak dostępu do niektórych składników w PL niemożliwia przygotowanie dania - np. peklowanej wołowiny, bekonu w rozumieniu amerykańskim/brytyjskim "back bacon" - jak ktoś nie wie, to boczek to jest "streaky bacon") etc - pomijając jakieś śmieszne "importujące" sklepy z 100g bekonu za 40 zł.
No i pizza. Bez dostępu do porządnego pieca do pizzy nie jestem w stanie zrobić pizzy takiej, jak chociażby sieciówki robią. Te domowe ze zwykłego piekarnika smakują co najwyżej nieco lepiej niż jakieś mrożone badziewia z marketu.
@Yuri_Yslin Odwrotnie. 9 na 10 razy jestem zadowolony. A ten 1 to też nierozczarowany, bardziej takie meh. Jak jest coś nie tak to inforuje o tym obsługę, zawszw jest miło. Nie ma poprawy to omijam knajpę i tyle. Ceny pomijam. Zamawiam więc akceptuje. Dużo częściej jestem zawiedziony jak coś sam zrobię, nawet bardzo bo zmarnowany czas, jedzenie, a i tak zamawiam.
@Yuri_Yslin mam tak od lat, wiele razy jadlem danie przeplacone, które sam zrobie lepiej u siebie. Tatar na przykład. Obecnie z 50 zł. A lepszy zrobie za 20. Krewetki czy jakąkolwiek paste podobnie. Są lokale które rzeczywiście pokazują poziom, ale jest ich kilka w calej Polsce.
@Yuri_Yslin: bullshit, z piekarnika domowego da się zrobić pizzę o wiele lepszą niż większość pizzerii w pl. Tylko trzeba ogarniać jak dobrze zrobić i wypiekać pizzę.
@Yuri_Yslin: Tak samo mam. W szczególności, jak mam jeszcze piec do pizzy i robię taka na jaką mam ochotę (classice, neapolitane, ulolszczoną, jaka chce).
@Ziutek_Grabaz odkryłeś się w domu można zrobić taniej? Same podatki, utrzymanie lokalu i pracowników to 70% wydatków. Do restauracji nie idzie się zjeść żeby się opłacało
Też tak macie, że jak już idziecie do restauracji, to w 9 przypadkach na 10 jesteście zawiedzeni jakością żarcia (bo wiecie, że podobne możecie zrobić sobie w domu), zwłaszcza w relacji do ceny?
@Yuri_Yslin: raczej nie. Chodzę nieczęsto więc jak już idę to do jakiejś naprawdę dobrej. Nie byłem nigdy rozczarowany jakością jedzenia.
#wykopaka Czy wypada parze która chce jeść zdrowo i zrzucić kilka kg zrobić trolllowo pieroga z filcu? ( ͡º͜ʖ͡º) Kuwa, obiecałam że będzie moje rękodzieło w paczce i będzie (╯°□°)╯︵┻━┻
Jak się głębiej nad tym zastanowię, to może kilka razy w życiu byłem naprawdę pod wrażaniem jedzenia z restauracji bądź knajpy... przez co unikam wszystkiego, co można zrobić w domu. W sumie to widzę sens tylko wtedy, gdy całkowity brak dostępu do niektórych składników w PL niemożliwia przygotowanie dania - np. peklowanej wołowiny, bekonu w rozumieniu amerykańskim/brytyjskim "back bacon" - jak ktoś nie wie, to boczek to jest "streaky bacon") etc - pomijając jakieś śmieszne "importujące" sklepy z 100g bekonu za 40 zł.
No i pizza. Bez dostępu do porządnego pieca do pizzy nie jestem w stanie zrobić pizzy takiej, jak chociażby sieciówki robią. Te domowe ze zwykłego piekarnika smakują co najwyżej nieco lepiej niż jakieś mrożone badziewia z marketu.
#jedzenie #pizza
Ceny pomijam. Zamawiam więc akceptuje.
Dużo częściej jestem zawiedziony jak coś sam zrobię, nawet bardzo bo zmarnowany czas, jedzenie, a i tak zamawiam.
@Yuri_Yslin: raczej nie. Chodzę nieczęsto więc jak już idę to do jakiejś naprawdę dobrej. Nie byłem nigdy rozczarowany jakością jedzenia.
Makarony, placki ziemniaczane czy inne kotlety nigdy na miescie. Serio lepiej gotuje w domu.
YouTube jest pełen genialnych przepisów na wszystko... Mówie oczywiście o nie polskim YouTube.